Kościół Grecko-Katolicki można zaliczyć do
Kościoła Katolickiego, ponieważ pierwotnie obejmował on swym
zasięgiem wszystkich chrześcijan z patriarchatów Aleksandrii,
Antiochii, Konstantynopola, Jerozolimy i Rzymu. Po rozdzieleniu
się Kościoła na Wschodni i Zachodni, pierwsi czterej patriarchowie
przewodniczyli nad Kościołem Grecko-Katolickim, a ten ostatni
nad Kościołem Rzymsko-Katolickim. W ten sposób powstał Kościół
Grecko-Katolicki, który wywodzi się z tradycji chrześcijaństwa
wschodniego.
POCZĄTKI
Aby poznać początki Kościoła Greckokatolickiego
musimy cofnąć się do czasów apostoła Jana, który podał ludowi
Bożemu specjalną doktrynę o urzędzie Chrystusowym, jaki Chrystus
posiadał przed, podczas i po Jego istnieniu na ziemi jako człowiek
- to jest, że był Boskim specjalnym Przedstawicielem. Wszystkie
pisma apostoła Jana były napisane w pierwszym stuleciu, między
rokiem 90 a 100. Mówiąc o urzędzie Chrystusowym, jego pisma
świadczą, kładąc nacisk na istnienie Logosa i dzieło
Chrystusa jako Boskiego Przedstawiciela w stwarzaniu (Ewang.
Jana 1:1-3; 3:13; 6:62; 8:56-58; 16:28; 17:5; Obj. 3:14). Dalej
kładą nacisk na następujące nauki: że Logos musiał stać
się Ciałem, ażeby mógł być Zbawicielem człowieka (Ewang. Jana
1:14; 3:16; 1 List Jana 4:2, 3); że urzędowym dziełem Chrystusa
było poświęcić Samego Siebie na ubłaganie Boskiej Sprawiedliwości
za człowieka Adama (1 List Jana 2:2; 4:10); że misją Chrystusa
było wybawienie Kościoła, a w przyszłości świata (1 List Jana
2:1; 3:2: Ew. Jana 17:21, 23). Widzimy więc, ze tak w tych,
jak i w wielu innych ustępach, apostoł Jan kładł głównie nacisk
na urzędowe dzieło naszego Pana, zanim stał się On człowiekiem,
podczas Jego bytności na ziemi jako człowieka i po Jego istnieniu
jako człowieka, gdy wstąpił do niebios.
Między 90-tym a 100-nym rokiem do Kościoła
zaczęły wkradać się błędy, a to wymagało aby apostoł Jan wywarł
silniejszy nacisk na urzędowe dzieło spełnione przez naszego
Pana z tych trzech punktów zapatrywania. Niektórzy, mianowicie
żydowscy heretycy - zaprzeczali, że Pan nasz istniał przedtem.
Gnostycy zaprzeczali, że nasz Pan sprawował jakiekolwiek
dzieło, zanim stał się człowiekiem, albo iż był specjalnym Boskim
Przedstawicielem w stwarzaniu. Jeszcze inni tzw. doceci
(liczba pojedyncza "doceta", członek sekty
zaprzeczającej człowieczeństwa Chrystusa) zaprzeczali rzeczywistości
śmierci i zmartwychwstania Pana jako naszego Zbawiciela. Jeszcze
inni zaprzeczali jego obecnej urzędowej pracy dla Kościoła i
Jego przyszłej pracy dla świata. Był jeszcze piąty rodzaj błędów
za owych czasów i to było powodem, dla którego apostoł Jan kładł
w swych pismach tak silny nacisk, na urzędowe dzieło naszego
Pana, a tymi błędami były rozwijające się nauki Antychrysta,
kończące się kilka stuleci później częściowo w doktrynach Boga-człowieka
i trójcy. Głównymi pomocnikami apostoła Jana w tych naukach
byli Ignacjusz z Antiochii, który zginął śmiercią męczennika,
będąc pożarty przez lwy około 115 roku i Polikarp ze Smyrny,
który został spalony na stosie około 153 lub 165 roku, po 85-ciu
latach poświęconego życia, a którego śmierć nastąpiła, gdy miał
przeszło 100 lat.
PRZEINACZENIE
Ten piękny ruch ludu Bożego zapoczątkowany
przez nauki apostoła Jana został zamieniony w sektę Kościoła
Grecko-Katolickiego. Stało się to za sprawą wodzów ludu Bożego.
