Z kontekstu (z wierszy od 1 do 8) dowiadujemy
się, że jeden z uczniów Jezusa zauważywszy iż On się modli,
poprosił Pana, ażeby nauczył go modlić się. Nasz Pan łaskawie
nagrodził tę prośbę i podał piękny wzór modlitwy zapisanej w
wierszach od 2 do 4 (porównaj z Mat. 6:9-13), z jej pełną czci
inwokacją podkreśleniem chwały, prośbami, wyznaniem, itd.
Potem Jezus podał pewną ilustrację (wiersze
o 5 do 8) o człowieku wchodzącym o północy do domu swego przyjaciela
i proszącym pilnie o chleb, gdyż dla niespodziewanego gościa
miał mało lub nie miał wcale żywności. Przyjaciel ów, z całą
rodziną będąc już w łóżku, wolał oczywiście, by go nie niepokojono
i nie zmuszano do wstawania oraz podania chleba temu człowiekowi,
lecz jednakże zadość uczynił prośbie, po zapoznaniu się z wielką
potrzebą i natarczywością przybysza.
Jezus użył tej ilustracji, jak to już
uczynił z przypowieścią o natrętnej wdowie (Łuk. 18:l-8), by
podkreślić ważność regularności, uporczywości i wytrwałości
w modlitwie (1 Tes. 5:17; Kol. 4:2; Ef. 6:18).
Tak więc mając te myśli na pamięci i
sytuację, w której wypowiedział zacytowane na wstępie słowa
naszego tekstu, Jezus udzielił Swoim uczniom pełnych miłości
napomnień związanych z modlitwą, mówiąc im, by prosili, szukali
i kołatali. My, przystąpimy teraz do rozważenia w kolejności
tych trzech napomnień Jezusa mających związek z modlitwą.
"PROŚCIE, A BĘDZIE WAM DANO"
Jezus pragnął, by Jego uczniowie zdali sobie
sprawę z tego, że powinni przychodzić - regularnie i wytrwale
w sposób przez Niego ustalony - do Ojca Niebiańskiego ze swymi
prośbami modlitewnymi, wielkimi i małymi, we wszystkich sprawach
życia. Oni nie powinni nigdy przypuszczać, że Bóg jest zbyt
zajęty innymi sprawami, by wysłuchiwać ich próśb przedstawianych
w modlitwach, gdyż ma licznych aniołów, którzy pomagają w nasłuchiwaniu
i odpowiadaniu na ich modlitwy.
Jednym z powodów, dla którego liczni
chrześcijanie, włączając jednostki oświecone Prawdą, nie wiodą
radosnego, zwycięskiego życia chrześcijańskiego jest to, że
nie proszą, przedstawiając swoje prośby, regularnie i wytrwale
w troskliwym oczekiwaniu na odpowiedzi Boga. Niektórzy błądzą
dźwigając w kółko swoje brzemiona, zamiast wrzucić je na Pana
w serdecznej modlitwie i proszeniu Go o pomoc w noszeniu ich,
a potem udaniu się naprzód z pieśniami chwały w swych sercach.
Ach,
jaki pokój my często tracimy!
Ach,
jaki niepotrzebny znosimy ból!
A
to dlatego, że nie przedkładamy
Wszystkiego
Jemu w modlitwie.
Powinniśmy mieć (i nie opierać się)
dobry zwyczaj modlenia się i błagania na kolanach, gdziekolwiek
byłoby to możliwe (Ps. 95:6; Dan. 6:10; Łuk. 22:41) a w innych
wypadkach wznosić swoje umysły i serca do Pana w modlitwie.
Pewne zgromadzenie poszukiwało pastora i zastanawiano się jaki
powinien być wysoki? Jedna z odpowiedzi brzmiała "Tak wysoki,
by na kolanach sięgał aż do nieba".
