Kościół Rzymsko-Katolicki jest największą
chrześcijańską wspólnotą wyznaniową, głoszącą zasady wiary i
życia religijnego określane jako katolicyzm. W swojej wierze
i nazwie uważa siebie za Kościół Powszechny (gr. katholikos
- "powszechny"). W sferze doktryny i organizacji
kościelnej uznaje autorytet papieża, biskupa Rzymu. Nazwa Kościół
Rzymsko-Katolicki ściśle odnosi się do samego Kościoła (patriarchatu)
zachodniego (łacińskiego), w odróżnieniu od uznających zwierzchnictwo
Rzymu Kościołów wschodnich (unici).
Obecnie Kościół katolicki liczy około
970 mln wiernych (18% ludności świata), w tym około 300 mln
w Europie, 415 mln w Ameryce Łacińskiej, 70 mln w Ameryce Północnej,
90 mln w Afryce, 85 mln w Azji, 10 mln w Australii z Oceanią.
Duchowieństwo liczy ponad 4 tys. biskupów, około 400 tys. księży
(w tym blisko 300 tys. w Europie i Ameryce Pn.) i 20 tys. stałych
diakonów, oraz ponad 700 tys. zakonnic.
POCZĄTEK
Aby poznać początki istnienia Kościoła Rzymsko-Katolickiego
musimy zwrócić naszą uwagę na osobę Ireneusza, który był uczniem
Polikarpa, który z kolei był uczniem apostoła Jana. Ireneusz
urodził się między rokiem 115 a 125 w Smyrnie, albo blisko Smyrny
w Azji Mniejszej i tamże stał się zdolnym uczniem Polikarpa,
od którego poznał nauki Ewangelii, a także dowiedział się o
niektórych wypadkach z życia apostoła Jana, które nie są podane
w Piśmie Świętym. Później został wysłany, jako misjonarz ze
Smyrny do Galii (obecnej Francji) zamieszkując w Lyons i Wiedniu,
gdzie wpierw został prezbiterem, a później (178 r.) biskupem.
W tych i innych miejscowościach pracował słowem i piórem z wytrwałością
i powodzeniem. Po roku 190-ym nie można już znaleźć żadnego
pewnego śladu po nim, chociaż tradycja, która powstała kilkaset
lat później - a której dowody są mgliste i niewiarygodne - podaje,
że on umarł, jako męczennik w 202 roku.
Ireneusz pośredniczył między Wschodnim
a Zachodnim Kościołem w sporze o datę obchodzenia Wielkanocy.
W owym czasie rzymski biskup Wiktor w radykalny sposób zerwał
społeczność ze Wschodnimi braćmi, ponieważ oni trzymali się
daty 14-go dnia miesiąca Nisan jako właściwej do obchodzenia
Wielkanocy. Metoda ta była przeciwna innowacji Kościoła Rzymskiego.
Ireneusz pośrednicząc w tym sporze usiłował
zachować ich całość - katolickość - będącą przeciwną
rozłączeniu. Główną więc pracą Ireneusza było nauczanie prawdy
o jednym Kościele, jako całości i o jego szafarstwie Prawdy,
sprzeciwiając się separatyzmowi nauczanemu przez fałszywych
nauczycieli gnostycyzmu, który był kombinacją pogańskich
(perskich, hinduskich egipskich, greckich) poglądów z różnymi
przekręceniami poglądów chrześcijańskich. Głównym jego utworem
literackim było dzieło przeciw wszystkim herezjom, w którym
on bronił Prawdę chrześcijańską przeciw wszelkiemu błędowi,
jaki powstawał do jego czasów i który zetknął się z chrześcijaństwem.
Podczas swego zajęcia ustną i literacką pracą tego rodzaju,
dał on prawdę, iż jeden cały Kościół jest szafarzem Prawdy,
przy pomocy której rozpoczął wielki ruch ludu Bożego, w celu
zachowania całości Kościoła przeciw ruchom separatystycznym,
powstającym tak wewnątrz jak i na zewnątrz Kościoła. On też
wyrażał się o kościele, iż Kościół jest "niebem ratunku,
środkiem zbawienia, wejściem do żywota, rajem na tym świecie,
z którego drzew, to jest Pism Świętych, możemy jeść, oprócz
drzewa wiadomości dobrego i złego". "Gdzie
jest Kościół, tam jest Duch Boży; a gdzie Duch Boży, tam jest
wszelka łaska". "Kto odłącza się od Kościoła,
wyrzeka się społeczności Ducha Bożego". "Tylko
przy piersiach Kościoła możemy być ożywieni". "Do
niego musimy uciec się, by stać się uczestnikami Ducha Świętego".
