NIE JEST naszym zamiarem omawiać tutaj
ten tekst całkowicie, ale raczej zastanowimy się szczególnie
nad obżarstwem, żarłocznością i nadmiernym jedzeniem (przed
którymi on nas ostrzega), a także nad nieodpowiednim odżywianiem
się włączając spożywanie pokarmów szkodliwych. Powinniśmy unikać
nadużycia i być umiarkowani we wszystkim (Fil. 4:5), co obejmuje
nasze jedzenie, picie, ubiór, przyjemności, zmartwienia itd.
Jeżeli ofiarowaliśmy nasze ciała Bogu na Jego służbę, to niewątpliwie
powinniśmy starać się aby wszystko użyć i być całkowicie zużytymi
dla Niego i w Jego służbie. Lecz czyniąc to, mamy obowiązek
nie przynieść żadnej szkody naszemu ciału, nie osłabić ani zniszczyć
go, ponieważ ono należy do Boga (1 Kor. 6:19,20); ale przeciwnie,
w miarę naszej zdolności odpowiednio mamy opiekować się nim
jako częścią naszego szafarstwa, aby mogło Skutecznie służyć
Bogu.
Nie możemy również spodziewać się otrzymania
pochwały od naszego Mistrza "To dobrze" przy końcu
naszego biegu i być policzeni wśród "zwycięzców",
jeżeli nie rozwinęliśmy i nie okazaliśmy w dostatecznym stopniu
panowania nad sobą. Niektórzy mogą pobłażać sobie w przejadaniu
się lub w nieodpowiednim jedzeniu, włączając jedzenie pokarmów
szkodliwych, a potem mogą cierpieć i błędnie myśleć, że cierpią
dla sprawiedliwości. Jednak "o sobie rozumiejmy skromnie".
Bądźmy ostrożni pod tym względem, aby nie cierpieć z braku dostatecznego
wykonywania samokontroli z powodu braku mądrości, by nie stać
się tymi, ,,których Bóg jest brzuch, a chwała w hańbie ich,
którzy się o rzeczy ziemskie starają" (Fil. 3:19).
Żyjemy w okresie żarłoczności, "obżarstwa",
nadmiernego jedzenia szczególnie w krajach korzystających z
obfitości, podczas gdy wielu ludzi w innych krajach głoduje
i cierpi na niedożywienie; lecz lud Pański gdziekolwiek znajduje
się i w jakichkolwiek warunkach, powinien starać się używać
wszystko, co Bogu upodobało się mu .powierzyć tak mądrze, jak
tylko to jest możliwe. On obiecał napełnić wszelką naszą potrzebę
(Ps. 84:12; Fil. 4:6,19; Łuk. 12:22-30), chociaż nie wszystkim
tym czego nasze ciało pragnie. Bóg "to czyni, że słońce
jego wschodzi na złe i na dobre, i deszcz spuszcza na sprawiedliwe
i na niesprawiedliwe" (Mat. 5:45). Widzimy Boską opatrznościową
opiekę objawiającą się nawet w Jego zarządzeniach w stosunku
do zwierząt polnych, ptaków niebieskich, owoców ziemi i ryb
morskich. "Któż nie wie z tych wszystkich rzeczy, że to
ręka Pańska sprawiła?" Wszystko co posiadamy zawdzięczamy
Bogu, "w którego ręku [mocy] jest dusza [życie] wszelkiej
rzeczy żywej, i duch wszelkiego ciała ludzkiego" (Ijob
12:7-10).
Rozrzutność, fałszowanie, psucie, usuwanie
i nierówny rozdział zasobów, które Bóg dostarczył, są przeważnie
skutkiem grzeszności i samolubstwa upadłej ludzkości. Ostrzeżenie
naszego tekstu przed "obżarstwem i opilstwem" nie
tyle odnosi się do biednych i będących w niedostatku ile do
tych, którzy są w obfitości i do tych, którzy mają dosyć, lecz
nie mają nadwyżki. To, co wielu ludzi je i pije jest często
całkowicie lub w dużej mierze nieodpowiednie dla ludzkiego spożycia.