Apostoł Jakub mówi "nie otrzymujecie,
przeto iż nie prosicie" (Jak. 4:2). Lecz on także podkreśla,
że możemy prosić w niewłaściwy sposób. "Prosicie a nie
bierzecie, przeto, iż źle prosicie, abyście to na rozkosze wasze
[samolubne pragnienia] obracali". Mamy troskliwie analizować
motywy swoich próśb przedstawianych w modlitwach, by ich celem
nie było zaspokojenie swoich samolubnych pragnień.
Ażeby uniknąć niepomyślności w związku
z modlitewnymi prośbami, powinniśmy prosić w imieniu Jezusa.
On powiedział Swoim uczniom: "A o cokolwiek prosić będziecie
w imieniu mojem, to uczynię, aby był uwielbiony Ojciec w Synu.
Dotąd o niceście nie prosili w imieniu mojem; proście a weźmiecie,
aby radość wasza była doskonała" (Jan 14:13; 16:24).
Powinniśmy także postępować według podwójnej
instrukcji Jezusa podanej w Ewangelii Jana 15:7: [l] "Jeźli
we mnie mieszkać będziecie i [2] słowa moje w was mieszkać będą,
czegobyściekolwiek chcieli, proście, a stanie się wam".
Jeśli my w Nim mieszkamy, co znaczy, jeśli my przez pokutę,
wiarę w Jezusa jako Zbawiciela i przez poświęcenie zamieszkaliśmy
w Nim w sensie zaakceptowania Jego zwierzchnictwa i ponadto
w Nim pozostajemy i jeśli Jego słowo mieszka w nas, co znaczy,
jeśli my mamy słowa Jezusa - oraz Proroków i Apostołów - pozostające
w nas, to sami postępujemy rządząc sobą według nauk Biblii,
według Słowa Bożego, udzielonego nam jako naśladowcom Chrystusa.
Ponadto mamy prosić z wiarą, wierząc,
że Bóg nam odpowie wcześniej lub później, w czasie i sposobem
odpowiednim dla Jego mądrości. Jezus powiedział "Jeźlibyście
mieli wiarę ... i tej górze [królestwu szatana] rzekli:
Podnieś się, a rzuć się w morze [niespokojne
masy społeczeństwa], stanie się. I wszystko, o cobyściekolwiek
prosili w modlitwie wierząc, weźmiecie" (Mat. 17:20; 21:21,22;
Łuk. 17:6; Komentarze do Biblii).
Prócz tego swoje prośby powinniśmy zanosić
z wdzięcznością. To jest podkreślone do Fil. 4:6,7 "Nie
troszczcie się o żadną rzecz, ale we wszystkiem przez modlitwę
i prośbę z dziękowaniem żądności wasze niech będą znajome u
Boga. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, będzie strzegł
serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie". Zobacz
też Kol. 4:2.
Następnym ważnym rozważaniem związanym
z zasyłaniem błagalnych modlitw i pozostałych modlitw, jest
modlenie się razem. Jezus Swoim uczniom zwrócił na to uwagę
u Mat. 18:19,20. Jeśli nie wprowadzono rodzinnych modlitw lub
je zaniedbywano, należałoby je zorganizować na podłożu regularności.
Zwykle jest prawdą, że "rodzina, która razem się modli,
razem trwa". Lud Pański ma wspólnie zasyłać prośby i błagania
w czasie spotkań i przy innych okazjach. Niektóre najbogatsze
Boskie błogosławieństwa, takie jak błogosławieństwo zielonoświątkowe
(Dz. Ap. l:14; 2:1) nastąpiło po wspólnej, jednomyślnej modlitwie
braci.
Biblia kładzie nacisk na modlenie się
jednych za drugimi, szczególnie wtedy, gdy bracia przeżywają
srogie pokusy w kierunku zła oraz inne trudne próby (Łuk. 22:31,32;
Jan 17:9,11,15; Dz. Ap. 12:5; Fil. 1:4,9; Kol. 1:9; 2 Tes. 1:11;3:1;
Żyd. 13:18). Samuel z mocą podkreślał potrzebę modlenia się
za drugich z ludu Bożego, mówiąc: "nie daj Boże, abym miał
grzeszyć przeciw Panu, przestawając modlić się za wami (1 Sam.
