/12.04.2022/
Arabskie miasto Dżenin leży na północy Samarii.
Jest ono położone w głębokiej dolinie na północnym zboczu wzgórza
Dżabal Nablus. Zabudowa miejska rozciąga się na tym zboczu od
wysokości 125 do 225 metrów n.p.m. Nachylenie tego zbocza waha
się między 10-15%. Od szczytu tego zbocza rozpoczyna się szeroki
płaskowyż, który stopniowo coraz bardziej wznosi się na wschód,
tak więc zbocze, na którym powstało miasto jest naturalnym progiem
prowadzącym z północy do górzystej Samarii. Jedyne łagodne dojście
prowadzi z kierunku północno-zachodniego, od strony izraelskiej
Doliny Jezreel. Około 1,5 kilometra na wschód od Dżeninu znajdują
się Wzgórza Gilboa, którymi przebiega granica pomiędzy Izraelem
a Autonomią Palestyńską.
Miasto jest centrum administracyjnym Gubernatorstwa
Dżeninu i głównym ośrodkiem miejskim na północy Autonomii Palestyńskiej.
Jest to piąte pod względem wielkości miasto Autonomii. W 2007
r. liczyło około 39 tys. mieszkańców, a obóz uchodźców w Dżeninie
liczy 11 tys. osób. W otoczeniu miasta znajduje się około 30
miejscowości i wiosek, które razem stanowią obszar Dżeninu.
Miasto posiada dwa szpitale, a w pobliskiej wiosce Telfit znajduje
się duży kampus pierwszej palestyńskiej uczelni wyższej - Arabsko-Amerykańskiego
Uniwersytetu. Analfabetyzm w rejonie Dżeninu wynosi około 3,9%,
co jest jednym z najniższych wskaźników w arabskim świecie.
Działają tutaj dwie lokalne stacje telewizji naziemnej: Dżenin
Central TV i Farah TV. Z miasta nadają także dwie
stacje radiowe: Radio Al-Balad - Dżenin i Sawt Al-Ahlam,
których audycje docierają do większości północnej Samarii.
W mieście rozwinięte rzemiosło, a główną
działalnością jest handel i rolnictwo. Tutejsze grunty rolne
są jednymi z najbardziej żyznych obszarów w Autonomii Palestyńskiej.
Uprawiane są tutaj zboża, warzywa i drzewa owocowe takie jak
oliwki, migdały i cytrusy. Rejon od dziesięcioleci słynie z
upraw arbuzów. Okolica słynie z lasów, które stanowią 85% wszystkich
obszarów zalesionych w Autonomii Palestyńskiej. Z tego powodu
wielu mieszkańców trudni się produkcją węgla drzewnego. Dla
regionalnej gospodarki ważne są także okoliczne kamieniołomy,
dzięki którym rozwinęły się liczne firmy budowlane.
Miasto rozkwitło pod koniec panowania osmańskiego,
gdy arabski klan Jarrar z Dżeninu rozpoczął współpracę z kupcami
z Hajfy, by eksportować owoce i inne płody rolne. Rejon dużo
cierpiał z powodu walk między arabskimi klanami, pomimo to w
1886 r. ustanowiono pierwszą radę miejską. W okresie brytyjskiego
Mandatu Palestyny w Dżeninie rozwinął się ruch oporu wobec brytyjskich
władz. W listopadzie 1935 r. Brytyjczycy zabili w pobliżu Dżeninu
muzułmańskiego kaznodzieję i przywódcę Izz ad-Din al-Qassama,
który organizował arabską walkę zbrojną przeciwko władzom mandatowym
i żydowskim osadnikom. Jego śmierć była jednym z czynników,
które doprowadziły do wybuchu Wielkiego Arabskiego Powstania
w Palestynie (lata 1936-1939). Dżenin był wówczas bazą Arabskiej
Armii Wyzwolenia, przez co w 1938 r. do miasta wkroczyły
brytyjskie wojska. Po nakazaniu mieszkańcom opuszczenia miasta,
Brytyjczycy wysadzili w powietrze około jednej czwartej zabudowy
miejskiej. Gdy w maju 1948 r. wybuchła I wojna izraelsko-arabska,
do Dżeninu wkroczył iracki korpus ekspedycyjny. Na początku
czerwca tego roku, Izraelczycy przeprowadzili operację, podczas
której doszło do Bitwy o Dżenin, której celem w rzeczywistości
było odciągnięcie arabskiej uwagi od Jerozolimy, gdzie kierowany
był główny izraelski wysiłek. W następstwie tej wojny Dżenin
znalazł się pod jordańską okupacją, a w 1950 r. Jordania zaanektowała
cały ten obszar. W 1953 r. w zachodniej części miasta powstał
obóz dla palestyńskich uchodźców. Po Wojnie sześciodniowej w
1967 r. Dżenin znalazł się w Izraelu.