Liczne restauracje, włączając bary i inne sklepy, są obficie
wyładowane w ponętne wystawy żywności; a jadalnie wypełnione
ludźmi jedzącymi i pijącymi różne rzeczy, z których wiele przynosi
im więcej szkody aniżeli pożytku. Prawie wszędzie w Stanach
Zjednoczonych Ameryki, jak również w niektórych innych krajach
widzi się pociągające wystawy cukierków z białego cukru i czekolady,
ciastka z białej mąki, torty i placki, mocno nasolone orzechy,
napoje gazowane, napoje cola itd. - wszystko to w celu zwabienia
ludzi do kupna, jedzenia i picia.
Dziś jak nigdy przedtem, pokusy - włączając
pokusy objadania się, niewłaściwego jedzenia i picia - oblegają
nas ze wszystkich stron; a miliony ludzi przedwcześnie napełniają
groby, natomiast szpitale i zakłady dla obłąkanych są przepełnione
- a to wszystko dlatego, ponieważ człowiek, a nie Stwórca, popełnił
błąd nie tylko ściągając na siebie przekleństwo Adamowe, ale
także ściągając na siebie inne zła, spowodowane jego nierozsądnym
postępowaniem w wielu rzeczach, włączając żywność i napój. Człowiek
w swojej naturalnej słabości nie może sobie poradzić z sytuacją.
Tylko nadchodzące na ziemię Królestwo Chrystusowe naprawi ten
stan. Jednak w międzyczasie ci, którzy mają ducha zdrowego rozsądku
(2 Tym. 1:7), którzy poważnie szukają i używają mądrości pochodzącej
z góry, mogą dużo uczynić by naprawić sprawy, szczególnie o
ile to dotyczy ich i tych, którzy są pod ich opieką. Nasz tekst
godła na rok 1964 (1 Kor. 10:31) powinien okazać się bardzo
korzystny dla nas pod tym względem - "Przetoż lub jecie
lub pijecie, lub cokolwiek czynicie, wszystko ku chwale Bożej
czyńcie".
NAPOMNIENIA BRATA RUSSELLA
W VI tomie, strony 786-788 czytamy:
"Trzeba odróżnić pomiędzy cierpieniami dla dobra sprawiedliwości,
a cierpieniami za złe uczynki. Apostoł wykazuje, że bardzo wiele
cierpień spada na ludzi z powodu ich wtrącania się w sprawy
innych ludzi i za inne złe uczynki; możemy wymienić tu obżarstwo
(Fil. 3:19) i brak panowania nad swymi namiętnościami, jako
jedne ze złych postępków, które sprowadzają cierpienia nie będące
cierpieniami dla dobra sprawiedliwości. Takimi cierpieniami
niech się nikt nie cieszy, lecz raczej niech żałuje, modli się
i pości - ćwicząc się w panowaniu nad sobą".
"Zapamiętajmy to i zachowajmy głęboko
w naszej myśli, że Bóg obchodzi się ze swoim ludem w ciągu Wieku
Ewangelii nie według ciała, lecz jako z Nowym Stworzeniem. "Ciało
nic nie pomaga" - poświęciliśmy je na śmierć, na zniszczenie,
nie dbamy o ciało, a głównym naszym celem jest dobro Nowego
Stworzenia. Jednakowoż odnośnie do naszych śmiertelnych ciał
mamy przywilej czynić wszystko co uważamy za rozsądne, aby ciała
te utrzymać w porządku, wolne od chorób, ale zawsze jako nam
służące, abyśmy mogli dotrzymać naszego przymierza służby, aż
do ofiary. Jeżeli ciało nasze pragnie lub jest głodne - musimy
zaspokoić je, żeby nie obrazić w tym Pana i żeby ciało to pozwoliło
nam wypełniać naszą służbę jak najwierniej".
Zaś w VI tomie na stronie 737 czytamy:
"Czystość serca prowadzi do czystości i prawdomówności
warg, a także do baczności i uważania na to, co powinno się
jeść, co powinno się pić, jak ubierać się - a to w celu wysławiania
Boga w naszych ciałach i duchach, które należą do Pana ... Każdy
członek Nowego Stworzenia powinien o ile możności zdać sobie
sprawę z tego, że jego przysięga przy poświęceniu dotyczy każdej
czynności życiowej. Jeżeli więc ma pociąg do obżarstwa lub pijaństwa,
albo do sprośnych obyczajów, to powinien dobrze nad tym się
zastanowić i przekonać się, czy we wszystkich rzeczach wychwala
Pana i czy używa wszystkich swych wpływów wobec swych bliźnich.
