w 2022 r. doszło do poważnego osłabienia
władzy wewnętrznej Autonomii Palestyńskiej, co stało się najbardziej
widoczne na północy Samarii, gdzie w miastach Dżenin i Nablus
bojówki terrorystów niemalże przejęły pełną kontrolę nad codziennym
życiem Palestyńczyków. Z tego obszaru wycofała się palestyńska
policja, a na ulicach otwarcie przemieszczały się pojazdy z
uzbrojonymi terrorystami. Największą rolę w tym obszarze zaczął
odgrywać Islamski Dżihad. Jedyną siłą, która starała
się utrzymać w tym obszarze pewne ramy porządku publicznego,
były izraelskie siły bezpieczeństwa. W ramach operacji "Falochron"
(rozpoczęta 1 marca 2022 r.) przeprowadzały one regularne działania
mające na celu zabieżenie aktywności terrorystycznej.
--------------
- poniedziałek, 1 sierpnia 2022 r. -
W ramach tych działań, wieczorem 1 sierpnia
2022 r. izraelskie siły specjalne wkroczyły do obozu uchodźców
w Dżeninie. Izraelscy komandosi w cywilnych obraniach zaskoczyli
i aresztowali dowódcę Islamskiego Dżihadu na Samarię
- Bassama al-Saadiego. Palestyńskie ugrupowania terrorystyczne
w Dżeninie próbowały natychmiast reagować, w wyniku czego doszło
do gwałtownej konfrontacji z izraelskimi komandosami. W wymianie
ognia zginął 1 terrorysta, a kilku zostało rannych.
Bassam al-Saadi jest 61-letnim dowódcą Islamskiego
Dżihadu, który spędził 15 lat w izraelskich więzieniach
za działalność terrorystyczną. Podczas zatrzymania w Dżeninie,
został on lekko zraniony w ucho przez policyjnego psa, wysłanego
w celu obezwładnienia terrorysty. Al-Saadi został skuty w kajdanki
i wywieziony przez agentów Szin Bet do Izraela.
--------------
- wtorek, 2 sierpnia 2022 r. -
Izraelczycy zdawali sobie sprawę z ryzyka
związanego z zatrzymaniem tak wysokiego dowódcy Islamskiego
Dżihadu. W przeszłości, ta radykalna palestyńska grupa terrorystyczna,
wielokrotnie podejmowała działania odwetowe, które wiązały się
z dużym cierpieniem i bólem obywateli państwa Izrael. Największe
ryzyko było związane z obszarem wokół Strefy Gazy, z której
terroryści Islamskiego Dżihadu mogli ostrzelać okoliczne
społeczności lub drogi. Z tego powodu, od samego rana 2 sierpnia,
izraelskie siły bezpieczeństwa zablokowały wszystkie drogi publiczne
wokół Strefy Gazy. Liczono się z dużym ryzykiem ostrzału przez
snajperów lub ataku z użyciem rakiet przeciwpancernych przeciwko
cywilnym pojazdom. Ponadto z obawy przed infiltracją terrorystów-płetwonurków,
zamknięto plaże od Zikim do Palmachim dla odwiedzających. Anulowano
także połączenia kolejowe między Aszkelonem a Sderot, oraz zamknięto
przejście graniczne Eretz, uniemożliwiając 14 tys. palestyńskim
robotnikom ze Strefy Gazy wstęp do Izraela. Cały przygraniczny
obszar został zamknięty dla ludności cywilnej, a rolników poproszono
o niezbliżanie się do granicy strefy, aby uniknąć ewentualnego
ataku terrorystycznego. Z obawy przed możliwością ostrzału rakietowego,
zaapelowano do ludności, aby przebywała w pobliżu schronów,
a szczególne procedury bezpieczeństwa uruchomiono względem szkół
i przedszkoli. Wszystko to po to, aby chronić ludność cywilną.
Tego samego dnia, Islamski Dżihad
zażądał, aby Izrael uwolnił aresztowanego Bassama al-Saadiego.
Wezwanie w formie apelu zostało uczynione w Gazie na wspólnej
konferencji prasowej Islamskiego Dżihadu i rodziny al-Saadiego.
Przywódcy organizacji wysunęli żądanie natychmiastowego uwolnienia
al-Saadiego i Khalila al-Awawdeha, który od 33 dni prowadził
strajk głodowy w izraelskim więzieniu w proteście przeciwko
stosowaniu względem niego aresztu administracyjnego bez postawienia
mu jakichkolwiek zarzutów lub procesu sądowego. Syn Al-Saadiego,
Izz Al-Din, powiedział dziennikarzom, że Autonomia Palestyńska
powinna utworzyć "komitet medyczny, który odwiedzi i zbada
stan zdrowia jego ojca po ataku na jego dom i rodzinę podczas
jego aresztowania".
Podczas osobnej konferencji prasowej zorganizowanej
w obozie uchodźców w Dżeninie, Islamski Dżihad zobowiązał
się odpowiedzieć zbrojnie na aresztowanie swego dowódcy. Hani
Jaradat powiedział, że Izrael jako okupacyjne państwo dopuściło
się "kryminalnego aktu" w Dżeninie i bezprawnie zatrzymało
al-Saadiego. Zaamaskowany mężczyzna stojący wśród uzbrojonych
terrorystów w Dżeninie, powiedział dziennikarzom, że siły izraelskie
"atakując obóz uchodźców w Dżeninie popełniły ohydną zbrodnię
... Nie będziemy stać bezczynnie. Nasza reakcja będzie odpowiadać
powadze tej zbrodni". Dodał, że izraelskie siły okupacyjne
są "w pełni odpowiedzialne" za życie Al-Saadiego.
Widząc powagę sytuacji, egipscy mediatorzy
nawiązali kontakt z przywódcami palestyńskich frakcji w Strefie
Gazy, usiłując uspokoić ich emocje i powstrzymać dalszą eskalację
sytuacji. Dowódca Islamskiego Dżihadu w Gazie, Khader
Habin powiedział, że "Egipcjanie zostali powiadomieni,
że Tel Awiw ponosi pełną odpowiedzialność za reperkusje aresztowania
al-Saadiego". Tego samego dnia wieczorem, delegacja Hamasu
wyjechała ze Strefy Gazy do Kairu, aby spotkać się z przywództwem
egipskiego wywiadu i omówić całą sytuację.
Wieczorem izraelski minister obrony Benny
Gantz dokonał oceny stanu bezpieczeństwa na południu kraju i
powiedział: "Nasza polityka jest jasna: kto chce pracować
i żyć obok nas, wyciągniemy do niego rękę. Ale drugą ręką uderzymy
każdego, kto zechce skrzywdzić izraelskich cywilów i wywołać
terror. Siły Obronne Izraela, Szin Bet i policja
graniczna będą kontynuować działalność operacyjną na każdym
froncie. Każde zagrożenie dla izraelskich cywilów spotka się
z silną reakcją i oczywiście będziemy przygotowani na każdy
scenariusz."
--------------
- środa, 3 sierpnia 2022 r. -
W związku ze spokojną nocą i brakiem prowokacji,
izraelskie siły bezpieczeństwa złagodziły rano część środków
ostrożności, jednak przygraniczne drogi publiczne zostały zamknięte
na drugi dzień.