Wraz z upływem czasu Dżenin stał się "stolicą
palestyńskiego terroryzmu". W ciągu kilku pierwszych dni
Pierwszej Intifady (lata 1987-1991) terytoria Judei i Samarii
ogarnęła fala arabskich demonstracji i strajków na niespotykaną
dotąd skalę. Celem arabskich ataków były izraelskie pojazdy
wojskowe, izraelskie autobusy i osiedla żydowskie. W celu stłumienia
protestów, izraelskie siły bezpieczeństwa wykorzystały pełen
wachlarz środków kontroli tłumu. Izrael przyjął także politykę
aresztowania kluczowych przedstawicieli instytucji palestyńskich.
W okresie tym Dżenin zasłynął jako "lwia jama", gdyż
właśnie stamtąd pochodziło wielu przywódców palestyńskiego ruchu
oporu, z których większość było związana z al-Fatah.
W samym mieście i okolicznych wioskach pojawiły się wówczas
różne palestyńskie ugrupowania zbrojne, z których najbardziej
znaną były Czarne Pantery. Jej członkowie mieszkali głównie
w mieście Kabatija i wioskach Arrabe, Kafr Rai i Silat al-Harithija,
a także w obozie dla uchodźców w Dżeninie. Grupa ta odpowiadała
za liczne ataki na żołnierzy i osadników. Dodatkowo wzięła ona
na siebie walkę z Palestyńczykami podejrzanymi o kolaborację
z Izraelem. Kolaborantom grożono śmiercią, żądając zaprzestania
takiej współpracy, a jeśli groźby nie przynosiły skutku, takie
osoby były zabijane. Ze strachu przed Czarnymi Panterami wielu
palestyńskich "kolaborantów" i członków ich rodzin
uciekło do Izraela, podczas gdy inni zostali umieszczeni przez
izraelskie siły bezpieczeństwa w małej wiosce o nazwie Fahma,
na południowy zachód od Dżeninu. Byli oni tam chronieni, podczas
gdy izraelska armia rozpoczęła walkę z grupami egzekucyjnymi
Czarnych Panter. Walka ta zajęła cztery lata, a wielu
członków grupy zostało zabitych lub aresztowanych, w tym jej
założyciel Awad Kmeil, wybitny działacz Fatahu z Kabatiji.
W 1996 r. zgodnie z Porozumieniem z Oslo,
Izrael przekazał kontrolę nad miastem Autonomii Palestyńskiej.
Izrael wypuścił wówczas dziesiątki członków Czarnych Panter,
którzy nie mieli na rękach żydowskiej krwi. Niektórzy z nich
zostali zwerbowani do nowo tworzonych palestyńskich sił bezpieczeństwa,
a inni otrzymali wysokie stanowiska w różnych instytucjach Autonomii
Palestyńskiej.
Podczas Drugiej Intifady (2000-2003) w Dżeninie
zaczęła działać militarna frakcja Fatahu - Brygady
Męczenników al-Aksa. Do grupy tej przyłączyły się dziesiątki
osób z obozu uchodźców w Dżeninie, aby po przejściu szkolenia
przeprowadzić ataki terrorystyczne w Izraelu. W przeciwieństwie
do innych miejsc na Zachodnim Brzegu, aktywiści Fatahu
w rejonie Dżeninu zawsze ściśle współpracowali z Palestyńskim
Islamskim Dżihadem, który nadal jest tam silnie obecny,
zwłaszcza w obozie dla uchodźców. Z drugiej strony nigdy nie
wiedziano, by Hamas miał w obozie silną grupę swoich
zwolenników. Z Dżeninu pochodziło co najmniej 28 terrorystów-samobójców,
którzy przeprowadzili zamachy bombowe w Izraelu. Niektóre źródła
mówią nawet o 31 zamachach, za które odpowiadali terroryści
z Dżeninu. Doprowadziło to do rozpoczęcia w kwietniu 2002 r.
izraelskiej operacji "Tarcza obronna", której
deklarowanym celem było rozmontowanie infrastruktury terrorystycznej,
aby powstrzymać zamachy samobójcze i inne działania terrorystów.