Przypuszczamy, że bardzo mało jest takich członków Nowego Stworzenia,
którzy zdają sobie sprawę z tego, iż nawet w jedzeniu i piciu
mogą wychwalać Boga, gdyż te czynności życiowe wywierają znaczny
wpływ na działalność naszych władz umysłowych, moralnych i duchowych.
Na pewno każdy o tym wie, że nawet w najlepszym wypadku nasze
siły i talenty są wielce osłabione wskutek ogólnoludzkiego upadku
i potrzebują dlatego raczej wzmocnienia, a nie podkopywania".
POSPOLITE BŁĘDY POPEŁNIANE W ODŻYWIANIU
SIĘ
Właściwe jedzenie jest umiejętnością,
którą mało ludzi opanowało, chociaż niektórzy mogli się dużo
o niej nauczyć. Jest także wielka rozbieżność zapatrywań na
niektóre punkty pomiędzy różnymi ludźmi wyuczonymi w nauce odżywiania
się.
Wiele ludzi umiera mniej lub więcej
z głodu, mając trzy obfite posiłki dziennie tak zwanego "dobrze
odżywczego pokarmu". Niektórzy zjadają tyle co trzech robotników
ciężko pracujących i doznają ciągle nieustannego "głodu",
"próżni w żołądku" lub "wyczerpania" kilka
godzin po objedzeniu się. W niektórych przypadkach, szczególnie
u tych, którzy za mało ważą, może to być z powodu niedobrego
przyswajania; lecz zazwyczaj uczucie "próżni" kilka
godzin po spożyciu świeżych potraw jest sprawą przyzwyczajenia
lub czymś podobnym do pragnienia alkoholika za "kieliszkiem
wódki" albo do pragnienia narkomana za jego "dozą"
narkotyku; gdy się go pozbawi przez jakiś czas wystarczający
na jego pierwsze zatrucie, to skutek pobudzający przemija, a
za jego drugim zatruciem następuje skutek depresyjny. Jest to
w dużej mierze powodem, dla którego wielu ludzi, którzy regularnie
spożywają posiłki, odczuwa pragnienie "wypicia kawy"
lub "przekąski" między posiłkami. Taki objaw to jeden
ze znaków ostrzegawczych Natury.
Mówiąc ogólnie, im więcej posiłki przewyższają
potrzeby osoby i im częściej ona je, tym bardziej będzie doznawać
potem tego uczucia głodu, opróżnienia i wyczerpania i tym więcej
jej żądanie większej ilości pokarmu będzie się nieodparcie wzmagać.
Im więcej się je ponad potrzebę, tym więcej się jest obarczonym
zbytnim pokarmem. W celu przeciwdziałania przygnębieniu wytworzonemu
tym nadmiarem pokarmu, nadużyty organizm osoby wymaga ustawicznie
więcej pokarmu, aby osiągnąć z niego pierwsze podniecenie w
celu przeciwdziałania drugiemu depresyjnemu okresowi złych skutków
spowodowanych nadmiarem spożytego pokarmu kilka godzin przedtem.
W taki sposób tworzy się błędne koło i wielu ludzi chronicznie
zatruwa się, stając się chronicznymi "pijakami" pokarmów.
Doktor medycyny Robert G. Jacksom, wykazuje
w swojej książce Jak Czuć Się Zawsze Dobrze, że każdy pokarm,
nawet dobry, gdy jest spożyty ponad potrzebę ciała, nadwyręża
organy wydzielania i dlatego wyczerpuje żywotność. Jeżeli zaś
spożyte potrawy są bigosem wszelkiego rodzaju "dobrze odżywczego
pokarmu" razem zmieszane na chybił trafił bez najmniejszej
myśli, czy nadają się one do wzajemnego złączenia lub nie, jaka
jest możliwa ilościowa potrzeba ciała lub jakie możliwe granice
trawienia posiada ciało, czy są to pokarmy ożywiające, czy też
tylko martwa substancja, jakie skutki wyczerpujące żywotność
wywoła ten nadmiar spożytego pokarmu w ciele, jeśli nie będzie
strawiony i jakie niszczycielskie skutki będzie miał na organy
nawet dobrze strawiony pożyteczny pokarm, którego muszą się
one pozbyć z powodu spożycia go w nadmiarze w stosunku do potrzeb
ciała - ciało nie może uczynić nic innego, jak wpaść w stan
choroby o ile chodzi o jego odżywianie się.