Cały ten dzień upłynął na wzmożonej mediacji
oficerów egipskiego wywiadu, którzy starali się złagodzić emocje
wśród przywódców Islamskiego Dżihadu. Pomimo tych wszystkich
wysiłków, wieczorem szef biura politycznego Islamskiego Dżihadu
w Gazie, Khaled al-Batsh powiedział: Mamy pełne prawo do zbombardowania
Izraela naszą najbardziej zaawansowaną bronią i zmuszenia okupanta
do zapłacenia wysokiej ceny. Nie poprzestaniemy na zaatakowaniu
terenów wokół Gazy, ale zbombardujemy centrum tak zwanego państwa
Izrael. Palestyński Islamski Dżihad nie może siedzieć
cicho i patrzeć na izraelskie zbrodnie i rozlew palestyńskiej
krwi na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Niech nikt nie próbuje
nas powstrzymać przed skorzystaniem z naszego prawa do powstrzymania
izraelskich zbrodni. Naszym celem jest sprawienie, by okupant
zapłacił za swoje zbrodnie i udowodnienie, że Islamski Dżihad
dotrzyma swojego zobowiązania do ochrony narodu palestyńskiego."
W konsekwencji tych słów, szef Dowództwa
Południowego gen. Eliezer Toledano podniósł poziom czujności
swych sił w regionie i nakazał odświeżenie planu operacyjnego
znanego jako "Czarna Szarfa", który został
przygotowany w celu eliminacji Islamskiego Dżihadu. Plan
ten obejmował ukierunkowane zabójstwa wyższych rangą członków
Islamskiego Dżihadu.
Równocześnie Siły Obronne Izraela
ogłosiły moblizację 100 żołnierzy rezerwy - trzy rezerwowe kompanie
piechoty miały wzmocnić siły zabezpieczające drogi wokół Strefy
Gazy, a tym samym zwiększyć ochronę izraelskich społeczności
położonych wokół strefy.
--------------
- czwartek, 4 sierpnia 2022 r. -
Rankiem tego dnia, izraelski wywiad przekazał
wiadomość, że otrzymał informacje wskazujące na to, że Islamski
Dżihad przygotowuje atak adwetowy przy granicy Strefy Gazy.
Zbrojne skrzydło Islamskiego Dżihadu, czyli Brygady
Al-Quds otrzymały rozkaz w tej sprawie. Atak miał być przeprowadzony
z użyciem rosyjskiej produkcji przeciwpancerneego pocisku rakietowego
Kornet, który jest przeznaczony do zwalczania czołgów
i innych pojazdów opancerzonych. Tym razem celem miał być nieopancerzony
izraelski cywilny autobus, jadący drogą przy granicy Strefy
Gazy. Przygotowania do ataku zaczęli czynić dwaj dowódcy wojskowi
- dowódca południowego sektora Strefy Gazy Khaled Mansour i
dowódca północnego sektora Tajsir Al-Dżabri.
Z tego powodu izraelskie siły bezpieczeństwa
przedłużyły zamknięcie przygranicznych dróg na kolejny trzeci
dzień. Ograniczenia dotyczyły także spotkań publicznych, zajęć
szkolnych, a także ruchu kolejowego. Można powiedzieć, że życie
izraelskiej ludności cywilnej w otoczeniu Strefy Gazy zostało
zatrzymane. Surowe ograniczenia policyjne uniemożliwiały swobodne
poruszanie się, a w niektórych miejscach wprowadzono nawet godzinę
policyjną. Ludzie pozostawali zamknięci w swoich domach, starając
się przez cały czas przebywać w pobliżu schronów i nie mogąc
iść do pracy z obawy przed ostrzałem rakietowym. Drogi publiczne
i tereny rekreacyjne wokół strefy były zamknięte w obawie przed
ostrzałem.
Rano tego dnia, szef Sztabu Generalnego gen.
Aviv Kochavi osobiście odwiedził Dywizję Gazy i wydał
instrukcje, aby zwiększyć gotowość sił obronnych na wypadek
eskalacji sytuacji. Obejmowało to zwiększenie wysiłków wywiadowczych
i przygotowanie się do realizacji zatwierdzonych planów działań
ofensywnych, jeśli okażą się one konieczne do wdrożenia. Równocześnie
Izraelskie Siły Powietrzne zwiększyły obecność i aktywność
bezzałogowych dronów zwiadowczych nad Strefą Gazy. Ich zadaniem
była obserwacja wszelkiej aktywności terrorystycznej, ze szczególnym
naciskiem na ruchy terrorystów Islamskiego Dżihadu. W
tym czasie przeprowadzono aktualizację bazy celów na wypadek
kolejnej konfrontacji w Strefie Gazy. Izraelskie drony skupiały
się także na wykrywaniu przygotowań do uruchomienia wyrzutni
rakiet, przewożenia uzbrojenia i ruchu dowódców wojskowych Islamskiego
Dżihadu. Wszystkie nagrania i informacje zebrane przez drony
były przesyłane do jednej sali operacyjnej, w której dowództwo
mogło analizować cały materiał wywiadowczy dotyczący Islamskiego
Dżihadu, a także z aktywności wrogich elementów terrorystycznych
w Syrii i Libanie, oraz z sytuacji wokół platform gazowych na
Morzu Śródziemnym.
Następnie premier Jair Lapid i minister obrony
Benny Gantz odbyli konsultacje dotyczące stanu bezpieczeństwa
na południu kraju. Szef Sztabu Generalnego gen. Kochavi domagał
się stworzenia silnej linii obronnej wzdłuż granicy Strefy Gazy,
aby zapobiec atakowi. Poinformował przy tym rząd o podjętych
przez siebie działaniach.
Wraz z napływającymi danymi wywiadowczymi,
obraz sytuacji w Strefie Gazy stawał się coraz wyraźniejszy
i w świetle tych danych, premier Jair Lapid odwołał zaplanowane
od weekendu wakacje. Premier poinformował także liderów lokalnych
władz samorządowych o stanie bezpieczeństwa i możliwych zagrożeniach.
Wieczorem Siły Obronne Izraela podjęły
decyzję o wzmocnieniu Dywizji Gazy w celu jej przygotowania
na możliwą konfrontację. Wzmocnienie polegało na dyslokacji
w rejon Strefy Gazy dodatkowych jednostek artyleryjskich, pancernych,
inżynieryjnych, a także sił piechoty i jednostek specjalnych.
Siły Obronne Izraela zawiesiły także urlopy żołnierzy
w niektórych jednostkach bojowych, które w razie potrzeby mogły
zostać wysłane na południe kraju.
--------------
- piątek, 5 sierpnia 2022 r. -
Rankiem tego dnia, specjalny koordynator
ONZ ds. bliskowschodniego procesu pokojowego Tor Wennesland,
odwiedził dom al-Saadiego w Dżeninie i spotkał się z członkami
jego rodziny. Spotkanie i rozmowy były podjęte w ramach wysiłków
mających na celu zapobieżenie dalszej eskalacji. Później tego
samego dnia Wennesland wydał oświadczenie wyrażające zaniepokojenie
"trwającą eskalacją między palestyńskimi bojownikami a
Izraelem" i wzywające wszystkie strony do zapobieżenia
dalszej eskalacji.
W ciągu dnia, Siły Obronne Izraela
rozlokowały baterie systemu obrony przeciwrakietowej Iron
Dome w centralnej części kraju.