Siły Obronne Izraela otoczyły i wkroczyły do sześciu
głównych miast Autonomii Palestyńskiej, w tym do Dżeninu. W
dniach od 1 do 11 kwietnia doszło do Bitwy o Dżenin, a głównym
celem izraelskich ataków stał się obóz uchodźców w Dżeninie.
W trakcie toczonych walk, grupy terrorystów ufortyfikowały się
w samym centrum obozu. Izraelczycy użyli helikopterów szturmowych
AH-1 Cobra do niszczenia palestyńskich stanowisk ogniowych
na dachach domów. Obóz był szturmowany przez izraelskie siły
specjalne, wspierane przez dwa bataliony piechoty i rezerwową
brygadę piechoty. Walko były tak ciężkie, że w niektórych sektorach
siły posuwały się z szybkością 50 metrów dziennie. Aby przyśpieszyć
natarcie, w dniu 9 kwietnia do obozu wprowadzono rezerwową kompanię
wsparcia 7020 Batalionu. Rezerwiści zboczyli z wytyczonej drogi
i wpadli w palestyńską zasadzkę - weszli na wewnętrzny dziedziniec
otoczony wysokimi domami, z których ze wszystkich stron otworzyli
do nich ogień terroryści, doszło także do ataku zamachowca-samobójcy.
Starcie trwało kilka godzin, a 13 izraelskich żołnierzy zginęło.
Był to najbardziej śmiertelny dzień Sił Obronnych Izraela
od zakończenia wojny libańskiej w 1982 r. Od tego momentu Izraelczycy
zaczęli używać do natarcia opancerzone buldożery i transportery,
zajmując centrum obozu. 11 kwietnia terroryści zaczęli się poddawać.
W trakcie oczyszczania obozu wykryto i zniszczono laboratoria
produkujące materiały wybuchowe, a także warsztaty produkujące
różnego rodzaju bronie. W bitwie zginęło ogółem 23 izraelskich
żołnierzy, a 52 zostało rannych. Po stronie palestyńskiej było
53 zabitych (48 terrorystów i 5 cywilów). Większość zabitych
terrorystów było członkami Brygad Męczenników al-Aksa,
a kilku było z Islamskiego Dżihadu. W trakcie walk zniszczonych
zostało 10% zabudowy obozu - zrównano z ziemią dzielnicę Hawashin,
w której ufortyfikowali się terroryści. Zniszczonych zostało
140 budynków, a kolejnych 200 było uszkodzonych. Przewodniczący
OWP, Jasser Arafat porównał walki w Dżeninie do Bitwy
o Stalingrad - powstał wówczas termin: "Dżeningrad".
Bitwa przyciągnęła zainteresowanie amerykańskiej armii, która
stała w obliczu zbliżającej się inwazji na Irak (2003 r.) i
próbowała stworzyć nową strategię prowadzenia wojny miejskiej.
Do Izraela zostali wówczas wysłani amerykańscy obserwatorzy
wojskowi, którzy w izraelskich mundurach wojskowych obserwowali
na miejscu końcową fazę Bitwy o Dżenin.
Od tego czasu palestyńskim ugrupowaniom zbrojnym
udało się odbudować rozległą sieć infrastruktury terrorystycznej
w Dżeninie i jego okolicy. Władze Autonomii Palestyńskiej nigdy
nie były zainteresowane do walki z tym zjawiskiem i często odwracały
wzrok od tego problemu. W handel bronią i rekrutację nowych
członków w Dżeninie zaangażowały się Fatah i Islamski
Dżihad. Przywódcy Autonomii Palestyńskiej nie chcieli być
oskarżani przez Palestyńczyków o walkę ze "wspaniałymi
ludźmi rewolucji", zwłaszcza w miejscu takim jak obóz uchodźców
w Dżeninie, który stał się symbolem palestyńskiej "walki"
przeciwko Izraelowi. Palestyńskie siły bezpieczeństwa interweniowały
tylko wtedy, gdy zbrojne frakcje odważały się otwarcie atakować
instytucje władzy Autonomii Palestyńskiej w mieście i jego okolicy.
Niektórzy z terrorystów zostali w ten sposób aresztowani przez
palestyńskie siły bezpieczeństwa, podczas gdy inni zostali umieszczeni
na "liście poszukiwanych". Warto zauważyć, że większość
aresztowanych terrorystów była później szybko zwalniana.