12:23).
Nasze modlitwy nie powinny być formalnymi
modlitwami, bez udziału serca. One powinny płynąć z głębi serca,
powinny być żarliwe, regularne i wytrwałe, jak o tym mówi Jakub
5:16; 1 Tes. l:2,3; 2:13; 5:17; 2 Tym. l:3 oraz inne teksty
Pisma Świętego.
Jeśli modlimy się zgodnie z tymi warunkami,
które Jezus i Apostołowie wyszczególnili, możemy być pewni,
że nasze modlitwy będą skuteczne. W imieniu Jezusa, z serdeczną
gorliwością i wdzięcznością, swoje prośby przedstawimy Bogu.
Będziemy Go prosić o rzeczy duchowe, jak tego wymaga przeważająca
część naszych próśb modlitewnych. Głównie będziemy prosić dla
siebie i drugich o "rozszerzenie się" (2 Kor. 6:13)
w wiedzy, łasce i służbie, aby przez to sławić swego Ojca w
niebie. Będziemy prosić o owoce Ducha - wiarę, nadzieję, samokontrolę,
cierpliwość, pobożność, braterską życzliwość oraz niesamolubną,
bezinteresowną miłość (szczególnie o nią) itd. (Łuk. 11:13;
17:5; Gal. 5:22,23; 2 Piotra l:5-11).
Jeżeli my postępujemy według instrukcji
Pana, to swoje prośby o rzeczy doczesne raczej uogólnimy, ograniczymy
i nie będzie ich wiele. Pomijając dziękowanie Bogu i proszenie
Go o każdodzienne pożywienie i inne potrzeby życiowe, my zazwyczaj
nie będziemy prosić o rzeczy doczesne. Uznamy to, że nasz Ojciec
Niebiański zna nasze potrzeby odnoszące się do spraw doczesnych
(Mat. 6:32) i uzupełni to, co jest nam potrzebne, bez ciągłego
błagania Go o nie z podawaniem szczegółów.
Biblia odnosi się też do błagania, które
jest intensywnym i pilnym proszeniem, na przykład do Ef. 6:18
"W każdej modlitwie i prośbie modląc się na każdy czas
w duchu, i około tego czując ze wszelką ustawicznością i z prośbą
za wszystkich świętych". Zobacz też Dz. Ap. l:14; Fil.
4:6; 1 Tym. 2:l; 5:5. Boskie nieograniczone możliwości są w
stanie odpowiedzieć na wszystkie właściwe prośby.
Te rzeczy mogą być dobrze zilustrowane
przez potężny system wodociągów wielkiego miasta. Każdodzienne
zapotrzebowanie na wodę odpowiada każdodziennym zwyczajnym modlitwom.
Nagła potrzeba wymaga wody, jak w przypadku pożaru, tak podobnie
wymagane są błagania. Kiedy taka nagła potrzeba zaistnieje,
uruchamia się ogromne pompy, by dostarczyć więcej wody pod ciśnieniem
w czasie szczególnej potrzeby. Te pompy ze swymi ogromnymi zbiornikami
są podobne do Boskich nieograniczonych zasobów.
"SZUKAJCIE, A ZNAJDZIECIE"
Prócz tego, że prosimy, mamy też szukać.
Po poszukiwaniu Boga i znalezieniu Go (Ps. 14:3; Żyd. 11:6)
i także po znalezieniu Chrystusa jako Zbawiciela i Pana (w poświęceniu)
mamy trwać w chrześcijańskim uczniostwie i poszukiwaniu Prawdy.
Jezus powiedział "Jeźliby kto chciał czynić wolę jego,
ten będzie umiał rozeznać, jeźli ta nauka jest z Boga".
,,Jeźli wy zostaniecie w słowie mojem, prawdziwie uczniami moimi
będziecie. I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi"
(Jan 7:17; 8:31,32).