"Heretycy są nieprzyjaciółmi Prawdy i katolickości (całości)
jednego Kościoła".
Ten piękny ruch ludu Bożego był oparty na
prawdzie, że jest tylko jeden Kościół, który w swej katolickości
(całości) jest szafarzem Prawdy i ma bronić przed błędem i atakami
osób błądzących, a służyć nią w błogosławieniu tym, którzy ją
przyjmują.
Lecz aby jasno zrozumieć tę szczególną część
Prawdy, którą dał Ireneusz jako impuls ruchowi na zachowanie
jednego Kościoła w całości od separatyzmu, jako szafarza Prawdy
i administratora Pańskiej Łaski, musimy zauważyć podwójne znaczenie
słowa kościół w Biblii - Kościół prawdziwy i nominalny. Zasadniczo
i fundamentalnie Kościół prawdziwy sam jest Ciałem Chrystusowym
- ci usprawiedliwieni i spłodzeni z Ducha Świętego, którzy są
wiernymi członkami Chrystusowymi - tj. "Kościół, który
jest Jego Ciałem". W drugim znaczeniu Kościół prawdziwy
składa się ze wszystkich nowych stworzeń, tak z tych, co nie
utracili koron, jak i z tych co je utracili, a zatem obie części
są zwane "Kościołem pierworodnych". W tych
dwóch częściach Kościół był nazwany niewidzialnym w tym znaczeniu,
że nikt nie mógł być zupełnie pewny o członkostwie w Kościele
jakiejkolwiek jednostki, oprócz samego siebie. To jest właśnie
prawdziwy Kościół. Ale słowo kościół jest użyte jeszcze w innym
znaczeniu - tj. kościół nominalny, gdzie znajduje się całe mnóstwo
tych co wyznają, że są Pańskimi bez względu czy są rzeczywiście
takimi czy nie. W tym znaczeniu słowa, nie tylko poświęceni
i spłodzeni z Ducha Świętego, ale i usprawiedliwieni i ci, co
nie są usprawiedliwieni, którzy tylko wyznają Chrystusa - obłudni
wyznawcy czyli hipokryci - są również załączeni do kościoła
nominalnego. Oprócz tego miejscowa organizacja jest zwana kościołem
czyli przedstawicielem całego Kościoła. Gdy Ireneusz mówił o
Kościele w jego całości - katolickości - on nie miał
na myśli tylko poświęconych i spłodzonych z Ducha Świętego,
tj. prawdziwy Kościół, ale również wszystkich innych wyznawców
chrześcijan, tj. miał na myśli kościół nominalny. On więc mówił
o nim jako o Kościele z powodu obecności prawdziwego Kościoła
w nim jako części kościoła nominalnego. Z tego punktu zapatrywania,
jego nauczanie, że jest tylko jeden Kościół, który jest szafarzem
i administratorem Prawdy, było nauczaniem doktryny z Pisma Świętego.
Tym sposobem Ireneusz zapoczątkował ruch na zachowanie Prawdy
co do urzędu jednego Kościoła.
Pismo Święte uczy, że pszenica i kąkol
miały rość razem aż do Żniwa (Mat. 13:28-30, 41, 42). Kąkolem
są wszyscy nie ofiarowani wyznawcy Chrystusa. Żadna jednostka
poświęcona i spłodzona z Ducha Świętego nie jest kąkolem. Rola
jest to świat w znaczeniu nominalnego kościoła, tak jak Jezus
nazwał Kościół żydowski światem (Jan 15:18, 19). To jest osobliwie
pokazane w niektórych listach apostolskich, które były pisane
do specjalnych kościołów, jak np. w Rzymie i do innych, jak
również do Kościoła w ogólności. Tak więc tekst do Rzym. 12:1,
jest pisany najpierw do usprawiedliwionych, a potem do poświęconych;
Gal. 6:1 odnosi się do obu klas (naturalnej i duchowej) jako
Kościoła; Jakub 5:1-6 widocznie odnosi się do nominalnych jako
odrębnych od prawdziwych chrześcijan, żyjących przy końcu Wieku.