Ukończenie w 2004 r. budowy bariery separacyjnej
w północnej Samarii, intensywna aktywność sił izraelskich w
Dżeninie i okolicznych wioskach, oraz wzmocnienie przez Stany
Zjednoczone palestyńskich sił bezpieczeństwa, doprowadziły do
spadku liczebności ataków terrorystycznych przeprowadzanych
przez terrorystów z Dżeninu. Umożliwiło to podjęcie inicjatyw,
których celem była poprawa sytuacji gospodarczej i administracyjnej
miasta.
W 2005 r. powstała wspólna inicjatywa "Dolina
Pokoju", która jest wysiłkiem promującym współpracę
gospodarczą między Izraelem, Jordanią i Autonomią Palestyńską.
W ramach tej inicjatywy, w 2008 r. rozpoczęto realizację Pilotażowego
Projektu Dżeninu, którego celem było stworzenie modelu skutecznego
zarządzania Autonomią Palestyńską. Plan przewidywał wzmocnienie
palestyńskich sił bezpieczeństwa w rejonie Dżeninu. Ze swojej
strony Izrael zobowiązał się do wspierania działalności bezpieczeństwa
Autonomii Palestyńskiej, a także do podjęcia działań gospodarczych
i cywilnych w celu poprawy warunków życia mieszkańców tego obszaru.
Ponadto zatwierdzono dużą liczbę projektów infrastrukturalnych,
w tym 36 projektów o szybkim oddziaływaniu we współpracy z USAID
i innymi międzynarodowymi darczyńcami. Projekty obejmowały utworzenie
strefy przemysłowej w celu stworzenia nowych miejsc pracy. Niemcy
zobowiązały się do przekazania 30 mln dolarów na rozwój firm
z branży tekstylnej, drzewnej i spożywczej. Dzięki tym wysiłkom
do 2010 r. w Dżeninie otwarto 600 nowych przedsiębiorstw. Inne
projekty obejmowały modernizację kanalizacji i infrastruktury
elektroenergetycznej. Od tego czasu Izrael zezwolił izraelskim
Arabom na przyjeżdżanie do obszaru Dżenina i innych arabskich
miast znajdujących się w Strefie A Autonomii Palestyńskiej.
W znacznym stopniu pobudziło to lokalną gospodarkę. W Dżeninie
wartość handlu z izraelskimi Arabami (przyjeżdżającymi z terytorium
Izraela) stanowi 80% całości obrotów. W 2009 r. przejście kontrolne
Jalama łączące Dolną Galileę z Dżeninem zostało otwarte
dla pojazdów.
Jednak pomimo, że wszystko wskazywało na
to, że sprawy w rejonie Dżeninu zmierzają we właściwym kierunku,
w mieście zaczął pogłębiać się chaos administracyjny, a zbrojne
grupy Brygad Męczenników al-Aksa i Islamskiego Dżihadu
wykorzystały wzrost gospodarczy do gromadzenia broni i wzmocnienia
swoich sił. W konsekwencji, od dwóch lat Palestyńczycy ponownie
skarżą się na bezprawie w obszarze Dżeninu. Niektórzy obwiniają
za to władze Autonomii Palestyńskiej, że nie są w stanie skutecznie
egzekwować prawo i utrzymywać w mieście porządek publiczny,
podczas gdy inni winą o wszystko obarczają Izrael. Tak czy inaczej,
od kilku lat obóz uchodźców w Dżeninie jest praktycznie niedostępny
dla palestyńskich sił bezpieczeństwa.
Głównym problemem w Dżeninie jest to, że
wielu młodych ludzi nie mogło skorzystać z owoców ekonomicznej
prosperity, która rozpoczęła się w 2008 r. Dlatego wielu z nich
zwróciło się do działań przestępczych, takich jak kradzieże
samochodów, wymuszenia, handel bronią i narkotykami. Większość
broni trafia do Dżeninu poprzez luki w barierze separacyjnej
z pobliskiego izraelskiego arabskiego miasta Umm al-Fahm. Nie
można przy tym zapomnieć o nieustannie trwającym podżeganiu
przeciwko Izraelowi. Chociaż większość tego podżegania ma miejsce
na platformach mediów społecznościowych, to wychodzi ono również
bezpośrednio z ust palestyńskich przywódców w Ramallah, Strefie
Gazy, Katarze i Libanie. Przywódcy ci nadal uważają, że to wyłącznie
Izrael ponosi odpowiedzialność za ostatnią eskalację. W ten
sposób, młodzi i niezadowoleni ludzie w Dżeninie coraz częściej
zwracają się ku organizacjom terrorystycznym. Obóz uchodźców
w Dżeninie został ponownie przejęty przez terrorystów.