Popołudniem minister obrony Benny Gantz przeprowadził
ocenę sytuacji bezpieczeństwa w siedzibie Południowego Dowództwa,
gdzie odbył konsultacje z szefem Sztabu Generalnego, szefem
agencji bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet i dowódcą
Dywizji Gazy. Gantz powiedział: "Sytuacja na południu
Izraela jest napięta. Przyjechałem tu z szefem Sztabu Generalnego,
szefem Szin Bet i szefem Dowództwa Południowego,
aby dokonać oceny sytuacyjnej i przygotować działania, które
usuną zagrożenie dla tego regionu, w zgodzie ze względami operacyjnymi
państwa Izrael. Chciałbym wyrazić poparcie dla wszystkich przygranicznych
społeczności przy Strefie Gazy. Państwo Izrael ma obowiązek,
aby was chronić i bronić. Obywatele Izraela, a w szczególności
mieszkańcy południa Izraela, przez wiele lat okazali niezwykłą
odporność. Naszą misją jest zapewnienie, aby napięcie ustało,
a rutyna życia powróciła. Chcę powiedzieć południowym społecznościom
- stoimy z wami i podejmiemy wszelkie niezbędne środki, aby
was bronić w sposób, który będzie zarówno decydujący, jak i
odpowiedzialny, i który będzie odpowiadać względom operacyjnym,
które przyniosą pożądane rezultaty. Naszym wrogom, a konkretnie
przywódcom Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu,
chciałbym powiedzieć: Wasz czas się skończył. Zagrożenie w tym
regionie zostanie usunięte w taki czy inny sposób. Sytuacja,
w której kilku terrorystów przetrzymuje mieszkańców Gazy jako
zakładników - odbije się odwrotnym skutkiem. Ci, którzy uniemożliwiają
14 tys. pracownikom zarabiać na życie, którzy powodują, że produkty
zalegają i psują się na przejściach granicznych, i którzy doprowadzają
do niedoborów elektryczności i żywności - krzywdzą przede wszystkim
ludność Gazy i będą musieli wziąć na siebie odpowiedzialność
za to cierpienie. Siły Obronne Izraela, Szin Bet
i wszystkie izraelskie siły bezpieczeństwa przygotowują się
do działań, które mogą zostać podjęte na dowolnym froncie -
w północnych, centralnych lub południowych regionach Izraela.
W razie potrzeby będziemy kontynuować działania operacyjne na
wszystkich innych arenach. Chciałbym zwrócić się do społeczności
międzynarodowej, w szczególności do krajów zaangażowanych w
Strefie Gazy: Państwo Izrael działa w sposób odpowiedzialny
i powściągliwy. Będziemy działać z wewnętrzną odpornością i
zewnętrzną siłą, aby przywrócić rutynę życia na południu Izraela.
Nie szukamy konfliktu, ale w razie potrzeby nie zawahamy się
bronić naszych obywateli. Państwo Izrael i Siły Obronne Izraela
będą kontynuować swoje operacje, wiedząc, że spoczywa na nas
odpowiedzialność - by bronić społeczności i obywateli południa
Izraela. I bronić obywateli całego państwa Izrael."
------- Operacja "Przed świtem"
-------
- piątek, 5 sierpnia 2022 r. - popołudnie
i wieczór -
Siły Obronne Izraela rozpoczęły operację
w piątek 5 sierpnia 2022 r. Izraelskie drony od kilku dni śledziły
ruchy Islamskiego Dżihadu. Operacja miała rozpocząć się
następnego dnia, jednak decyzję zmieniono po tym, jak dostrzeżono
dwie grupy terrorystów uzbrojonych w broń przeciwpancerną i
snajperską, zbliżające się do strefy bezpieczeństwa przy granicy
Strefy Gazy. Miały one przeprowadzić atak. Z tego powodu podjęto
decyzję o przeprowadzeniu wyprzedzającego ataku i rozpoczęciu
operacji "Przed świtem".
Dokładnie o godz. 16:16 siły powietrzne przeprowadziły
serię ukierunkowanych precyzyjnych ataków, które w sumie trwały
trzy minuty. W mieście Gaza zginął dowódca wojskowy Islamskiego
Dżihadu na północny sektor strefy, Tajsir Al-Dżabri. Przebywał
on w 14-piętrowym wieżowcu w dzielnicy Szahja'a, w samym centrum
gęsto zamieszkanej Gazy. Aby zminimalizować ryzyko niepotrzebnych
ofiar, do ataku użyto autonomicznej, szybującej bomby lotniczej
Spice-250 opracowanej przez koncern Rafaela. Przeniknęła
ona do pustego mieszkania na siódmym piętrze, a ukierunkowana
w dół eksplozja doprowadziła do zawalenia się podłogi - w ten
sposób piętro poniżej, cały strop runął na znajdującego się
tam Al-Dżabriego, który zginął na miejscu. Kilka sekund później,
izraelskie samoloty wystrzeliły siedem kolejnych pocisków, które
uderzyły w mieszkanie pod różnymi kątami, zabijając wszystkich
pozostałych terrorystów będących w środku.
Czwarty paragraf Konwencji Genewskiej i Pierwszy
Protokół Dodatkowy z 1977 r. zezwalają na ukierunkowane zabójstwa,
gdy atak jest nieuchronny, a wszystkie rozsądne alternatywy
zostały wyczerpane. Tak było w tym przypadku.
Równocześnie izraelskie bezzałogowe drony
zaatakowały kilka innych pozycji, zabijając szefa wywiadu wojskowego
Brygad Al-Quds Nimra Abu Amsha, zastępcę dowódcy sił
przeciwpancernych Brygad Al-Quds Abdullah Kadum, oraz
dowódcę punktów obserwacyjnych Islamskiego Dżihadu na
północy Strefy Gazy. Ci trzej wysocy dowódcy stanowili bezpośrednie
zagrożenie i pracowali nad przeprowadzeniem odwetowego ataku
terrorystycznego przeciwko Izraelowi. Uderzenie było zaskakujące,
a jego precyzja i siła pozbawiła Islamski Dżihad dowództwa
wojskowego w północnej części Strefy Gazy. Izraelskie Siły
Powietrzne kontynuowały naloty, eliminując w pierwszej godzinie
operacji 15 terrorystów. Zlikwidowano dwa oddziały terrorystów
uzbrojonych w broń przeciwpancerną i snajperską, które były
już w drodze do przeprowadzenia ataku na granicy Strefy Gazy.
- - - -
Krótko później rzecznik armii ogłosił, że
Siły Obronne Izraela rozpoczęły operację "Przed
świtem", która jest wymierzona przeciwko Islamskiemu
Dżihadowi w Strefie Gazy. W języku hebrajskim operacja nosiła
nazwę "Alot HaSzachar". Nazwa miała wzbudzać
nadzieję i nawiązywała do słów pieśni "Against the Wind"
napisanej i skomponowanej przez Szaloma Hanocha - "Zawsze
jest najciemniej przed świtem".
Izrael określił operację jako "uderzenie
wyprzedzające" mające na celu powstrzymanie Islamskiego
Dżihadu przed zemstą i nazwał ją jako "ukierunkowaną
kampanią przeciwko Islamskiemu Dżihadowi". Operacja
była obliczona na tydzień czasu, ale ponieważ wiązała się ona
z ryzykiem rozszerzenia i wydłużenia konfliktu w czasie, podjęto
decyzję o moblizacji 25 tys. rezerwistów ze wszystkich korpusów.
W ten sposób obsadzono wszystkie bazy mobilizacyjne, które były
gotowe na wypadek wybuchu pełnowymiarowej wojny - na południu
z Hamasem i Islamskim Dżihadem w Strefie Gazy,
oraz na północy z Hezbollahem w Libanie i Syrii. Na froncie
domowym ogłoszono sytuację awaryjną, podnosząc gotowość wszystkich
służb. Wszystkie służby medyczne i ratownicze zostały zobowiązane
do posiadania pełnej obsady personelu, a na południu kraju zwiększono
ilość dyżurów. Specjalne wytyczne dotyczyły obszaru do 80 km
wokół Strefy Gazy, na którym polecono otwarcie publicznych schronów
przeciwbombowych, zakazano masowych zgromadzeń i wstrzymano
działalność instytucji edukacyjnych.