Ale jeżeli spożyte potrawy są w stanie
naturalnym, a więc posiadają życie, czyli są ożywiające albo
przekazujące życie bez dodanych przez człowieka sztuczności,
chemicznych domieszek, sfałszowań itd., starannie wybrane, właściwie
przygotowane, odpowiednio złożone, by wzajemnie się zgadzały
i spożyte w wystarczającej ilości dla rozwoju, powetowania strat
i ożywienia ciała, lecz nigdy w ilości lub różnorodności przekraczającej
normalną zdolność władz trawienia, absorbowania, przyswajania
i wydzielania ciała, to w taki sposób odżywiane ciało będzie
zapewniało sobie zdrowie, o ile chodzi o pokarmy.
FIZYCZNA WARTOŚĆ POSZCZENIA
Musimy jednak mieć dobrą podstawę,
na której by można budować zdrowie. Jeśli ktoś spostrzega, iż
jadł w sposób niewłaściwy lub jadł więcej niż potrzebował bądź
przypadkowo bądź z przyzwyczajenia, napełniając w ten sposób
swoje ciało toksynami, to powinien usiłować uwolnić od nich
swoje ciało. Będzie korzyścią dla niektórych, szczególnie dla
tych, którzy są otyłymi, gdy od czasu do czasu opuszczą jeden
posiłek, a ogólnie gdy będą spożywać mniejsze ilości pokarmu.
Mówiąc jednak ogólnie, może najszybszy i najskuteczniejszy sposób
dla takich, by pozbyć się nadmiaru wagi ciała i toksyn oraz
założyć dobrą, czystą podstawę, na której ciało będzie budować
zdrowie, jest zastosowanie zupełnego postu przez pewien czas.
Dzięki wstrzymaniu się od pokarmu przez jakiś czas, żaden z
niedobrych skutków nie wytworzy się, a proces utleniania postępując
dalej w ciele spali i usunie tłuszcz, jak również zużyte komórki,
resztki pokarmu i obce substancje wywołujące zaburzenia wśród
komórek ciała i organów, które je zawierają, przeszkadzając
im w normalnym działaniu.
Są różne metody poszczenia i wiele rodzajów
oczyszczających za pomocą owoców diet zalecanych jest przez
różne osobistości zdrowia. One mogą być nabyte u kompetentnych
lekarzy, a także można je znaleźć w książkach o zdrowiu, w czasopismach
zdrowia, w sklepach zdrowych produktów spożywczych itd. Jedna
prosta metoda na trzy lub cztery dni postu polega na-tym, aby
nie przyjmować nic innego pierwszego dnia, jak tylko litr odwaru
z suszonych śliw, wypijając od czasu do czasu szklankę tego
odwaru i pijąc pomiędzy tym tyle czystej wody ile się pragnie.
Potem przez dwa lub trzy następne dni nic nie powinno się jeść
tylko często pić czystą wodę i codziennie zrobić lewatywę z
jednego lub dwóch litrów wody o temperaturze ciała w celu usunięcia
z organizmu toksyn. Podczas pierwszego lub dwóch pierwszych
dni postu, ciało podobnie do alkoholika, do nałogowego palacza
papierosów lub do "narkomana" będzie wołać o swoje
"podpory" i silnie będzie się sprzeciwiać zaprzestaniu
jego zwyczajów. Będzie to wyśmienita sposobność do rozwinięcia
panowania nad sobą. (Podajemy nawiasowo, że w Z 2022, 2260 [por.
z Manną na 26 stycznia] 3006, 3659, 4346, 4756, 4858 post jest
zalecony w postępowaniu za przykładem Jezusa i pierwotnego Kościoła
szukając woli Bożej w czasie specjalnych pokus i dla rozwinięcia
"panowania nad sobą pod każdym względem").