Do tej samej klasy odnosi się odezwa z listu Jakuba 4:4, 5,
a częściowo i wiersz 8-my. Cielesny Izrael jest figurą duchowego
Izraela, prawdziwego i nominalnego (Żyd. 3:7-4:2; 1 Kor. 10:5-11).
Wszystkie te ustępy pokazują, że tak jak Bóg nazywał obydwa,
tj. nominalnego i prawdziwego Izraela Swoim wybranym narodem,
tak też nazywa prawdziwego i nominalnego duchowego Izraela Swoim
Kościołem.
Przez długie wieki (do 1878 r.) Bóg zawsze
używał Kościół nominalny jako szafarza Prawdy. Chociaż Bóg zawsze
dawał pokarm na czas słuszny kościołowi nominalnemu najpierw
przez Apostołów i specjalne mówcze narzędzia - Prawda była dana
jako szafarstwo całemu nominalnemu kościołowi na tyle, na ile
tenże mógł ją przyjąć, jako jeden cały nominalny kościół. To
szafarstwo obejmowało: (1) że Kościół jako opiekun Prawdy, miał
ją zachowywać i strzec od błędów i (2) że Kościół, jako administrator
Prawdy, miał nauczać i krzewić ją dla błogosławienia tych, którzy
ją przyjmowali. Nie zapominajmy o tym, że był to kościół nominalny,
któremu to szafarstwo Prawdy było powierzone. Prawdziwy Kościół
był zawsze częścią nominalnego kościoła. Kościół prawdziwy jest
tym dla nominalnego kościoła, czym jest oś dla koła, a zatem
jest on najważniejszą częścią kościoła nominalnego; ponieważ
kościół nominalny składa się ze wszystkich, którzy mienią się
być Chrystusowymi, tak z tych, którzy są prawdziwie Jego, jak
z tych, którzy nie są prawdziwie Jego, chociaż twierdzą, że
są, tj. składa się z poświęconych i spłodzonych z Ducha Świętego,
usprawiedliwionych z wiary, jak i nie usprawiedliwionych wyznawców
Chrystusa.
Te wszystkie powyższe myśli dają nam możność
widzieć, jak Ireneusz, przez ciągłe nauczanie, że jest tylko
jeden kościół powszechny, tj. kościół nominalny, który jest
szafarzem Boskiej Prawdy, zaczął ruch, który miał zachować go
od wszystkich błędów separacyjnych nauczycieli, którzy rozbijali
Kościół i czynili go niezdolnym, jako szafarza i administratora
Prawdy w strzeżeniu i udzielaniu jej błogosławieństw dla tych,
którzy ją przyjmują.
Był to niewątpliwie czynny ruch i powstał
szczególnie z powodu wysiłków różnorodnych sekt gnostycznych,
starających się o przekręcenie Prawdy Bożej, jaka była powierzona
temu jedynemu Kościołowi, ażeby tym sposobem rozbić Kościół,
jako szafarza Prawdy. Przez prace Ireneusza, które przewyższały
prace innych jednostek, Gnostycyzm otrzymał śmiertelną
ranę. Gnostycyzm znacznie rozkrzewił się w Kościele,
ale będąc silnie pobity przez Ireneusza, którego wywody okazały
się prawdziwym arsenałem dla innych nauczycieli w Kościele,
wkrótce został wyrzucony z Kościoła, a później zamarł zupełnie.
Ale Ireneusz używał tej Prawdy przeciw fałszywym nauczycielom
w Kościele, jak np. w zbijaniu Alogianów (nie uznających Logosa)
dowodząc, że ich doktryna była przeciwna temu, co apostoł Jan
i Polikarp pisali o istnieniu Logosa zanim był człowiekiem.