Wieczorem tego dnia, premier Jair Lapid rozmawiał
z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem o eskalacji w Gazie.
Austin "podkreślił prawo Izraela do samoobrony i trwałe
zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo Izraela,
oraz wezwał do podjęcia kroków w celu złagodzenia sytuacji".
Lapid powiedział, że "celem tej operacji jest wyeliminowanie
konkretnego zagrożenia wobec obywateli Izraela, a szczególnie
cywilów mieszkających w sąsiedztwie Strefy Gazy".
- - - -
Wszystkie te dotychczasowe działania były
prowadzone jednostronnie, a zaskoczeniem było milczenie przeciwnika.
Prawdopodobnie Islamski Dżihad tak był zaskoczony atakiem,
że przez pierwsze godziny nie był w stanie nic odpowiedzieć.
O godz. 20:56 wieczorem, Islamski Dżihad
zaczął wystrzeliwać rakiety w kierunku izraelskich społeczności
otaczających Strefę Gazy, a następnie w kierunku południowej
równiny przybrzeżnej i centrum Izraela - w tym w kierunku miast
Bat Jam i Tiszon Lezion. W pierwszej salwie wystrzelono ogółem
80 rakiet, z których 46 wleciało nad izraelskie terytorium,
a pozostałe spadły wewnątrz strefy. Z tej pierwszej salwy system
obrony Iron Dom zestrzelił 33 rakiety, a pozostałe spadły
w otwartym terenie, nie powodując żadnych szkód.
Równocześnie Islamski Dżihad wydał
swoje pierwsze oświadczenie: "Wróg rozpoczął wojnę przeciwko
naszemu ludowi i przeciwko nam, a my będziemy bronić siebie
i naszego narodu." Przebywający w Damaszku (Syria) przywódca
tej organizacji terrorystycznej, Ziad al-Nachalah powiedział:
"Idziemy do bitwy i po tym nalocie nie ma mowy o rozejmie.
Wyniki tej wojny będą korzystne dla narodu palestyńskiego. Wróg
powinien spodziewać się bitwy, a nie rozejmu. Wróg rozpoczął
wojnę wymierzoną w nasz naród. Tel Awiw będzie jednym z celów
rakiet ruchu oporu, a nadchodzące godziny udowodnią wrogowi,
że wszystkie siły ruchu oporu są jednością. Nasze militarne
skrzydło dorówna w walce z izraelską agresją wszystkim innym
frakcjom ruchu oporu. Wróg posmakuje gniewu rakiet ruchu oporu."
Niemal jednocześnie rzecznik Hamasu
Fawzi Barhoum powiedział, że wszystkie palestyńskie ugrupowania
zbrojne w Strefie Gazy zareagują na izraelskie ataki. "Wszystkie
zbrojne frakcje będą zjednoczone w tej bitwie i z całą mocą
wypowiedzą swoje słowo. Już nie można dłużej akceptować kontynuacji
tej sytuacji w takiej postaci, w jakiej jesteśmy."
Wypowiedzi liderów palestyńskich ugrupowań
były uważnie analizowane, gdyż intencją Izraela było ograniczenie
kampanii jedynie do walki z Islamskim Dżihadem. W tej
kwestii prowadzone były tajne mediacje z Hamasem za pośrednictwem
egipskiego wywiadu.
- - - -
W odwecie za ostrzał rakietowy, późnym wieczorem
Izraelskie Siły Powietrzne zaatakowały cele Islamskiego
Dżihadu na północy i południu Strefy Gazy. Zniszczono wyrzutnię
rakiet, zakład produkujący broń oraz magazyn rakiet. Równocześnie
ogień otworzyły izraelskie czołgi i artyleria, niszcząc 17 przygranicznych
punktów obserwacyjnych Islamskiego Dżihadu - w tym sześć
obsadzonych wówczas załogą. Wiadomo, że w tych działaniach zaangażowana
była izraelska jednostka sił specjalnych Maglan, która
specjalizuje się w działaniach głęboko na terytorium wroga przy
użyciu zaawansowanych technologii i uzbrojenia. Prawdopodobnie
ci żołnierze pomagali w precyzyjnym namierzaniu celów, aby w
ten sposób uniknąć niepotrzebnych ofiar wśród ludności cywilnej.
Krótko potem, koordynator działań rządowych
na terytoriach gen. Ghasan Alyan zwrócił się w języku arabskim
do mieszkańców Strefy Gazy. W pośredni sposób zaapelował do
Hamasu, aby ten nie angażował się w obecną konfrontację.
"Mieszkańcy Strefy Gazy: W ciągu ostatnich czterech dni
organizacja terrorystyczna Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu
nalegała na przeprowadzenie ataku terrorystycznego na państwo
Izrael, całkowicie ignorując konsekwencje dla bezpieczeństwa,
jakie miałoby to dla mieszkańców Strefy Gazy. Siły Obronne
Izraela uderzyły w tych, którzy stanowili zagrożenie dla
stabilności i bezpieczeństwa. Nie pozwolimy na jakiekolwiek
szkody dla bezpieczeństwa izraelskich cywilów. Teraz odpowiedzialność
za dalsze wydarzenia leży w rękach Hamasu. Kto obchodzi
ich więcej? Mieszkańcy Strefy Gazy czy organizacje terrorystyczne?"
--------------
- piątek/sobota, 5/6 sierpnia 2022 r.
- noc -
O godz. 22:30 Islamski Dżihad wystrzelił
drugą salwę 71 rakiet, z których 9 spadło wewnątrz strefy. Rakiety
były wystrzelone w kierunku miasta Aszkelon i przygranicznych
społeczności wokół Strefy Gazy. W mieście Sderot uszkodzony
został budynek. Izraelskie służby ratownicze udzieliły pomocy
4 osobom, które przewróciły się biegnąc do schronu. W następnych
nocnych godzinach ostrzał rakietowy prowadzony przez Islamski
Dżihad był sporadyczny i niecelny, a rakiety były skutecznie
przechwytywane przez system obrony Iron Dome. Ogółem
od początku operacji do rana, ze Strefy Gazy wystrzelono 160
rakiet i pocisków moździerzowych, nie powodując żadnych szkód
po stronie Izraela.
W odpowiedzi Izraelskie Siły Powietrzne
prowadziły precyzyjne uderzenia w zidentyfikowane miejsca startu
rakiet. Przez całą noc uderzono w sumie w 40 celów, niszcząc
bazę wojskową Islamskiego Dżihadu, 6 zakładów produkujących
broń, 8 magazynów broni i rakiet, 45 wyrzutni rakiet dalekiego
zasięgu oraz inne obiekty mające związek z działalnością terrorystyczną.
Palestyńskie źródła medyczne poinformowały rano, że od początku
izraelskiej operacji w Gazie zginęło 20 Palestyńczyków, a około
80 zostało rannych.
Równolegle izraelskie siły bezpieczeństwa
przeprowadziły rozległe działania antyterrorystyczne w Judei
i Samarii. Szczególną operację przeprowadzono w mieście Dżenin,
w którym zatrzymano 20 członków Islamskiego Dżihadu,
w tym ważnego dowódcę Najaha Habaibeha. Przez cały ten czas
nad Dżeninem operowały izraelskie bezzałogowe drony obserwacyjne.
--------------
- sobota, 6 sierpnia 2022 r. -
Rano do walki po stronie Islamskiego Dżihadu
dołączyły Ludowe Komitety Oporu, które powstały podczas
Drugiej Intifady i składały się z byłych członków Hamasu,
Fatahu, Islamskiego Dżihadu i Brygad Męczenników
Al-Aksa.