Podczas krótkiego okresu całkowitego
wstrzymania się od pokarmu ciało będzie, że tak powiemy, żywić
się swoim zapasem wytwarzającym choroby, spalając i wydzielając
w ten sposób wiele odpadków (może również kibić stracić na wadze)
i usuwając źródło przyszłych zaburzeń. Lecz zazwyczaj po trzecim
dniu chorobliwy "głód" ustaje, błędne koło i okres
są przerwane, a przyczyna nienaturalnego pragnienia pokarmu
zostaje usunięta. Osoba może czuć się trochę osłabiona; ale
zazwyczaj będzie się czuć lepiej, będzie się czuła oczyszczona,
lepiej będzie spała i jaśniej będzie myślała, jej serce będzie
bić regularniej, a jej nerwy będą spokojniejsze i więcej zrównoważone
niż przedtem. Jeśli ona za dużo waży, to waga wykaże stratę
około dwóch funtów pierwszego dnia, a jeden funt lub więcej
każdego następnego dnia postu.
Zamiast zupełnego postu tylko z wody,
niektórzy wolą więcej stopniową oczyszczającą dietę z okresami
częściowego postu, w którym spożywa się niektóre owoce i surowe
jarzyny nie posiadające krochmalu z ich sokiem. Na przykład
bardzo prosty i bardzo skuteczny sposób oczyszczenia i odtrucia
strumienia krwi ("dusza wszelkiego ciała we krwi jego jest"
- 3 Moj. 17:11) polega na zmieszaniu soku trzech cytryn w litrze
wody. Następnie każdej godziny dnia przez dwa lub trzy dni pić
małymi łykami szklankę tego ciepłego nie słodzonego płynu nie
biorąc nic innego. Codzienna lewatywa nie powinna być zaniedbana,
ponieważ ona dopomaga do oczyszczenia organizmu. Post polegający
na piciu soku cytrynowego może być przerwany spożywaniem pomarańczy,
jabłek, gruszek lub innych soczystych, świeżych owoców (ale
nie w puszkach i nie słodkich) przez jeden lub dwa dni, po czym
można jeść trochę więcej twardy (lepiej nie gotowany) pokarm
pełnowartościowy. Jest niemądrą rzeczą rozgotować pokarm, aż
do zniszczenia jego wartości, a następnie próbować wyciągnąć
życie i żywotność odżywiając się jego padliną.
Zupełny post trzy lub czterodniowy może
być bezpiecznie podjęty przez tych, którzy cieszą się średnim
zdrowiem, z wyjątkiem może dla bardzo podeszłych wiekiem osób,
kalek, lub tych, którzy są bardzo chudzi; dla nich jeden lub
dwa dni postu byłoby całkiem wystarczające. Ludzie ciężko pracujący
powinni również być ostrożni. Nikt nie powinien podejmować długiego
postu, chyba że jest to uczynione pod dozorem kompetentnego
lekarza lepiej takiego, który jest zdolny w zastosowaniu wiedzy
odżywiania się.
Usunąwszy przez post dużą ilość odpadków,
osoba jest obecnie gotowa do budowania dobrego zdrowia. Oczywiście,
byłoby nierozsądną rzeczą wracać do powtarzania błędów w odżywianiu
się popełnianych przedtem. Należy także przerwać post stopniowo,
spożywając być może pierwszego dnia tylko sok ze świeżego i
niesłodkiego owocu lub mleko rozcieńczone z kaszką, albo jogurt;
drugiego zaś dnia stopniowo dodając może jedno jajko ugotowane
na miękko i inne twarde pokarmy. Dla osiągnięcia lepszych wyników,
post i dieta oczyszczająca mogą być powtórzone od czasu do czasu,
ale ma się rozumieć nie za często.
TRZECH "BIAŁYCH BRACI"
Powinno się unikać o ile tylko to jest
rozsądnie możliwe białego cukru, białej soli i białej mąki oraz
wyrobów z nich, a szczególnie nie używać ich dowolnie, ponieważ
są one naszymi wrogami, a nie przyjacielami. One ograbią nas
pod wieloma względami i z czasem sprawią nam wiele cierpień,
jeżeli nie przedwczesną śmierć. W upadłym stanie rodzaju ludzkiego,
rafinowanie, pozbawianie żywotności, fałszowanie, zaprawianie
chemikaliami i zatruwanie żywności oraz fałszywa stopa życia
nie pozwalają całkowicie uniknąć podrobionej i szkodliwej żywności.
Jednak jest dobrą rzeczą wybrać takie pokarmy, które uważamy
za dobre dla nas, a unikać tych pokarmów o ile tylko to rozsądnie
jest możliwe, o których wiemy, że są podrobione lub szkodliwe.