Używał on ją również w wykazywaniu, że kwestie mniej ważne,
jak np. data obchodzenia Pamiątki Wieczerzy Pańskiej, nie powinny
być powodem zniszczenia społeczności między Wschodnim a Zachodnim
Kościołem. Jego działalności w tym ruchu, który utworzył, pogłębiły
przekonanie w Kościele, że cały Kościół jest tylko jeden, a
jako taki, powinien zachować swoją całość - katolickość
- przez wierne działanie jako szafarz i administrator Prawdy
przeciw wszystkim błędom separatyzmu, a na korzyść pomagania
tym, którzy są w stanie przyjąć pomoc. Ale temu ruchowi nadano
inny kierunek, który zamienił go w Kościół Rzymsko-Katolicki.
I temu Kościołowi, jako odrębnemu od papiestwa, które przez
uzurpację dostało kontrolę nad nim, Bóg polecił do szafowania
doktrynę, że jest tylko jeden Kościół - nominalny - który jest
szafarzem i administratorem Prawdy, aby zachować ją przed błądzącymi
nauczycielami i udzielać ją w błogosławieniu tym, którzy ją
przyjmują. I chociaż Kościół Rzymsko-Katolicki wszedł wielce
w błąd odnośnie doktryny o prawdziwym i nominalnym Kościele,
ignorując to odróżnienie zupełnie, a twierdząc, że on jest jedynym
prawdziwym Kościołem, to jednak przez wszystkie swoje zmiany
zatrzymał tę jedną Prawdę, że jest tylko jeden Kościół, który
jest szafarzem Boskiej Prawdy, aby ją zachować przed błędem
i udzielać ją w błogosławieniu tym, którzy ją przyjmują.
Ta szczególna prawda, jak wszystkie
inne prawdy jest daną za szafarstwo prawdziwemu Kościołowi,
tajemnicy Bożej; ponieważ w ostatecznej analizie Kościół prawdziwy,
jako nauczyciel, jest tym jedynym Kościołem, będącym szafarzem
i administratorem Prawdy, który ją strzeże i broni od błędu,
udzielając jej w celu błogosławienia tym, którzy ją przyjmują.
A ponieważ Kościół prawdziwy jest włączony do kościoła nominalnego,
dlatego kościół nominalny ma szafarstwo Prawdy, ażeby tej Prawdy
strzec i służyć nią. Przeto w rzeczywistości nauka, którą Kościół
Rzymsko-Katolicki ma za swoją specjalną Prawdę, jest o urzędzie
prawdziwego Kościoła, który to prawdziwy Kościół z jego Głową,
jako ukryta tajemnica Boża, jest największym wyrażeniem mądrości
Bożej, znajdującej się w Jego planie.
PRZEKRĘCENIE
W Kościele takim, jak Kościół Rzymsko-Katolicki,
który istnieje już od wielu stuleci, rzecz jasna byłaby bardzo
wielka liczba wodzów. Pomiędzy tymi wodzami z wczesnej historii
Kościoła jest szczególnie dwóch wodzów, którzy byli bardzo wpływowymi
w odwracaniu w sektę rzymsko-katolicką ruchu ludu Bożego rozpoczętego
przez Ireneusza, a uczącego, iż jest tylko jeden Kościół powszechny
(katolicki) jako szafarz Prawdy Boskiej. Byli to: Cyprian
z Kartaginy i Augustyn z Hippo. Obaj pochodzili z prowincji
Africa Proconsularis (obecna Tunezja), wówczas w krótkości zwanej
Afryką. Oni obaj przyczynili się wielce do uformowania rzymskiego
katolicyzmu w kierunku zastępstwa apostolskiego przez biskupów,
a chociaż wiele z ich nauk zostało odrzuconych przez późniejsze
papiestwo, to jednak powierzchownie okazuje im ono teraz najwyższe
uznanie i poszanowanie jako wielkim światłom. Ale ci dwaj mężowie,
niezawodnie, wiele uczynili w obronie i w zastosowaniu naprawy
oraz ćwiczenia w sprawiedliwości prawdy danej przez Ireneusza,
że jest tylko jeden Kościół, który w swojej katolickości
jest szafarzem i administratorem Prawdy. W tę doktrynę oni wplatali
błędy apostolskiego następstwa i że jedność Kościoła opiera
się na jedności jego biskupów. Cyprian pochodził ze sławnej
pogańskiej rodziny, mieszkającej w Kartaginie, był najpierw
nauczycielem retoryki, następnie został nawrócony na wiarę chrześcijańską
w 245 roku, wkrótce został prezbiterem a w 248 roku biskupem
w Kartaginie. W 250 roku musiał uciekać przed prześladowaniem
cesarza Decjusza na pustynię, skąd przez listy wypełniał swój
urząd dla swojego kościoła. Okoliczności jego czasów i kościół
doprowadziły go do wypracowania doktryny apostolskiego następstwa
przez biskupów i że jedność Kościoła spoczywa na nich. Otóż
on jest ojcem doktryny o episkopacie (biskupstwie) i
o systemie rządu kościelnego. Schizma Felicissimusa w Kartaginie
i Nowacjana w Rzymie wpłynęła na niego ażeby wiele pisać o prawdzie,
że jest tylko jeden Kościół, który w swej całości jest szafarzem
i administratorem Boskiej Prawdy. Cyprian został ścięty w Kartaginie
w 258 roku. Sprzeciwiał się do tego stopnia biskupowi rzymskiemu,
że ten zerwał społeczność z nim. Cyprian nawet umarł w tym stanie,
pomimo tego Kościół Rzymski kanonizował go na świętego.