Dzięki temu wsparciu, terroryści rozpoczęli
od rana ostrzał moździerzowy terenów przygranicznych w Izraelu
oraz ostrzał rakietowy skierowany na Sderot, Nir Am, Nahal Oz,
Aszkelon i Netiv HaTara. Do południa wystrzelono ogółem 60 rakiet,
nie powodując żadnych większych szkód. W przygranicznym kibucu
Nir Am dwóch izraelskich wojskowych saperów rozbrajało niewybuch
rakiety, gdy na okolicę spadł ostrzał moździerzowy. Żołnierze
nie byli w stanie schronić się w bezpieczne miejsce i zostali
lekko ranni przez odłamki. Lekko ranny został także pracownik
tamtejszej farmy. Ostrzał moździerzowy spowodował także trzy
duże pożary terenów rolniczych. Odnotowano także próbę penetracji
granicy przez palestyński bezzałogowy dron, do którego doszło
w rejonie kibucu Nahal Oz.
- - - -
W między czasie Egipt poważnie zaangażował
się w mediację pokojową, dążąc do osiągnięcia zawieszenia broni
i nie dopuszczenia do dalszej eskalacji, która wiązała się z
rosnącym ryzykiem zaangażowania się Hamasu i przerodzenia
się ograniczonej operacji militarnej w pełnowymiarową operację
wojenną. Egipski prezydent Abdel Fattah al-Sisi powiedział:
"Egipt nawiązał kontakt ze wszystkimi stronami. Przez całą
dobę pracujemy, aby sprawy nie wymknęły się spod kontroli i
aby nie doszło do eskalacji walk." Do Izraela przybyła
wówczas delegacja egipskiego wywiadu pod przewodnictwem gen.
Ahmeda Abdelkhaliqa, która następnęgo dnia miała udać się na
rozmowy do Gazy.
W wysiłki te zaangażował się także specjalny
koordynator ONZ ds. procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie
Tor Wennesland, a źródło dyplomatyczne poinformowało, że "trwają
intensywne wysiłki na rzecz przywrócenia spokoju". Ambasador
USA w Izraelu Tom Nides napisał na Twitterze: "Stany
Zjednoczone mocno wierzą, że Izrael ma prawo do samoobrony.
Wchodzimy w interakcje z różnymi stronami i wzywamy wszystkie
strony do spokoju."
- - - -
O godz. 11:50 terroryści wznowili ostrzał
rakietowy, a o godz. 12:00 wystrzelono salwę rakiet w kierunku
miasta Netivot. Jedna z rakiet uderzyła w dom, którego mieszkańcy
przebywali w schronie, dzięki czemu nikt nie odniósł żadnych
obrażeń.
W odpowiedzi Siły Obronne Izraela
przeprowadziły zmasowane działania na obszarze całej Strefy
Gazy. Przy współudziale jednostki sił specjalnych Maglan
zidentyfikowano i zneutralizowano trzy grupy terrorystów przygotowujących
się do otwarcia ognia z moździerzy w kierunku Izraela. Czołgi
i artyleria zniszczyły kolejne cztery przygraniczne posterunki
obserwacyjne, a helikoptery szturmowe zaatakowały 11 różnych
pozycji wojskowych Islamskiego Dżihadu.
Mniej więcej w tym czasie, izraelski wywiad
wszedł w posiadanie informacji, że Islamski Dżihad przygotowuje
atak przy użyciu bezzałogowych dronów na gazową platformę Tamar
znajdującą się na Morzu Śródziemnym na wysokości Aszkelonu.
W konsekwencji Izraelskie Siły Powietrzne zbombardowały
kompleks wojskowy w mieście Gaza, który był wykorzystywany przez
jednostkę morską Islamskiego Dżihadu. Zaatakowano także
magazyn sprzętu morskiego w Chan Junis.
O godz. 18:00 terroryści po raz pierwszy
wystrzelili salwę rakiet w kierunku centralnej części Izraela.
Celowano w aglomerację miejską Gusz Dan, a dwie rakiety spadły
do morza u wybrzeża Netanii, co czyni je najdłuższym zasięgiem
na jaki Islamski Dżihad do tej pory wystrzelił rakiety.
W następnych godzinach sporadyczny ostrzał rakietowy był skierowany
na przygraniczne izraelskie społeczności. W Aszkelonie rakieta
spadła na parking pomiędzy domami mieszkalnymi, powodując uszkodzenia
dwóch samochodów. O godz. 20:30 wystrzelono salwę rakiet w kierunku
miast Sderot i Netivot.
- - - -
Wieczorem izraelscy urzędnicy powiedzieli,
że wszystkie cele dotyczące operacji prowadzonej w Strefie Gazy
zostały osiągnięte, co oznaczało, że operacja mogła się zakończyć.
Dowódca Dywizji Gazy gen. Nimrod Aloni
powiedział: "Mieliśmy jeden jasny cel - powstrzymać zagrożenie.
Osiągnęliśmy ten cel. Teraz, jeśli Islamski Dżihad wstrzyma
ogień, to zdarzenie będzie za nami. Hamas nie jest częścią
tej sprawy - w tej chwili nie zidentyfikowaliśmy żadnych przygotowań
z ich strony. Operacja jest skierowana przeciwko zagrożeniu
ze strony Islamskiego Dżihadu. Wszyscy przywódcy tej
organizacji znajdują się na naszej liście celów. Kiedy będziemy
wiedzieć, że zagrożenie zostało usunięte, zdecydujemy, czy zakończyć
operację." Szef operacyjny dywizji gen. Oded Basiuk dodał:
"W ciągu kilku ostatnich godzin dokonaliśmy kolejnych ataków.
Według wszystkich posiadanych przeze mnie danych cel został
zabity wraz z kilkoma innymi terrorystami. Cały łańcuch dowodzenia
wojskowego Islamskiego Dżihadu został zniszczony."
Siły Obronne Izraela poinformowały,
że do tej pory ze Strefy Gazy wystrzelono 350 rakiet, z których
29 spadło do morza, 94 spadły wewnątrz strefy, a 162 zostało
przechwyconych przez system Iron Dome (skuteczność 95%).
Obawiając się jednak, że konflikt może się
przedłużyć, a istniało niebezpieczeństwo wystąpienia arabskich
niepokojów wewnątrz Izraela, podjęto decyzję o moblizacji 10
kompanii rezerwowych policji granicznych. W większości miały
być one rozmieszczone w rejonie wschodniej Jerozolimy.
--------------
- sobota/niedziela, 6/7 sierpnia 2022
r. - noc -
O godz. 21:00 terroryści wystrzelili salwę
rakiet w kierunku miast Sderot, Aszkelon i Aszdod. W Sderot
trafiony został zakład produkcyjny, a w Aszkelonie uszkodzony
został budynek mieszkalny.
W tym czasie zgłoszono śmierć 5-7 Palestyńczyków,
w tym kilkoro dzieci, w obozie uchodźców Dżabalia, który jest
położony na wschód od miasta Gazy. Palestyńskie media obwiniły
Izrael o spowodowanie śmierci niewinnych cywilów, jednak dochodzenie
Sił Obronnych Izraela ujawniło, że w tym czasie izraelskie
siły nie prowadziły żadnych działań w północnej części strefy
(ostatni izraelski atak w tym rejonie miał miejsce o godz. 18:30
wieczorem). Przedstawiona w mediach społecznościowych dokumentacja
wyraźnie pokazała, że po godz. 21:00 terroryści wystrzelili
z zabudowanego obszaru Gazy salwę rakiet, z których jedna obniżyła
lot i spadła w obrębie strefy - właśnie na obóz Dżabalia, powodując
śmierć palestyńskich cywilów. Jednoznacznie był to nieudany
start rakiety. Siły Obronne Izraela oszacowały, że ponad
15% rakiet wystrzelonych przez terrorystów spadło wewnątrz Strefy
Gazy. To właśnie te rakiety były przyczyną większej liczby ofiar
po stronie palestyńskiej, niż izraelskie ataki.