Pandemia koronawirusa spowodowała, że w ciągu
ostatnich dwóch lat siły izraelskie zmniejszyły swoją aktywność
w obozie i ograniczyły interwencje tylko do działań, które miały
na celu likwidację bezpośredniego zagrożenia. W rezultacie grupy
terrorystyczne mogły swobodnie szkolić swoich członków wewnątrz
obozu, a siły izraelskie napotykają teraz zbrojny opór dobrze
wyszkolonych terrorystów, na poziomie niespotykanym w innych
obozach dla uchodźców. Obóz w Dżeninie jest przy tym miejscem,
w którym różne frakcje palestyńskie ściśle współpracują z sobą
w walce z siłami izraelskimi, pomimo różnic i przeciwności w
innych miejscach. Uważają one, że obóz w Dżeninie jest "światłem
przewodnim" dla całego palestyńskiego ruchu oporu wobec
"izraelskiej okupacji" i wyrazem ich niechęci do Autonomii
Palestyńskiej, która z ich punktu widzenia kolaboruje z Izraelem.
W ostatnich latach, siły izraelskie wkraczając
do obozu w Dżeninie posługiwały się tajnymi jednostkami sił
specjalnych, ale miejscowi terroryści nauczyli się rozpoznawania
izraelskich żołnierzy i dzięki pomocy Hamasu ze Strefy
Gazy nauczyli się skutecznych metod walki. Przełomowym okazało
się stworzenie wspólnego dowództwa operacyjnego palestyńskich
organizacji terrorystycznych w Dżeninie. W kluczowych punktach
rozmieścili oni swoich obserwatorów, którzy są w stanie wykryć
wszelkie nietypowe ruchy lub niezidentyfikowane pojazdy wjeżdżające
do obozu. Pojazdy te mogą przewozić ukrytych izraelskich żołnierzy.
Ostrzeżenia są wysyłane do innych członków komórek terrorystycznych
za pomocą WhatsApp lub Telegram, wraz z materiałem
filmowym pokazującym podejrzane pojazdy. Pozwala to dowództwu
określić wielkość i położenie potencjalnych izraelskich sił,
a uzbrojeni terroryści są następnie wysyłani, aby nawiązać kontakt
z podejrzanymi w celu ustalenia ich tożsamości. Komórki terrorystyczne
w Dżeninie liczą zazwyczaj 20-25 ludzi, z których każda odpowiada
za inny obszar w zatłoczonym mieście i obozie. W przypadku wybuchu
bitwy między terrorystami a wojskami izraelskimi do walki włączają
się kolejne mobilizowane komórki.
Wojskowym skrzydłem Fatahu - Brygadami
Męczenników al-Aksa - dowodzi Dżihad Abu al-Kamal, podczas
gdy grupą Hamas, która jest najsłabsza w Dżeninie, kieruje
przebywający obecnie w izraelskim więzieniu Dżamal Abu al-Hija.
Uważa się, że pomimo pobytu w więzieniu, jest on nadal mocno
zaangażowany w działalność terrorystyczną w obozie. Członek
Islamskiego Dżihadu powiedział: "Od czasu wojny
w Gazie w maju 2021 r., Hamas trzyma głowę spuszczoną,
a my przejęliśmy inicjatywę w obozie." Dodał, że Hamas
finansuje teraz operacje Islamskiego Dżihadu w obozie,
dzięki czemu ta grupa ma teraz wystarczające fundusze, aby płacić
młodym Palestyńczykom za przeprowadzanie ataków terrorystycznych,
niezależnie od ich przynależności do konkretnej grupy. Podobno
oferowane jest 300 dolarów za zabicie izraelskiego żołnierza
i 100 dolarów za zranienie żołnierza.
W ostatnich miesiącach palestyńskie siły
bezpieczeństwa podjęły kilka prób odzyskania kontroli nad obozem,
ale zrozumiały, że ich próby nie powiodą się. Teraz wydaje się,
że tylko duża izraelska operacja wojskowa jest w stanie przywrócić
porządek w obozie w Dżeninie, ale może to spowodować ryzyko
powstania silnych napięć w innych obszarach, w tym w Strefie
Gazy. Otwartym pozostaje pytanie, czy rząd Izraela zdecyduje
się na takie rozwiązanie.
Wikipedia, The Jerusalem Post (Khaled Abu
Toameh), Ynetnews (Eior Levy)
|