Augustyn był niezawodnie największy
i najzdolniejszy z ojców Kościoła. Urodził się w 354 roku w
Tagascie, Numidia (dzisiejsza Algieria). Matka jego, pobożna
Monika, wzorowym przykładem pobożnych matek, których modlitwy
skłaniają krnąbrnych synów do nawrócenia, czuwając nad nim,
starała się o jego nawrócenie. Przez wielu bardzo zdolnych mężów,
nawet poza Kościołem Rzymskim, jest on uważany jako mąż, który
posiadał większe intelektualne zdolności, aniżeli którykolwiek
inny upadły członek rodzaju ludzkiego. Skosztował on głębię
niegodziwości podczas ubiegania się za umiejętnością szkolną
za jego czasów. Później został nauczycielem świeckich gałęzi
wiedzy. Pod koniec zmiennej świeckiej kariery został nawrócony
około 385 roku w Mediolanie we Włoszech, a w 388 roku powrócił
do Afryki. Został prezbiterem w Hippo w Afryce w 391 roku, a
biskupem tejże gminy chrześcijańskiej w 396 roku, i przez 34
lata występował jako rzecznik dla całego Zachodniego Kościoła.
Umarł w 430 roku. Prowadził trzy bardzo daleko sięgające i długie
spory: (1) przeciw Manichejczykom, (2) przeciw Donatystom i
(3) przeciw Pelagianom, oprócz wielu innych mniej ważnych sporów.
Szczególnie w sporze z Donatystami dał on najskuteczniejszą
pracę na korzyść Prawdy, że jest tylko jeden Kościół, który
w swojej katolickości jest szafarzem i administratorem
Boskiej Prawdy. Ten spór trwał jedenaście lat (400-411) i był
doprowadzony do skutku na konferencji w Kartaginie, gdzie brało
udział 287 donatyskich i 279 katolickich biskupów. Augustyn
był głównym mówcą drugich a Petilian pierwszych. Wkrótce po
tej konferencji donatyzm powoli zaczął się zmniejszać, aż w
końcu wygasł zupełnie.