W odpowiedzi na te ataki, Izraelskie Siły
Powietrzne o godz. 21:45 uderzyły w rejon Rafah na południu
Strefy Gazy, gdzie zabito dowódcę południowej sekcji strefy
Islamskiego Dżihadu, Khaleda Mansoura. Razem z nim zginęło
co najmniej dwóch innych terrorystów. Mansour był również dowódcą
jednostki rakietowej Islamskiego Dżihadu oraz odpowiadał
za budowę podziemnych tuneli. Pierwotnie zamierzano wyeliminować
go w pierwszej godzinie operacji, jednak mieszkanie w którym
się ukrywał, znajdowało się nad przedszkolem, w którym były
dzieci. Później, gdy Mansour przeniósł się do innego lokalu,
atak został zatwierdzony i skutecznie przeprowadzony przez lotnictwo.
W ataku zginęli także: zastępca Mansoura, Ziad al-Madal, oraz
dowódca Brygady Rafah Islamskiego Dżihadu Khattab Amazi.
Następnego dnia rzecznik armii opublikował nagrania video, z
których wynika, że atak był kilkakrotnie odkładany z powodu
obecności dzieci w pobliżu domu.
O godz. 22:00 terroryści wystrzelili kolejną
salwę rakiet skierowaną w otoczenie strefy oraz w południową
część równiny przybrzeżnej.
Nad samym ranem Izraelskie Siły Powietrzne
zniszczyły w południowej części strefy ofensywny tunel terrorystyczny.
Był on w trakcie budowy i jeszcze nie przekroczył granicy Strefy
Gazy.
W nocy izraelskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły
kolejne działania antyterrorystyczne w Judei i Samarii. Zatrzymano
20 członków Islamskiego Dżihadu, w tym szejka Nasara
Amora.
--------------
- niedziela, 7 sierpnia 2022 r. -
Z samego rana do Strefy Gazy wjechała delegacja
egipskich negocjatorów, która spotkała się z przedstawicielami
Islamskiego Dżihadu. Egipcjanie przedstawili im ofertę
zawieszenia broni, zaakceptowaną już przez Izrael. Oferta mówiła,
że jeśli palestyńskie frakcje wstrzymają ostrzał rakietowy,
wówczas Izrael godzi się na zawieszenie broni ze względów humanitarnych.
Rozmowy były niezwykle trudne i zakończyły się niepowodzeniem,
jednak egipscy mediatorzy skorzystali z różnych form nacisków
i popołudniem wymogli na Islamskim Dżihadzie powrót do
stołu negocjacyjnego. Poinformowano, że początkowo negocjacje
obejmowały złagodzenie oblężenia Strefy Gazy i zezwolenie na
wjazd ciężarówek z paliwem, jak również zobowiązanie egipskiego
mediatora do kontynuowania działań na rzecz uwolnienia palestyńskich
więźniów, zwłaszcza al-Saadiego i Awawdy.
Szef organizacji humanitarnej UNRWA
Lynn Hastings wezwał Izrael do wznowienia "dostaw paliwa,
żywności i środków medycznych" do Strefy Gazy, gdyż warunki
humanitarne jej mieszkańców gwałtownie się pogarszały. Kończyło
się paliwo dla jedynej elektrowni w Gazie, która produkowała
energię elektryczną tylko przez kilka godzin dziennie. Główny
szpital w Gazie zgłosił "poważne niedobory środków medycznych".
Wszystkie te czyniki mówiły za jak najszybszym zakończeniem
konfliktu i przywróceniem normalnej rutyny na przejściach granicznych
Kerem Szalom i Eretz.
- - - -
Pomimo tych wszystkich starań o osiągnięcie
zawieszenia broni, terroryści wystrzelili o godz. 8:12 dwie
rakiety dalekiego zasięgu w stronę Wzgórz Jerozolimy. Zostały
one z powodzeniem przechwycone przez system obrony Iron Dome.
Następnie wystrzelono kilka salw rakiet w kierunku miasta Sderot
i przygranicznych izraelskich społeczności. Zgłoszono wówczas
uszkodzenie domu mieszkalnego.
W południe terroryści rozpoczęli ostrzał
rakietowy w kierunku Aszkelonu i przygranicznych terenów wokół
Strefy Gazy. W odpowiedzi na ten ostrzał, Izraelskie Siły
Powietrzne rozpoczęły o godz. 13:00 serię ataków lotniczych,
niszcząc między innymi wyrzutnię rakiet. Około godz. 14:30 kolejna
salwa rakiet została skierowana w stronę miasta Aszkelon i przygranicznych
społeczności izraelskich. Jedna z tych rakiet trafiła w drogę
nr 4. O godz. 15:15 terroryści wystrzelili dużą salwę rakiet
dalekiego zasięgu, które były skierowane na bardzo rozproszone
cele - na północy Riszon Lezion i Aszdod, na wschodzie Beer
Szewa, oraz przygraniczne społeczności wokół Strefy Gazy. Prawdopodobnie
działanie to było obliczone na rozproszenie ognia obronnego
Iron Dome, dzięki czemu części rakiet uda się przedrzeć
i wyrządzić spektakularne straty, dzięki czemu Islamski Dżihad
mógłby ogłosić sukces. Jedna z tych rakiet spadła w mieście
Jawne, nie powodując żadnych ofiar wśród ludzi. Brygady Al-Quds
ogłosiły później, że salwa ta była pierwszą odpowiedzią na zabójstwo
ich przywódcy Khaleda Mansoura.
- - - -
Przez cały ten czas nad Strefą Gazy operowały
izraelskie bezzałogowe drony, wypatrujące stanowisk z których
wystrzeliwano rakiety. Dzięki temu w ciągu dnia zniszczono 11
wyrzutni rakiet, niektóre z nich podczas startu rakiet. O godz.
19:20 arabskie media ogłosiły, że w wyniku izraelskich ataków
zginęło 8 Palestyńczyków, w tym kilkoro dzieci. Siły Obronne
Izraela zweryfikowały te doniesienia, porównując radarowe trajektorie
wystrzelonych palestyńskich rakiet i miejsca działań izraelskiego
lotnictwa. Okazało się, że w rejonie obozu uchodźców Dżabalia
spadła palestyńska rakieta po nieudanym starcie. W rejonie al-Burji
taka sama rakieta spowodowała śmierć dzieci. W innym podobnym
incydencie, palestyńska rakieta wystrzelona z miasta Gaza spadła
na przejeżdżający arabski samochód. Wszystko były to niepowodzenia
przy wystrzeliwaniu lub wadliwe konstrukcje rakiet.
Reporterzy The Associated Press odwiedzili
i zbadali dwa miejsca, w których w wyniku eksplozji zginęło
w łącznie 12 osób. Znaleźli oni dowody wskazujące, że za przyczyną
eksplozji stały niewypały palestyńskich rakiet. Według specjalnego
koordynatora ONZ ds. procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie
Tora Wenneslanda, palestyńscy terroryści wystrzelili około 1100
rakiet, z których "około 20 procent" spadło w granicach
Strefy Gazy.