BIAŁY CUKIER
Biały cukier jest chemicznie wybielony
i pozbawiony właściwości żywotnych. Jest on pozbawiony cennych
witamin i soli mineralnych. Jest on niszczycielem wapnia i innych
cennych składników w strumieniu krwi. Ludzie, którzy zazwyczaj
jedzą dużo cukru, mają popsute zęby, nie mówiąc już nic o innych
dolegliwościach. Biały cukier nie jest dobrym pokarmem. Bierze
się co najmniej 12 funtów cukru trzcinowego lub cukru buraczanego,
aby zrobić funt cukru rafinowanego lub funt cukierków, którą
to ilość niektórzy zjadają w ciągu pół dnia. W tym czasie ludzki
organizm jest w stanie wyprodukować ilość soków trawiennych
wystarczającą tylko do strawienia trzech lub czterech uncji
(85 do 113 g) cukierków; a to pozostawia nadmiar, który w żołądku
wytwarza gazy i kwas. Jedzenie dużej ilości cukru i cukierków
doprowadza do wytworzenia się nadmiernego śluzu, który ma związek
z kurczowym wrzodziejącym zapaleniem okrężnicy (części jelita
grubego), z wrzodami trawiennymi i licznymi innymi dolegliwościami.
Naturalny czysty miód (lepiej ciemne
odmiany miodu), dobrej jakości melasa (która jest bogata w żelazo
i inne cenne sole roślinne), czysty syrop klonowy i ciemnobrunatny
cukier (który jeszcze posiada w sobie cośkolwiek melasy) są
najlepszymi słodyczami do używania w dodatku do naturalnych
słodyczy, jakie znajdują się w licznych owocach i jarzynach.
Biblia popiera miód jako dobry pokarm: "Jedz miód synu
mój! bo dobry i plastr słodki podniebieniu twemu"; jednak
ostrzega ona przed spożywaniem zbyt dużej ilości tego wysoko
skoncentrowanego pokarmu: "Jedzże [tylko], ileć potrzeba,
byś snąć objadłszy się go nie zwrócił [ci, którzy jedzą miód
lub inne słodycze do przesytu, są skłonni czasami do wymiotów
- jest to jeden ze sposobów Natury usunięcia nadmiaru nagromadzonego
w ciele]"; "jeść wiele miodu nie jest rzecz dobra"
(Przyp. Sal. 24:13; 25:16,27).
BIAŁA SÓL
Sól w jej oczyszczonym stanie, ten.
zwykła biała sól stołowa (chlorek sodu), została potępiona przez
różne autorytety zdrowia, jako niepotrzebna dla ludzkiego zdrowia
i jako nie służąca żadnemu znanemu pożytecznemu celowi w ludzkim
ciele, ale służy ona do działania jako drażniąca toksyna. Ona
ma właściwość absorbowania i usuwania wody przeznaczonej dla
użytku ciała, pozbawiając w ten sposób tkanki niezbędnego zapasu
zdrowego płynu. Nie jest to dziwne, albowiem kto z nas nie zaznał
stałego pragnienia, które następuje po spożyciu słonych pokarmów?
Ci, którzy zazwyczaj jedzą białą sól stołową, szczególnie w
wielkich ilościach, nie powinni być zdziwieni, jeżeli w młodym
wieku ich twarze marszczą się, jeżeli doznają zatwardzenia spowodowanego
stanem "wysuszenia" ciała, jeżeli mają reumatyzm lub
zapalenie stawów wraz ze stawami działającymi jako zardzewiałe
zawiasy, jeżeli doznają zaburzeń oddechowych, nabrzmienia wokoło
kostek, wodnej puchliny, dolegliwości nerek, wysokiego ciśnienia
krwi, zaburzeń serca lub nawet raka. Nie znaczy to, że sól stołowa
jest jedyną przyczyną tych chorób, ale ona jest współdziałającym
czynnikiem tychże oraz innych niepożądanych skutków.