Orygines, jeden z najzdolniejszych ówczesnych ojców Kościoła,
profesor teologii w Aleksandrii w Egipcie, około 240 roku wprowadził
pierwsze skażenie doktryny twierdząc, że Logos istniał
od wieków, czyli że nie miał początku, chociaż równocześnie
utrzymywał, że On jest poddany Ojcu. Dyonizy z Rzymu, około
262 roku wprowadził myśl, że Logos był współistnym i
równym z Ojcem zaś Atanazy z Aleksandrii, około 320 roku stał
się obrońcą tych błędów, walcząc przeciw Ariuszowi, który od
318 roku zwalczał te błędy. Pomimo to, wszyscy oni razem głosili
doktrynę, odnoszącą się do urzędu Chrystusowego, jaki Chrystus
zajmował przed, podczas i po Jego ludzkim istnieniu na ziemi
jako środek ku naprawie niesprawiedliwości. Oni więc używali
tej doktryny do zbijania i naprawiania nieposłuszeństwa przez
wykazywanie jak Jezus w czynności Swego twórczego urzędu, jako
Logos, wystrzegał się nieposłuszeństwa i tym sposobem
uchronił się od znieważania Ojcowskich planów twórczych i od
szkodzenia w ich wykonaniu. Podawano za przykład czynności Logosa
w objawieniu Słowa Bożego pisarzom Starego Testamentu i towarzyszących
temu zarządzeń, by tym sposobem naprawić postępowanie tych,
którzy starali się wprowadzić do Kościoła chrześcijańskiego
błędy w doktrynie, w życiu i zarządzeniu. Podawano za przykład
Jego uniżenie się, aż do tego stopnia, iż stał się Ciałem, tym
którzy byli chciwi władzy i pragnęli wywyższenia zamiast uniżenia
na korzyść sprawy Bożej i Jego ludu. Podawano Jego zwalczanie
pokus szatańskich na puszczy i gdzie indziej, jako przykład
i naganę dla tych, którzy łatwo poddawali się szatańskim pokuszeniem.
Podawano za przykład Pańskie codzienne kładzenie swego życia
dla dobra Planu Bożego, by tym sposobem pobudzić ku naprawie
tych, co dowodzili, że są sługami Bożymi, a pomimo tego prowadzili
życie wyniosłe, pobłażające sobie. Wskazywano na Jego wierne
oddanie samego Siebie na śmierć za grzech, jako argument do
znienawidzenia grzechu i jego strasznych skutków, by tym sposobem
zgromić i naprawić tych, którzy miłowali grzech i oceniali właśnie
to, co było przyczyną śmierci naszego Pana. Przedstawiano Jego
pokorne uniżenie się aż do śmierci krzyżowej, za co Bóg tak
wielce Go wywyższył aż do prawicy Swojej, by przez to pobudzić
ku naprawie tych wszystkich, którzy pragnęli wywyższenia, ale
bez wierności Bogu, Jego sprawie i ludowi. Wskazywano na wielkie
dzieło orędownictwa naszego Pana, zachęcając do naprawy tych,
którzy zaniedbywali pokuty, by pokutując mogli przez to wielkie
dzieło otrzymać odpuszczenie grzechów. Wychwalano Jego miłą
obecną usługę, strofując i ganiać tych, którzy przez grzech
gardzili Jego służbą i nie korzystali z Jego tak wspaniałej
usługi. Rozgłaszano na koniec Jego gorliwość w oczyszczeniu
przez Ducha, Słowo i Opatrzność Bożą ludu Pańskiego od nieczystości
ciała i ducha, jako tego, który jedynie może naprawić błąd,
grzech, samolubstwo i światowość.
Nie były to nauki daremne co do ich
skutków. Gdyż dla wielu okazały się pierwszorzędnymi środkami
pomocnymi przy naprawianiu ich niewłaściwego życia. Należy pamiętać,
że ludy Europy, Afryki i Azji pogrążone przez całe wieki w ciemnym
i okrutnym pogaństwie, były do tego stopnia skażone, że Kościół
Grecki musiał podejmować wiele pracy oczyszczającej nad tymi,
którzy byli nawracani z poganizmu. Tego rodzaju głoszenie dopomogło
im usunąć to wielkie skażenie moralne i zwyczaje praktykowane
w starożytnym poganizmie. Tego rodzaju nauki usunęły z domowego
życia dzieciobójstwo i wystawianie na niebezpieczeństwo starców
jak również kalek, chorowitych i ułomnych dzieci. Ono usunęło
zwyczaj traktowania żon jako niewolnic a niewolników jako zwierząt.
Ustała rodzicielska tyrania. Uśmierzono wyzyskiwanie biednych
a ich cierpienia zostały złagodzone. Ustała żądza krwi u ludzi.
Okropne zbrodnie aren amfiteatrów publicznych zostały usunięte.
Okrutne i niezwykłe tortury były skasowane. Społeczne zło zostało
zmniejszone. Nierzetelność (oszustwo i złodziejstwo) w interesie
była naprawiona. Wrogie usposobienia złagodniały. Spory ustały.