Będziemy mogli tę sprawę o wiele lepiej
zrozumieć, gdy w krótkości przyjrzymy się najgłówniejszym zarysom
schizm Felicissimusa, Nowacjana i Donatystów. Te trzy schizmy
były bardzo podobne do siebie w ich powstaniu, zasadach i okolicznościach
towarzyszących. Schizmy Felicissimusa i Nowacjana powstały w
251 roku. Felicissimus i Nowacjan byli prezbiterami - jeden
w Kartaginie a drugi w Rzymie. Nowacjan był utalentowanym pisarzem
teologicznym. Cesarz Decjusz zapoczątkował ostre prześladowanie
całego Kościoła w cesarstwie rzymskim w 250 roku. Śmiercią zagrożono
wszystkim pochwyconym chrześcijanom, którzy by nie wyrzekli
się Chrystusa i nie składali ofiar bogom pogańskim oraz nie
oddali Biblii kościelnych i innych książek władzom cywilnym
na spalenie. Wielu słabych chrześcijan stało się odszczepieńcami,
składając ofiary bożkom i oddając Biblie i inne książki władzom
na zniszczenie. Pomiędzy innymi wiernymi chrześcijanami był
Fabian, biskup rzymski, który zginął śmiercią męczeńską 250
roku. Po upływie roku bez obranego następcy, jego dwaj prezbiterzy,
Korneliusz i Nowacjan, byli kandydatami na jego urząd, przy
czym pierwszy został obrany biskupem przez głosowanie. Nasuwało
się teraz pytanie, co uczynić z tymi, którzy w słabości ofiarowali
bożkom i oddali święte księgi na spalenie ażeby zachować swoje
życie i którzy, gdy prześladowanie się skończyło, szukali za
społecznością i braćmi. Korneliusz, biskup rzymski, był za tym,
ażeby ich na nowo przyjąć po pewnym czasie pokuty. Nowacjan
zaś twierdził, że należy ich na zawsze odrzucić od społeczności
Kościoła, ale pozwolić im mieć nadzieję, że pokuta całego życia
możebnie zjedna im Boskie przebaczenie. Spór powstał między
zwolennikami tych dwóch opinii. Spór był zacięty, a wskutek
sporu powstał rozłam w Kościele w Rzymie. Nowacjan został obrany
biskupem schizmatyckiego Kościoła. Zgodnie ze zwyczajem tych
czasów, głowa jednej i drugiej partii pisywała do najwpływowszych
biskupów w świecie chrześcijańskim szukając ich poparcia. Tym
sposobem Cyprian, który w Kartaginie miał również trudność ze
schizmą, gdzie schizmatycy posunęli się do skrajności, lecz
w odwrotnym kierunku od Nowacjana, będąc za przyjęciem odszczepieńców
bez żadnej uwagi na to, że wyrzekli się Chrystusa, otrzymywał
listy od Korneljusza i Nowacjana. Dla dwóch przyczyn Cyprian
był po stronie Korneliusza: (1) ponieważ uważał, że Korneliuszowi,
jako apostolskiemu (?) biskupowi, powinni być posłuszni tak
jego prezbiterzy, jak i ludzie świeccy, i (2) ponieważ zgadzał
się z poglądami Korneliusza, lecz był przeciwny poglądowi Nowacjana.
To było pobudką, iż Cyprian pisał, potępiając rozdzielenie w
Kościele, a pisał to na podstawie prawdy danej przez Ireneusza,
że jest tylko jeden Kościół, który w swej całości jest szafarzem
i administratorem Prawdy, lecz Cyprian przyłączył do tej prawdy
błąd apostolskiego następstwa biskupów, dowodząc, że być odłączonym
od swego biskupa, znaczy wyjść poza obręb jednego Kościoła,
gdyż, według doktryny apostolskiego następstwa, ten jeden Kościół
jest oparty na biskupach, którzy byli uważani za centrum jedności
Kościoła.
Schizma Donatystów powstała przy końcu
prześladowania przez Dioklecjana (311 r.), a wynikła z tego
samego zagadnienia co i schizmą Nowacjana, tj. co ma być uczynione
z tymi chrześcijanami, którzy, ażeby zachować swoje życie, ofiarowali
bożkom i oddali święte księgi na zniszczenie, a którzy teraz
starali się o zgodę z Kościołem? Odpowiadano w te same dwa sposoby,
co sześćdziesiąt lat temu wstecz, przy końcu prześladowania
przez Decjusza. I tak, jak za pierwszym razem, tak i teraz,
zwolennicy jednego i drugiego poglądu stali się bardzo wojowniczymi;
spór rozpoczął się w Kartaginie. Ten spór był przedstawiony
w 313 roku Konstantynowi, pierwszemu chrześcijańskiemu cesarzowi.
Cesarz naznaczył najpierw w 313 roku komisję biskupów, pod przewodnictwem
Melchiadesa, biskupa z Rzymu, i potem w 314 roku zwołał wielki
sobór w Arles, Galia (Francja), na którym miano zbadać i zadecydować
kwestie, o które chodziło. Te dwie grupy zadecydowały przeciw
tym, którzy byli za zerwaniem na zawsze społeczności z tymi
co odpadli. Konstantyn w 316 roku, osobiście wysłuchał tę sprawę
i potwierdził poprzednie rozstrzygnięcie. Donatus (313 r.) stał
się wodzem ścisłej partii. Schizma ta rozszerzyła się po całej
Afryce, a ponieważ władze cywilne stały po stronie katolickiej,
wielu ze schizmatyków, zwłaszcza podróżujący i żyjący z jałmużny
zakonnicy, dokonało wiele czynów rewolucyjnych i anarchistycznych.