Chrześcijanin przez całe swoje życie
ma szukać Prawdy, znalezioną dodawać do posiadanej i wtedy utrzymać
znalezioną Prawdę. Czytamy (Jak. 1:5,6; Przyp. 2:4-7) "A
jeźli komu z was schodzi na mądrości, niech prosi u Boga, który
ją szczerze wszystkim daje, a nie wymawia; i będzie mu dana.
Ale niech prosi z wiarą, nic nie wątpiąc; albowiem kto wątpi,
jest podobny wałowi morskiemu, który od wiatru pędzony i miotany
bywa". "Jeźli jej szukać będziesz jako srebra, a jako
skarbów skrytych pilnie szukać będziesz: Tedy zrozumiesz bojaźń
[cześć] Pańską, a znajomość Bożą znajdziesz. Albowiem Pan daje
mądrość, z ust jego pochodzi umiejętność i roztropność. On zachowuje
uprzejmym prawdziwą mądrość".
Nie mamy szukać w wierzeniach i naukach
dużego (i małego) Babilonu Prawdy jako właściwej w obecnym czasie.
Pamiętajmy, że Wielki Babilon w 1878 roku został wypluty z ust
Pana jako Jego rzecznik i że w nim już się nie słyszy głosu
Oblubieńca i Oblubienicy mówiących za jego pośrednictwem (Obj.
18:23). Pamiętajmy, że w Babilonie jest głód słuchania właściwej
Prawdy. Tam "biegać będą szukając [Prawdy stosownej z]
słowa Pańskiego, wszakże nie znajdą" (Am. 8:11,12).
Chrystusowi uczniowie powinni szukać
przede wszystkim Prawdy, jej Ducha i służby oraz innych rzeczy
odnoszących się do Królestwa Bożego i związanej z nim sprawiedliwości.
Niech Bóg nam pomoże tak postępować w tym Nowym Roku i zawsze!
W związku z tą myślą Jezus udziela napomnienia
u Mat. 6:25-34: "Nie troszczcie się o żywot wasz, cobyście
jedli, albo cobyście pili, ani o ciało wasze, czembyście się
odziewali: azaż żywot nie jest zacniejszy niż pokarm, i ciało
niż odzienie?" Potem zwraca uwagę na ptaki niebieskie i
żywienie ich przez Boga, na lilie i przyodzianie ich pięknie
przez Boga i na fakt, że ziemskie rzeczy są głównymi obiektami
poszukiwanymi przez pogan. Potem Jezus powiedział Swym uczniom
"wieć bowiem Ojciec wasz niebieski, że tego wszystkiego
[ziemskiego] potrzebujecie. Ale szukajcie naprzód [przede wszystkim]
królestwa Bożego, i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie
wam przydane. Przetoż nie troszczcie się o jutrzejszy dzień:
albowiem jutrzejszy dzień troskać się będzie o swoje potrzeby.
Dosyćci ma dzień na utrapieniu swoim".
Jezus powiedział "Jeźli kto chce
iść za mną, niechajże samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój,
i naśladuje mię! Bo ktoby chciał duszę swoją [swoje obecne ziemskie
życie] zachować, straci ją; a ktoby stracił duszę swoją [swoje
obecne ziemskie życie, przez życie w samozaparciu dla sprawy
Chrystusa] dla mnie, znajdzie ją [zyskując życie wieczne w Królestwie]
. Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby wszystek świat pozyskał,
a na duszy swojej szkodował [na życiu swoim - przyszłym życiu
w Królestwie]? (Mat. 6:24-26; Łuk. 17:33).
Mamy szukać rzeczy wyższych, usiłując
swoje uczucia związać z nimi. Apostoł pokazuje to u Kol. 3 :
l: "A tak jeźliście powstali z Chrystusem [jeśli doświadczyliście
początku procesu zmartwychwstania w swych sercach i umysłach],
tego, co jest w górze, szukajcie, gdzie Chrystus na prawicy
Bożej siedzi".
Mamy zawsze pamiętać, że w "teraźniejszym
wieku złym" (Gal. l:4) "nie mamy tu miasta trwałego".