Siły Obronne Izraela uznały Islamski
Dżihad odpowiedzialnym za śmierć co najmniej 12 z 15 zgłoszonych
zgonów dzieci w Strefie Gazy - w sobotę 4 dzieci w Dżabaliji,
w niedzielę 5 dzieci w Dżabiliji i 3 w innych miejscach. Przedstawiono
w tych sprawach dokumentację fotograficzną oraz nagrania video,
na których widać niepowodzenia przy starcie rakiet, które spadały
na zabudowane tereny wewnątrz strefy. Należy przypuszczać, że
niewypały palestyńskich rakiet odpowiadają za śmierć co najmniej
14 Palestyńczyków.
- - - -
Wieczorem pojawiła się informacja medialna,
że egipscy negocjatorzy osiągnęli porozumienie z Islamskim
Dżihadem, który rzekomo zgodził się na ogłoszenie zawieszenia
broni od godz 20:00 wieczorem. Krótko później Islamski Dżihad
zaprzeczył tym doniesieniom.
O godz. 19:40 terroryści wystrzelili salwę
ponad 50 rakiet w kierunku centralnej części Izraela oraz terenów
przygranicznych wokół Strefy Gazy. Rakiety celowały w aglomerację
miejską Gusz Dan i miasto Tel Awiw, a także w obszar Lod z portem
lotniczym Ben Guriona, oraz w miasta Riszon Lezion, Aszdod i
Aszkelon. Ostrzał spowodował ogłoszenie alarmu na dużym obszarze,
zmuszając tysiące Izraelczyków do szukania schronienia. W rejonie
aglomeracji miejskiej Gusz Dan przechwycono dwie nadlatujące
rakiety, jednak władze zaprzeczyły jakoby bezpieczeństwo lotniska
Ben Guriona było zagrożone. Rzecznik portu lotniczego podkreślił,
że "lotnisko działa normalnie". Poziom zagrożenia
jednak wyraźnie wzrósł, dlatego Dowództwo Frontu Wewnętrznego
poinstruowało mieszkańców południa kraju, aby nie opuszczali
schronów i miejsc bezpiecznego schronienia.
O godz. 20:03 terroryści wystrzelili kolejną
salwę rakiet w kierunku miasta Aszkelon i izraelskich społeczności
przygranicznych. Jedna z rakiet uszkodziła dom mieszkalny w
Sderot, a inna uderzyła w strefę przemysłową Aszkelonu raniąc
jednego pracownika - Palestyńczyka z Hebronu, który legalnie
pracował w Izraelu.
- - - -
O godz. 21:00 w mediach pojawiły się doniesienia,
że Islamski Dżihad zgodził się na zawieszenie broni,
które miało wejść w życie o godz. 23:30. Krótko później obie
strony potwierdziły te doniesienia.
Izrael obawiał się jednak, że Islamski
Dżihad wykorzysta ostatnie chwile przed rozpoczęciem się
zawieszenia broni, aby przeprowadzić zmasowany ostrzał rakietowy
- wiedząc, że Siły Obronne Izraela już nie odpowiedzą.
Z tego powodu zdecydowano się na nasilenie działań ofensywnych
sił powietrznych, aby siłą zmusić Islamski Dżihad do
milczenia i powstrzymać kolejne fale rakiet. Izraelskie samoloty
i drony bezzałogowe przeprowadziły w tym czasie szereg uderzeń,
niszcząc punkty dowodzenia Islamskiego Dżihadu, ośrodki
szkoleniowe, bazy wojskowe, magazyny broni i wyrzutnie rakiet.
Pomimo to palestyńscy terroryści kontynuowali ostrzał rakietowy
terenów przygranicznych wokół strefy, a o godz. 23:15 wystrzelono
rakiety w kierunku miasta Beer Szewa.
O godz. 23:30 weszło w życie zawieszenie
broni, jednak sporadyczny ostrzał rakietowy ze Strefy Gazy utrzymywał
się jeszcze do godz. 23:50, po czym na granicę powrócił spokój.
Później wiele arabskich mediów uzyskało tekst
porozumienia o zawieszeniu broni, w którym Egipt wzywał do wzajemnego
zawieszenia broni od godz. 23:30 wieczorem, z podkreśleniem
kontynuowania dalszej egipskiej mediacji w celu uwolnienia palestyńskiego
więźnia Awawdy i jego przeniesienia na leczenie do Kairu, a
także jak najszybsze zwolnienie więźnia Bassama Al-Saadiego.
Izrael oficjalnie temu zaprzeczył.
- - - -
Późnym wieczorem izraelskie ministerstwo
spraw zagranicznych wydało oświadczenie: "Państwo Izrael
dziękuje Egiptowi za jego wysiłki. W przypadku naruszenia zawieszenia
broni, państwo Izrael zastrzega sobie prawo do zdecydowanej
odpowiedzi. Nie pozwolimy, aby jakikolwiek czynnik zakłócał
codzienne życie mieszkańców państwa Izrael."
--------------
Izraelska operacja "Przed świtem"
była wymierzona przeciwko organizacji terrorystycznej Islamski
Dżihad. Trwała ona 66 godzin - kampania była krótka i rozpoczęła
się od całkowitego zaskoczenia wroga. Dane wywiadowcze były
zdumiewająco dokładne, a precyzja ataków zapierała dech w piersiach.
Pomimo to, terroryści zdołali wystrzelić
ze Strefy Gazy 1175 rakiet, z których ponad 200 spadło wewnątrz
strefy powodując zniszczenia i ofiary wśród palestyńskiej ludności
cywilnej. Spośród 990 rakiet, które wleciały nad terytorium
Izraela, system obrony przeciwrakietowej Iron Dome przechwycił
380, uzyskując skuteczność na poziomie 96%. Pozostałe 610 rakiet
spadło w większości na tereny otwarte lub do morza. Wysoki wskaźnik
przechwytywania Iron Dome przypisano modernizacji systemu
obronnego, a także ograniczonej sile ognia organizacji terrorystycznych.
Poza niewielkimi stratami materialnymi, rannych zostało 2 izraelskich
cywilów oraz 39 cywilów - w większości lekkie obrażenia od odłamków
lub urazy odniesione w wyniku upadku podczas ucieczki do schronów.
Siły Obronne Izraela zaatakowały w
tym czasie 170 celów terrorystycznych w Strefie Gazy, zadając
poważne straty potencjałowi militarnemu Islamskiego Dżihadu.
Największym osiągnięciem było wyeliminowanie najwyższych dowódców
wojskowych tej organizacji terrorystycznej i rozbicie jej systemu
dowodzenia w Strefie Gazy. W trakcie konfrontacji zginęło 47
Palestyńczyków, a około 350 zostało rannych. Należy podkreślić,
że w trakcie precyzyjnych izraelskich nalotów nie został uszkodzony
żaden obiekt cywilnej infrastruktury w Strefie Gazy.
Niski wskaźnik ofiar cywilnych był wynikiem
korzystania przez izraelską armię z bardzo dokładnych danych
wywiadowczych, a każdy cel musiał być zatwierdzony przez ekspertów
wojskowych i doradców prawnych. Dodatkowo stosowano metodę ostrzegania
mieszkańców przed nadchodzącym atakiem, aby dać im czas na opuszczenie
domów, które następnie były uderzane przez precyzyjne bomby.
Armia podkreśliła, że w ostatnich latach dopracowano kierowane
pociski rakietowe, stosując w wielu przypadkach dużo mniejsze
ładunki wybuchowe, które minimalizują szkody poza ukierunkowanym
celem.