Pomimo licznych ataków ze strony wojska trwających przez wiele
lat, konfiskat majątków, tortur, zamykania kościołów i banicji,
Donatyści wytrzymali. W 400 roku Augustyn zaczął swoje jedenaście
lat trwające atakowanie donatyzmu. Donatyści, obawiając się
jego zdolności jako dyskutanta, odmówili spotkania się z nim
w dyskusji na synodzie. Na koniec byli jednak zmuszeni przez
cesarza Honoriusa (411 r.) wziąć udział w trzydniowej dyskusji
z katolicką partią w Kartaginie, na której było obecnych 287
donatyskich i 279 katolickich biskupów. Petilian był głównym
dyskutantem pierwszych a Augustyn drugich. Cesarski legat -
katolik - miał decydować, która strona ma słuszność. On, jak
się spodziewano, zadecydował, że katolicy mają słuszność.
Obie strony nie mogły zauważyć różnicy
pomiędzy prawdziwym a nominalnym Kościołem, wskutek czego debatowały
nad tą kwestią z mylnych punktów widzenia. Obie strony wierzyły,
że Kościół prawdziwy jest zewnętrzną organizacją. Augustyn stał
w obronie katolickiego (nie papieskiego) poglądu na prawdziwy
Kościół, że Kościół jest tylko jeden, że w swej całości - katolickości
- jest szafarzem i administratorem Prawdy i że wszyscy należeli
do niego, którzy połączyli się z biskupami, jako następcami
Apostołów. Ten ostatni pogląd, rozumie się dowodzi, że Augustyn
bronił sekty, tj. Kościoła Rzymsko-Katolickiego, jako prawdziwego
Kościoła. Donatyści twierdzili, że tylko biskupi, którzy byli
świętymi, byli następcami Apostołów i że tylko świętobliwi,
którzy byli połączeni z nimi stanowili Kościół prawdziwy, którym
miała być, jak twierdzili, ich sekta. Przeto obie strony myliły
się pod tym względem nie rozumiejąc, co właściwie stanowiło
Kościół prawdziwy. Lecz katolicki pogląd był na ogół bliżej
prawdy niżeli pogląd Donatystów; a co do tego, że jest tylko
jeden (nominalny) Kościół, który w swej całości jest szafarzem
i administratorem Prawdy, ażeby ją udzielać w błogosławieniu
wszystkich, którzy ją przyjmują, to w tym miał ten ruch zupełną
rację, i to przeciw poglądowi Donatystów, ponieważ według ich
poglądu, tylko świętobliwi korzystali z udzielania przez Kościół
Prawdy, a najmniej nie świętobliwy czyn znaczył według nich
zerwanie łączności. Takie (donatyskie) poglądy nie zgadzały
się z misją ani z członkostwem prawdziwego ani nominalnego Kościoła.
Katolicka idea obchodzenia się z ludzkimi słabościami wierzących,
którzy chcieli powrócić do Kościoła, rzeczywiście wypływała
z myśli Kościoła jako szafarza Prawdy, dla służenia nią w błogosławieniu
tym, którzy ją przyjmowali; gdy zaś pogląd Donatystów czynił
Kościół zimną, niesympatyczną instytucją, nie dającą żadnej
nadziei, pociechy ani zachęty tym, "co są słabi i na
bezdrożu". Donatyzm od 429 roku zaczął z rozmaitych
przyczyn stopniowo upadać, a jego biskupi i kościoły połączyły
się z Kościołem Katolickim; biskupi przy połączeniu zatrzymali
swoje urzędowe stanowiska. Kontrowersje Nowacjana i Donatusa
były przepowiedziane u Mat. 13:28, 29, a Pańska odpowiedź była
dana przez Cypriana, Augustyna itd.