Ale jak Starożytni Godni jesteśmy w nim gośćmi i przychodniami,
pragnącymi i poszukującymi lepszego miasta, miasta, które nadejdzie,
Nowego Jeruzalemu, którego Twórcą i Budowniczym jest Bóg (Żyd.
11:10,13-16; 13:14).
Pośród przeważającego niezadowolenia,
agitacji i wrzawy o słuszne lub rzekome prawa, pośród walki,
wojny, rewolucji, anarchii, itd., obecnego czasu Wielkiego Ucisku,
lud Boży ma "szukać pokoju, i ścigać go" (1 Piotra
3:11).
Zarówno lud Boży jak i inni mają "szukać
sprawiedliwości, szukać pokory". Rezultatem takiego postępowania
będzie możliwość "ukrycia się w dzień zapalczywości Pańskiej"
(Sof. 2:3). Tekst ten nie mówi, że wszyscy poszukujący sprawiedliwości
i pokory ukryją się, lecz że mogą się ukryć. Poszukiwacze sprawiedliwości
i pokory będą mieli więcej korzyści niż drudzy. Ich sposób życia
i zwyczaje myślowe oraz ich sympatie dla słuszności, umożliwią
im zrozumienie sytuacji i wraz z Biblią wyjaśniającą także sprawy
ucisku i jego wynik, przyczynią się do tego, że ich cierpienia
będą mniejsze niż drugich, chroniąc ich szczególnie przed nękającym
strachem i przeczuciami. Lud Boży będzie w stanie powtórzyć
za Psalmistą (34:5; 27:1) "Bom szukał Pana, i wysłuchał
mię, a ze wszystkich strachów moich wyrwał mię". "Ale
miłość doskonała precz wyrzuca bojaźń" (1 Jana 4:18).
Jak proszenie, tak szukanie nie powinno
być samolubne - "abyście się nie unosili za sercem waszem,
i za oczyma waszemi" (4 Mojż 15:39) - lecz wypływać z niesamolubnej
miłości.
"Miłość... nie szuka swoich rzeczy"
(1 Kor. 13:5). "Nikt niechaj nie szuka tego, co jest jego,
ale każdy, co jest bliźniego" (1 Kor. 10:24). Szukanie
nie ma się dokonywać z obojętnością, bez przekonania, lecz całym
sercem. "Błogosławieni, którzy strzegą świadectw jego [Pana],
i którzy go ze wszystkiego serca szukają" (Ps. 119:2).
Poszukiwanie przez nas wiecznego życia nie może się odbywać
sporadycznie, lecz wytrwale "przez wytrwanie w uczynku
dobrym" (Rzym. 2:7).
"KOŁACZCIE, A BĘDZIE WAM OTWORZONO"
Do proszenia i szukania mamy dodać pukanie.
W sprawach doktryny i praktyki są pewne rzeczy, które figuralnie
mają dla nas zamknięte drzwi, do których my figuralnie musimy
stukać, jeśli po troskliwym rozważeniu wszystkiego wierzymy,
że Pan życzy Sobie, abyśmy usiłowali przejść przez nie.
Pewne sprawy doktryny, Boskiej Prawdy,
zostały figuralnie zapieczętowane i zamknięte, podobnie jak
drzwi dla Boskich sług i Jego ludu. My jednakże wiemy, że Pan
Jezus, Baranek, który był zabity, powstał z martwych i wywyższony
przez Ojca został Tłumaczem Słowa Bożego, otwierając wielką
księgę opieczętowaną siedmioma pieczęciami (Obj. 5). Przez Swoich
wybranych sług objawiał wiele Prawd na czasie, a szczególnie
czyni to teraz przy końcu Wieku. Poświęcony lud Boży może figuralnie
kołatać do drzwi zagadnień doktrynalnych, które Pan wytłumaczył
za pośrednictwem Swoich wybranych sług, włączając żyjących przy
końcu Wieku, które to doktryny są niezrozumiałe dla ogółu poświęconych
a wyjaśnione przez specjalne sługi mogą oświecać i być źródłem
błogosławieństw. Liczne jednostki świadczyły o otrzymaniu tych
błogosławieństw, gdyż On takim otwierał oczy zrozumienia i mogły
istotnie powiedzieć, że "przypatrywały się dziwom zakonu"
Boskiego (Ps. 119:18).