Premier Jair Lapid oświadczył: "Wszystkie
nasze cele zostały osiągnięte. Całe wyższe dowództwo wojskowe
Islamskiego Dżihadu w Gazie zostało skutecznie zaatakowane
w ciągu trzech dni. Siła i pomysłowość Sił Obronnych Izraela
zadały wrogowi niszczycielski cios."
- - - -
Z perspektywy Izraela operacja powiodła się,
gdyż Islamski Dżihad został znacznie osłabiony, a w rezultacie
zostało usunięte bezpośrednie zagrożenie dla izraelskich cywilów.
Siły Obronne Izraela utrzymały odstraszanie. Przez dziesięciolecia
Izrael cieszył się najlepszym wywiadem oraz znacznie większą
siłą ognia i lotnictwa w porównaniu ze swoimi wrogami. Jednak
militarna przewaga Izraela nad lokalnymi frakcjami terrorystycznymi
osiągnęła teraz zupełnie nowy poziom, co wyraźnie było widać
zarówno podczas obecnej rundy działań wojennych, jak i poprzedniej
nieco ponad rok temu. Izrael jest regionalnym supermocarstwem,
nadzorującym wszystko co się wokół niego dzieje. Izrael patrzy
i słucha - nawet zaszyfrowane informacje przesyłane przez aplikacje
lub różne wojskowe kanały łączności. Izraelskie służby bezpieczeństwa
mogą śledzić i lokalizować prawie każde urządzenie w dowolnym
momencie. Te przełomowe możliwości inwigilacji oraz zaawansowana
technologia umożliwiają Siłom Obronnym Izraela generowanie
nowych celów w czasie rzeczywistym przy użyciu złożonych algorytmów.
Hamas pozostał na uboczu, a konflikt
nie rozprzestrzenił się na inne obszary, takie jak Judea i Samaria,
Jerozolima czy mieszane żydowsko-arabskie miasta Izraela. Nie
bez znaczenia jest także fakt, że Izrael otrzymał retoryczne
wsparcie od swoich sojuszników i minimalne potępienie ze strony
międzynarodowej społeczności, w przeciwieństwie do poprzednich
konfliktów w Strefie Gazy. Operacja była również osobistym sukcesem
premiera Jaira Lapida, który nie ma doświadczenia wojskowego.
Jednak w dłuższej perspektywie operacja nie
zmieni status quo wokół Gazy. Dla Islamskiego Dżihadu
była to wielka porażka, ale oczekuje się, że organizacja stosunkowo
szybko odbuduje swoje militarne możliwości. Hamas nadal
rządzi Strefą Gazy, a prawie 2 miliony mieszkańców nadal boryka
się z narastającym kryzysem humanitarnym, którego końca nie
widać. Decyzja Hamasu o pozostaniu poza walkami wykazała
pewien stopień pragmatyzmu. Przywódcy Hamasu wiedzieli,
że jeśli się zaangażują, Izrael zada kolejny cios ich zdolnościom
wojskowym. Oni wiedzieli także, że jeśli się zaangażują, ich
wysiłki na rzecz odbudowy gospodarki Strefy Gazy - ułatwione
przez pomoc z Egiptu i Kataru, a także złagodzenie restrykcji
przez Izrael - będą zagrożone. Izraelczycy w pobliżu granicy
z Gazą będą nadal żyć w strachu przed rakietami, pociskami i
snajperami, a kolejna konfrontacja nieuchronnie nadejdzie.
- - - -
Następnego dnia izraelski minister bezpieczeństwa
publicznego Omer Barlev skomentował doniesienia medialne odnośnie
warunków zawieszenia broni na które rzekomo zgodził się Izrael:
"Izrael na nic nie zgodził się - odpowiedzieliśmy odrzucając
ich żądania. Basa'am Asadi jest takim samym więźniem jak każdy
inny więzień administracyjny. Pod koniec okresu aresztu śledczego,
agencja bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet przeprowadzi
ocenę sytuacyjną, aby zdecydować, czy go zwolnić. W większości
przypadków Szin Bet przedłuża areszt." Pragnący
zachować anonimowość dyplomata powiedział: "Dobrą wiadomością
jest to, że Hamas nie zaangażował się w ten konflikt,
a nawet był partnerem w wysiłkach na rzecz osiągnięcia zawieszenia
broni, jednak nie próbował zapobiec wybuchowi walk. Automatyczne
oczekiwanie, że Hamas przykryje garnek pokrywką, nie
urzeczywistniło się. Z drugiej strony oni nie włączyli się do
walki. Sytuacja w Strefie Gazy jest bardzo złożona. Są tam dwa
miliony mieszkańców będących w trudnej sytuacji finansowej,
a wszystko wokół bulgocze od emocji. Działamy tam bardzo rozsądnie.
Nie rozpoczynaliśmy tej operacji bezmyślnie. Nie mieliśmy wyboru.
Napięcia z Islamskim Dżihadem rozpoczęły się dwa tygodnie
temu, gdy zidentyfikowaliśmy dwóch ich regionalnych dowódców,
którzy nasilili swoją działalność i to nas bardzo zaniepokoiło.
Nie oszacowaliśmy jednak, że aresztowanie jednego z dowódców
tej organizacji w Judei i Samarii, będzie czynnikiem, który
doprowadził do konieczności przeprowadzenia operacji wojskowej.
To, co pozwoliło nam przeprowadzić tę operację, to postanowienie,
że będzie ona wymierzona wyłącznie w Islamski Dżihad,
bez angażowania Hamasu. Wiedzieliśmy, że musimy przygotować
się na bardzo wysokim poziomie, aby konflikt był tylko z tą
jedną organizacją. Co do Hamasu, nasza polityka się nie
zmieniła. Nie mamy żadnego bezpośredniego związku z Hamasem
- kontaktujemy się tylko poprzez pośredników. Zrozumienie tego,
że Hamas nie jest zainteresowany kolejną rundą walk, było bardzo
ważnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji. Jesteśmy bardzo
szczęśliwi, że oni nie angażowali się w walkę, ale spodziewaliśmy
się, że rządząc strefą nie pozwolą Islamskiemu Dżihadowi
robić tego, na co mają ochotę. Powodem, dla którego nie widzieliśmy
potrzeby wcześniejszego zbierania gabinetu, było nasze przekonanie,
że nie będziemy musieli prowadzić wojny totalnej, i tak właśnie
się stało. Gabinet zebrał się dopiero w sobotę wieczorem i wówczas
wszystko położono na stole. Na tym spotkaniu nikt nie miał zażaleń
na to, że wcześniej nie zwołano gabinetu. Odnośnie ceny, jaką
zgodziliśmy się zapłacić w zamian za zawieszenie broni - Izrael
nie zgodził się na uwolnienie ani jednego więźnia, o którym
rozmawiano z Egiptem. Oni poprosili o dialog w tej sprawie,
a my się na to nie zgodziliśmy."
- - - -
Izrael nie chce śmierci ludzi po żadnej ze
stron, ale pozwolenie na rozwój grup terrorystycznych jest zagrożeniem
dla państwa żydowskiego - i dla samych Palestyńczyków - jak
również ma konsekwencje dla całego regionu Bliskiego Wschodu.
Sama nazwa Islamski Dżihad wyraźnie mówi, że jest to
organizacja terrorystyczna, której credo obejmuje śmierć i zniszczenie,
jakiego doświadcza się w globalnym dżihadzie. Izrael nie tylko
ma prawo się bronić, ale ma taki obowiązek. Wolny świat musi
stanąć po stronie Izraela w walce z terrorem.
Żródło: Wikipedia, The Jerusalem Post, Arutz7,
Ynetnews
|