Po energicznym zredukowaniu używania
soli w naszych posiłkach, wkrótce zaczynamy bardziej cieszyć
się dobrym smakiem naturalnych pokarmów, które jemy - to co
poprzednio kosztowaliśmy było w dużej mierze smakiem soli. Twierdzi
się, że naturalne sole znajdują się w wystarczającej ilości
w naturalnych pokarmach pochodzących z ziemi i oceanu dla zadowolenia
potrzeb przeciętnej osoby bez dodawania soli stołowej. Jeżeli
ktoś stał się nałogowym jadaczem soli i usiłuje się jej pozbyć,
to jego organizm może wołać o nią i silnie się sprzeciwiać,
że został jej "pozbawiony". Może wiec okazać się potrzeba
stopniowego usunięcia tego przyzwyczajenia. Jeżeli ktoś, zwłaszcza
ten, kto ciężko pracuje, uważa że musi mieć trochę soli do swego
pokarmu, to może starać się zdobyć trochę naturalnej morskiej
soli lub sproszkowanych wodorostów morskich, które są czystym
naturalnym pokarmem lub naturalną roślinną solą, którą można
nabyć w sklepach zdrowej żywności, a czasami w lepszych sklepach
artykułów spożywczych i w sklepach samoobsługowych.
BIAŁA MĄKA
Był czas, gdy ludzie jedli całe ziarno
zboża i wyciągali całkowitą wartość z pokarmów, które wszechmądry
Stwórca dostarczył im dla zaspokojenia ich potrzeb (zob. np.
Mat. 12:1; Łuk. 6:1); a gdy mełli ziarno na mąkę i całą używali,
to jeszcze dawała im ona zdrowe otręby, pszenicę grubo mieloną
z otrębami, mineralne sole, witaminy i życiowe kiełki. Ale dzisiaj
przy zastosowaniu nowoczesnych procesów mielenia, ofiarują nam
skomercjalizowane zniszczenie dobrego ziarna, przesianą, krochmalną,
chemicznie wybieloną, białą, pozbawioną kiełków życia, witamin
i soli mineralnych, wyjałowioną substancję zwaną "mąka
pszenna". Według doktora A. F. Morgana z Uniwersytetu Kalifornijskiego
nowoczesne metody produkcyjne pozbawiają chleb 30 substancji
odżywczych.
Jeżeli ktoś chce przykleić tapetę na
ścianę, to może użyć do tego po prostu białej mąki zmieszanej
z wodą. Ta kleista mieszanka przykleja papier do ściany tak
mocno, że nie odlepi się, chyba że zostanie zeskrobany. Biały
chleb robi się z tej samej kleistej białej mąki tylko gorszej,
bo jest droższa "wyborna mąka na chleb", "wzbogacona"
lub "zasilona" w dodane składniki chemiczne, aby uczynić
ją "rosnącą bez drożdży", gąbkowatą i "świeżą"
nawet po kilku dniach. Jednym z takich niebezpiecznych chemicznych
składników powszechnie używanym dzisiaj w robieniu chleba jest
stearynian politlenoetylenowy (polyoecyethylene) - stwierdzony
jako twórca raka.
Czasopismo Newsweek z 11 stycznia 1960
r. cytuje słowa doktora Wilhelma C. Huepera, kierownika oddziału
raka z Amerykańskiego Instytutu Raka Narodowej Służby Zdrowia
Publicznego w Bethesda (stan Maryland), który powiedział: "W
dzisiejszych czasach nie możemy pójść do ogrodu i zerwać nasz
własny pokarm. On musi być przechowywany dla nas. Ale powinniśmy
być bardzo ostrożni. Sprzeciwiam się jednemu materiałowi, mianowicie
stearynianowi politlenoetylenowemu (8), który zaproponowano
do zachowania świeżości chleba i bułek. On spowodował raka na
pęcherzu u szczurów". W imię postępu i większego dochodu
ten rakotwórczy środek chemiczny jest używany (w USA - przyp.
red.) do robienia chleba (etylen jest również używany do ulepszenia
jakości mieszanki benzynowej). Skłonności tego środka chemicznego
do wytwarzania raka zostały ostatnio uznane przez niektórych
z tego. Oni czują się zazwyczaj "całkiem zatkani".
Gdy biała mąka została po raz pierwszy
wprowadzona we Francji, to była modnie używana w najdelikatniejszej
formie do posypywania białych peruk francuskich elegantów i
arystokratycznych dam. Jest godne pożałowania, że jej użytek
nie został wyłącznie ograniczony do zewnętrznych zastosowań,
ale dozwolono jej wejść do wewnątrz organizmu dla "zakłócenia"
jego działalności.