Niektóre rzeczy mające związek z darami
i wezwaniami Boga (Rzym. 11:29) są przyrównane do zamkniętych
drzwi, do których nie powinniśmy pukać. Według Pisma Świętego,
rozumu i faktów, nasz Pan, Wielki Gospodarz, Pańskiego Domu
(Żyd. 3:6) zamknął ostatecznie i na zawsze drzwi wejściowe do
Wysokiego Powołania jesienią 1914 roku. Do tych zamkniętych
drzwi nie powinniśmy pukać i domagać się wpuszczenia, jak to
niektórzy niefortunnie czynią od jesieni 1914 roku, domagając
się wpuszczenia ich. Niektóre z tych jednostek są przedstawione
u Łuk. 13:24-26 jako mówiący "Panie, Panie! otwórz nam".
Lecz On im odpowiada "Nie znam was, skądeście" - ja
was nie uznaję za prospektywnych członków Ciała. Mimo to oni
mówią ".... izażeśmy w imieniu twojem nie prorokowali,
i w imieniu twojem dyjabłów nie wyganiali, i... wiele cudów
nie czynili?" (Mat. 7:22). Ale On dotąd udziela im tej
samej odpowiedzi. Jednakże Boskie dary i wezwania nie są ograniczone
do duchowego wyborczego wezwania Wieku Ewangelii. On obecnie
otworzył inne drzwi dla nowopoświęcających się - wielki przywilej
stania się "poświęconymi między Wiekami", którzy także
są przedtysiącletnim nasieniem Abrahama i będą stowarzyszonymi
w służbie tysiącletniej z Godnymi.
Ci nowi poświęcający się są Poświęconymi
Obozownikami Epifanii. Zachęcamy nowopoświęcających się do wejścia
tymi otwartymi drzwiami, gdyż wkrótce zostaną zamknięte.
W sprawach służenia Panu, Prawdzie i
braciom są różne drzwi służby. Po starannym rozważeniu, w harmonii
z duchem zdrowego rozsądku, naszymi talentami, zobowiązaniami,
sytuacją, itd., wierzymy, że Boską wolą jest wejście przez jedne
lub więcej drzwi służby i nie jesteśmy pewni czy one są uchylone,
czy otwarte dla nas, możemy więc symbolicznie pukać do nich.
Czasami myślimy, że powinniśmy wejść w służbę, a Bóg przez Swoje
opatrzności wskaże po naszym "pukaniu", że drzwi są
zamknięte. Lecz kiedy wydaje się, że drzwi są otwarte, trzeba
wchodzić bezzwłocznie i radośnie.
Apostoł Paweł i Tymoteusz symbolicznie
pukali do drzwi pójścia do Bitynii, lecz Pan w pewien sposób
nie pozwolił im tam wejść, powstrzymując ich od pójścia do Azji
a otwierając możliwość udania się do Macedonii w Europie (Dz.
Ap. 16:6-10). Widocznie On chciał, ażeby Ewangelia dotarła do
Europy zamiast do Azji. Kiedy w Troadzie Apostoł pukał do drzwi
służby, to okazały się otwarte przez Pana (2 Kor. 2:12). Kiedy
Apostoł był uwięziony w Rzymie, symbolicznie pukał ponownie
prosząc w modlitwie, ażeby "Bóg otworzył drzwi słowa"
i aby mógł "mówić o tajemnicy Chrystusowej" (Kol.
4:3).
Podobnie wszyscy Bogu poświęceni ludzie
powinni rozglądać się za możliwością pukania do drzwi służby.