Rozpusta się zmniejszyła. Lekceważenie życia ludzkiego ustało.
Okrucieństwo wobec nieszczęśliwych złagodniało. Nadeszła ulga
w niedostatku. Zniewaga świętych rzeczy została wzbroniona.
Niewierność małżeńska wielce została zmniejszona. Obmowy i fałszywe
świadectwa zmniejszyły się. Zdzierstwo bliźniego i przekupstwo
zostały do pewnego stopnia usunięte. Otóż widzimy, że doktryna
o urzędzie Chrystusowym wielce przyczyniła się do naprawienia
złego postępowania.
Różnego rodzaju ataki Szatan przypuszczał
przez swoich sług na urzędową pracę naszego Pana tak przed jego
istnieniem jako człowieka, jak i w czasie i po czasie takiego
istnienia. W zwalczaniu niektórych z tych ataków, wodzowie ludu
Bożego czasami udawali się w przeciwną skrajność i nauczali
błędy. To było głównym powodem powstania fałszywych doktryn
o trójcy i Bogu-człowieku. Pomimo tego, broniono trojakiej urzędowej
pracy naszego Pana, przeciw wielu różnym atakom. Dobrze uczynimy
gdy zastanowimy się pokrótce nad tymi atakami i walkami doktrynalnymi
tego czasu. Około 170 roku nastąpiła pierwsza decydująca opozycja
do urzędu naszego Pana, jaki zajmował nim stał się człowiekiem
jako specjalny Ojcowski Reprezentant w stwarzaniu, przez sektę
nazwaną Alogjanie - "nie uznający Słowa -
Logosa". Oni zaprzeczali ażeby nasz Pan miał istnieć
przed Swoim człowieczeństwem, jako Logos. Gdy im wodzowie
ludu Bożego cytowali dowody z pism apostoła Jana, oni ażeby
podtrzymać swoje błędne stanowisko, byli zmuszeni zaprzeczyć
prawdziwości czwartej Ewangelii i księgi Objawienia jako pochodzących
od apostoła Jana lub któregokolwiek z natchnionych pisarzy.
Tym sposobem zostali odsunięci od ważnych części Biblii. Około
190 roku pewien garbarz imieniem Teodozjusz, który, by uniknąć
śmierci zaparł się Chrystusa, zaczął nauczać, że Chrystus nie
był Pańskim narzędziem w stwarzaniu, mniemając, że początek
Jego istnienia był wówczas gdy był poczęty w żywocie Marii przez
Ducha Świętego. Lecz to jego twierdzenie zostało pobite przez
cytaty, jak np.: Ew. Jana 1:1-3, 14; 3:13; 6:62; 8:56-58; 16-28;
17:5; Obj. 3:14, jak również niektórymi z pism apostoła Pawła,
takimi jak Filip. 2:5-8; Kol. 1:15-17.
Sabelliusz Egipcjanin po 215 roku zaczął
nauczać modalizmu, który przeczył, że Chrystus istniał jako
Logos i Boski Specjalny Reprezentant w stwarzaniu zanim
stał się człowiekiem. On nauczał, że jest tylko jeden Bóg -
jedna istota - która jednak okazała się w trzech formach. Przeto
jego teoria była nazwana modalizmem. Według niego ten jeden
Bóg jako Ojciec był Stworzycielem i Prawodawcą w Starym Testamencie.
Tedy ten jeden Bóg, Ojciec, stał się Synem przez stanie się
ciałem a jako Syn umarł za człowieka. Potem ten jeden Bóg, który
najpierw istniał jako Ojciec, potem jako Syn, stał się Duchem
Świętym, by spełnić dzieło uświęcenia dla Kościoła. Sabelliusz
przeczył temu, że są trzej Bogowie albo trzy osoby w Bogu, ale
nauczał, że są trzy przejawy czyli formy objawienia jednego
Boga. To rozumie się usunęło istnienie Logosa i Jego
dzieło jako istoty odrębnej od Ojca. Ówcześni wodzowie ludu
Bożego zbili to, przez wykazanie kontrastów u Jana 1:1-3 między
Bogiem a Logosem i przez przedstawienie tego Ostatniego
jako narzędzia Boskiego w stwarzaniu. Niektórzy wykazywali,
że Logos był stworzony przez Boga przed wszystkim innym
stworzeniem (Obj. 3:14; Kol. 1:15) oraz nauczali, że On wtedy
był użyty jako Boskie narzędzie do stwarzania wszystkich innych
rzeczy (Kol. 1:15-17). Pobili oni błędne twierdzenia, że nie
było Ojca w czasie gdy Chrystus był człowiekiem, przez zacytowanie
ustępów, gdzie Chrystus modli się do Ojca (Mat. 11:25-27; 26:39-44;
Jan 17:1-26) i przez położenie nacisku na Jego ofiarę, która
była składana Bogu przez Chrystusa jako Kapłana w pojednaniu
za grzech, itd. (Żyd. 9:13-23: 7:27; 2:17, 18 itd.). Dalej pobili
myśl że nie było Chrystusa, a tym samym żadnej usługi Najwyższego
Kapłana, gdyż Duch uświęcał Kościół, przez cytowanie ustępów
dowodzących takiej usługi, jak np. Ew. Jana 14:16; Rzym. 8:34;
Efez. 2:18; Żyd. 3:1; 4:14, 15; 6:17; 8:1, 2, 6; 9:24; 10:11-14;
1 Jana 2:1, 2, itd. Oni również pobili fałszywy pogląd odnośnie
Wtórego Przyjścia Chrystusa, przez wykazanie, że Chrystus znowu
przyjdzie w Ostatnim Dniu, chociaż nie rozumiał jasno celu powrotu
Pana.