Nawet gdy może być nabyta świeża mąka
pszenna z pełnego ziarna lub mąka owsiana, żytnia, jęczmienna
i kukurydziana, która nie została obtarta z kiełków, to należy
zauważyć, że wszelkie przetwory zbożowe pozostawiają kwas po
skończonym procesie trawienia i z tego powodu powinny być spożywane
tylko w małych ilościach przez przeciętną osobę. Mówiąc ogólnie,
zwykłe białe ziemniaki (włączając łupinę) są lepszym i bezpieczniejszym
źródłem węglowodanów niż przetwory zbożowe. Także naturalny
brunatny ryż (nie polerowany), pełny jęczmień, proso i inne
naturalne kasze są zdrowsze niż pszenica, szczególnie jeżeli
są jedzone z umiarem. Sztuczne krochmale i cukry są sabotażystami.
POSŁUSZEŃSTWO BOSKIM PRAWOM SPROWADZA
BŁOGOSŁAWIEŃSTWA
Posłuszeństwo Boskim prawom stawia
nas poniekąd w stan otrzymywania; czyli w stan otrzymywania
błogosławieństw Bożych. Jeżeli naprawdę jesteśmy szczerymi w
pragnieniu poznania i czynienia woli Bożej, to Bóg udzieli nam
właściwego zrozumienia praw fizycznych, umysłowych, moralnych
i religijnych naszej istoty. "Proście, a będzie wam dane,
szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzono.
Każdy bowiem kto prosi, bierze; a kto szuka, znajduje; a temu,
co kołacze, będzie otworzone" (Mat. 7:7,8). Ale musimy
poważnie prosić, szukać i pukać. Musimy czuwać i modlić się.
Musimy być pilnymi, aby dojść do właściwego stanu otrzymania
odpowiedzi na nasze modlitwy. Mamy powiedziane, aby się modlić:
"Chleba naszego powszedniego [niezbędnych rzeczy do życia
tak doczesnego, jak i duchowego] daj nam dzisiaj" (Mat.
6:11). Ale każdy musi współdziałać z Bogiem, gdy Go prosi, aby
był nakarmiony "pokarmem według jego potrzeby" (Przyp.
Sal. 30:8) i aby był błogosławiony w swoich wysiłkach zdobycia
i jedzenia go.
Dzięki prawom natury Bóg zaopatrzył
człowieka w źródło energii. Jednak nagle w ciągu ostatniego
stulecia, a szczególnie w związku z rozpadaniem się królestwa
Szatana, człowiek całkiem oddalił się od Boskich zarządzeń.
Zmarnował on naturalne zasoby, wyjałowił glebę, nasycił ziemiopłody
sztucznymi nawozami i trującymi chemicznymi pyłami, zatruł wodę
do picia niebezpiecznymi chemikaliami i podkopał zdrowie publiczne
w ogólności. Zamienił on chleb z pełnego ziarna na chleb z białej
mąki bez życia, bez treści i pożytku. Powiększył on spożycie
cukru pięciokrotnie i zalał rynki zbytu licznymi martwymi i
sztucznymi produktami spożywczymi zrobionymi w laboratorium
i fabryce. Podaje się, że obecnie jest ponad 700 chemicznych
dodatków, które są w różny sposób używane w naszych pokarmach
- w celu zachowania ich od psucia się, powiększenia ich wagi,
uczynienia ich miękkimi, łatwymi do gotowania, odświeżania ich
nawet gdy są stare, nadania im pięknego koloru, uczynienia ich
smacznymi itd.
Bez względu na nasze wysiłki nie możemy
uniknąć tych wszystkich zanieczyszczeń, sfałszowań i sztuczności
w naszym pokarmie. Jest dziwne, że nasze zdrowie jest jeszcze
tak dobre. Widzimy więc tym bardziej potrzebę czynienia co jest
możliwie rozsądne dla nas, gdy kładziemy nasze życie w służbie
dla Boga, aby zachować nasze ciało w tym stopniu zdrowia jakim
się cieszymy i jeżeli jest to możliwe nawet poprawić je, abyśmy
mogli skutecznie służyć naszemu Ojcu Niebieskiemu i naszemu
Drogiemu Panu i Zbawicielowi. Jest to obowiązkiem zawartym w
przymierzu każdego poświęconego dziecka Bożego.
- artykuł zaczerpnięty z miesięcznika religijnego
"Teraźniejsza Prawda" `67(7).
|