Brat Russell podał świetną zachętę związaną z tą myślą w komentarzach
Manny z 7 kwietnia i 10 grudnia. On stwierdził:
"Jeśli nie masz płonącego zapału
do głoszenia dobrej nowiny, będącej wielką radością, módl się
o zapał szczerze, wiernie, wytrwale i walcz o niego a wkrótce
będziesz go miał. Jeśli masz gorliwość i miłość do Ewangelii,
a brak ci zdolności do przedstawiania jej, módl się o zdolność,
robiąc użytek z tego, co posiadasz. Jeśli masz gorliwość i zdolność
a brak ci okazji, jak najszybciej przedstaw to Panu w modlitwie,
mówiąc Mu, że wiernie wykorzystujesz nadarzające się sposobności.
A wówczas oczekuj liczniejszych okazji, nie zaniedbując się
w wykonywaniu najpokorniejszych i najmniejszych będących w zasięgu
twoich możliwości".
"Jeśli Panu spodobało się dać nam
sposobność pracy w jakiejkolwiek dziedzinie Jego służby, powinniśmy
przystąpić do niej szybko i z energią - z gorliwości dla Niego
i sprawy, do której On nas powołał. To jest jedyny stan możliwy
do przyjęcia przez Niego. Jeśli jesteśmy leniwi, nie uważający
na sposobności, to z pewnością będą one od nas odsunięte i dane
innym, ponieważ Pan jest zdolny wzbudzić jednego lub drugiego
do służenia Jego sprawie bez ingerowania lub zmuszania naszej
niezależnej wolnej woli. Oceniajmy coraz bardziej przywilej
jakim się cieszymy, a który pozwala nam być współpracownikami
Boga a szczególnie w związku z wielką posługą, którą nasz Pan
i Mistrz Jezus wykonuje, a do której współudziału zostaliśmy
powołani".
Kiedy bracia są zaangażowani w pracy
ochotniczej, do osób dotkniętych żałobą, strzeleckiej lub kolporterskiej,
bądź w sprzedaży literatury na stoiskach rynkowych i targowych,
bądź przez konwersację usiłują zainteresować drugich Prawdą,
lub też są zaangażowani w jakiejkolwiek innej formie służby
Prawdzie, niech z pilnością się rozglądają i kołaczą do drzwi
posługi w swojej sferze, rozglądając się gdzie mogą być otwarte
dla nich drzwi do wykonywania więcej służby i do jej wyższych
form, do której niech przystępują z energią i gorliwością.
BŁOGOSŁAWIONE WYNIKI
Łuk. 11:10 przedstawia ponownie i z naciskiem
to, co było powiedziane w wierszu 9, a mianowicie, że jeśli
jakakolwiek poświęcona jednostka prosi, szuka i kołacze w harmonii
z instrukcjami Pisma Świętego, tak jak to było nakreślone powyżej,
może być pewna, że otrzyma Boską odpowiedź.
Wiersze 11 i 12 informują, że jeżeli
syn prosi swego ojca, który należy do ludu Bożego i jest dobrym
naturalnym ojcem, o chleb, rybę lub jajko, to czy ten ostatni
da mu kamień, węża lub skorpiona? Wiersz 13 mówi nam, że jeśli
ziemscy ojcowie, choć upadli w sercu i umyśle, wiedzą jak udzielać
dobrych darów swoim dzieciom w odpowiedzi na ich prośby, O ILE
WIĘCEJ nasz Ojciec Niebieski da Ducha Świętego tym, którzy Go
proszą?
Niechaj nasz łaskawy Ojciec Niebiański
błogosławi Swoje dzieci, tym tekstem i tym artykułem, wspaniale
i obficie w całym roku i przez całą wieczność. A w miarę jak
one zgodnie stają się bardziej rozmodlone i we właściwy sposób
proszą, szukają i kołaczą, to z Jego hojnej ręki otrzymują przez
Chrystusa wielkie błogosławieństwa łaski, Prawdy i służby, szczególnie
więcej Ducha Świętego w formie jego owoców w sercach i życiu,
tak by inni widzieli, że oni byli z Bogiem i Jezusem i od Nich
się uczyli, jak należy postępować, ażeby Oni mogli być uwielbieni!
- artykuł zaczerpnięty z miesięcznika religijnego
"Teraźniejsza Prawda" `82(2).
|