Jeszcze w inny sposób został zaatakowany
urząd naszego Pana, jako Boskiego Specjalnego Reprezentanta
przez doktrynę zwaną patripasjonizm (doktryna, że Ojciec cierpiał
i umarł), która zaczęła być nauczana około 190 roku. Według
tej doktryny, Syna nie ma wcale. Był tylko Ojciec, który przyszedł
na świat i umarł za człowieka. Według tego poglądu, Bóg wcale
nie istniał przez trzy dni. Lecz i ten pogląd został pobity
w taki sam sposób jak modalizm Sabelliusza. Trzema głównymi
nauczycielami tego błędu byli Praxeas, wyznawca (będąc w niebezpieczeństwie
utraty życia, nie zaparł się Chrystusa przed swymi prześladującymi
go sędziami, a mimo to udało mu się uniknąć śmierci męczeńskiej
bez skompromitowania siebie), który zaczął swoje błędy głosić
w Azji Mniejszej, Beryllus z Arabii i Noetus ze Smyrny. Tertullian
(który umarł w 230 r.) pobił błędy pierwszego, Orygenes (który
umarł w 254 r.) drugiego a Hippolitus (który umarł w 235 r.)
trzeciego. Beryllus przyjął poglądy Orygenesa i publicznie podziękował
mu za jego pomoc w wyprowadzeniu go z błędu - niezwykły wynik
teologicznej kontrowersji.
Paweł z Samosaty był stałym i silnym
przeciwnikiem urzędu naszego Pana, szczególnie jako Logosa.
Jego pogląd na Chrystusa był bardzo podobny poglądowi nowoczesnych
unitarjanów i chrystadelfianów i traktował on
ustępy Pisma Świętego, odnoszące się do istnienia i urzędu naszego
Pana przedtem niż był człowiekiem w taki błędny sposób, jak
oni to dziś czynią, to jest, że Logos istniał jako Mądrość
Boża w Boskim umyśle tylko, dopóki się nie narodził z Marii.
Dalej on nauczał, że nie było osobowego Logosa, co rozumie
się usunęło potrzebę Jego urzędu, jako Boskiego Specjalnego
Reprezentanta w stwarzaniu i w objawieniu Starego Testamentu.
Paweł z Samosaty był zdolnym debatorem i pomysłowym politykiem,
a więc używał obu tych zdolności ku swej obronie. Ten spór ciągnął
się przez lata (263-272), w którym to czasie odbyły się trzy
wielkie synody, na których przedmioty o które chodziło były
wyczerpująco dyskutowane, tak iż zakończyły się zupełną klęską
i wyrugowaniem dzielnego Pawła.
Urząd naszego Pana zajmowany w Jego trzech
stanach był wielokrotnie atakowany, tak przed jak i po reformacji.
Argumenty, jakie zestawili ówcześni wodzowie ludu Bożego, były
często używane przez teologów innych denominacji, z bardzo małymi
dodatkami. Np. gdy Serwetus, który chociaż nauczał prawdę o
jedności Boga, lecz posiadał błąd odnośnie Logosa, zaczął przedstawiać
swoje błędy przeciw Kalwinowi, to Kalwin nie będąc w stanie
zbić jego argumentów o jedności Boga, użył dawnych argumentów
przeciw błędom Serwetusa odnośnie nauk o Logosie i tymi argumentami
pobił jego błędy. Gdyby Serwetus miał Prawdę na ten przedmiot
i całą Prawdę o Duchu Świętym, Kalwin byłby na pewno pobity
w sporze z Serwetusem, tak jak był pobity przez niego w sporze
o jedności Boga i po części o Duchu Świętym. Nawet za naszych
czasów nadal zbijane są ataki, jakie powstają przeciw urzędowi
Chrystusowemu.
Źródło: miesiecznik religijny "Teraźniejsza
Prawda".
|