Analizując obie schizmy (Nowacjana i Donatusa)
mogliśmy zauważyć dwie rzeczy: (1) jak wodzowie ludu Bożego
bronili Prawdy o katolickości Kościoła, i (2) jak oni zamienili
w sektę ruch ludu Bozego zaczęty przez Ireneusza poprzez prawdę,
że jest tylko jeden Kościół, który w swojej całości - katolickości
- jest szafarzem i administratorem Prawdy, aby bronić ją od
błędu i służyć nią w błogosławieniu tych, co ją przyjmują. Położenie
przez nich nacisku na prawdę, że jest tylko jeden Kościół, jako
całość, było wielką naprawą dla tych wszystkich, którzy próbowali
wprowadzić sekciarskie podziały. Ten nacisk naprawił ducha partyjnego,
jako ducha niewłaściwego, wskazując na niebezpieczeństwo i okropny
skutek błędu, a także jak wielkim jest zło, gdy się jest nauczycielem
i krzewicielem błędu. Dalej ten nacisk strofował pychę, która
była powodem poróżnienia braci między sobą, strofował ducha
ciemności, który lekceważył i odrzucał tych, co okazywali ducha
przykładu świętobliwości. Potępiał złego ducha, który widocznie
miał przyjemność w odpychaniu od siebie duchowo słabych. Naprawił
ducha wyłączności przez myśl o powszechności tego jednego Kościoła;
ducha potępiającego, który czynił ze źdźbła belkę, a z igły
widły, chłoszcząc niemiłosiernie rózgą nieraz za najmniejsze
przewinienie; ducha faryzejskiego tych, którzy byli usposobieni
do mówienia "świętszym ja niżeli ty", i dziękowali
Bogu, że są lepsi, aniżeli ci biedni celnicy, którzy bili się
w piersi z żalu za swoje słabości i grzechy, prosili o przebaczenie
przez zasługę Jezusa, prawdziwie otrzymując potrzebną naprawę
z powodu tego nacisku, jaki wodzowie kładli na szafarstwo Kościoła,
jako administratora Prawdy, dla błogosławienia tych, którzy
ją przyjmują; ponieważ oni to wykazywali, że Kościół w udzielaniu
Prawdy był pielęgniarką dla duchowo chorych, szczęśliwą przystanią
dla marynarzy, miotanych falami nieprawości na wzburzonym morzu
grzechu i degradacji moralnej i fizycznej, i matką dla synów
marnotrawnych, powracających na łono ojca swego. Oni karcili
złego i wstrętnego ducha Nowacjana i Donatusa jako przeciwnego
duchowi Jezusa, przyjaciela i przyjmującego strapionych grzeszników.
Na tym punkcie delikatne uczucia Cypriana,
które objawiły w nim serce prawdziwego pasterza, mogą z pewną
właściwością być tu przytoczone. Wskazując w jaki sposób odpychający
duch nowacjanizmu był niezgodny z prawdziwym sercem pasterskim
i że duch tego rodzaju mógł przynieść pasterzowi trzody Pańskiej
potępienie, mówił on w sposób następujący: "W sądnym
dniu będziemy oskarżeni, że nie opiekowaliśmy się zranionymi
owcami, a z przyczyny jednej zakażonej owcy, pozwoliliśmy wielu
zdrowym zginąć; podczas gdy nasz Pan opuścił dziewięćdziesiąt
dziewięć zdrowych owiec, a poszedł za tą jedną, co zbłądziła
i osłabła, a znalazłszy ją przyniósł z powrotem na ramionach,
my nie tylko nie szukamy za tymi, co upadły, ale nawet odrzucamy
je, gdy chcą powrócić do nas". Na innym miejscu strofuje
on tego ducha następującymi słowy: "Sprawa ma się inaczej
z filozofami i stoikami, którzy mówią, że wszystkie grzechy
są jednakie i że zdrowy człowiek nie powinien łatwo dać się
nakłonić do złego. Ale zachodzi wielka różnica między filozofami
a chrześcijanami. My jesteśmy zobowiązani trzymać się z dala
od tego, co nie pochodzi z łaski Bożej, ale z pychy filozoficznej
surowości. Nasz Pan mówi w Swojej Ewangelii: "Bądźcie miłosierni,
jako Ojciec wasz miłosierny jest" i "Nie potrzebują
zdrowi lekarza, ale ci, co się źle mają". Ale nie może
być lekarzem taki, kto mówi: "Ja opiekuję się tylko zdrowymi,
którzy nie potrzebują lekarza". Otóż tam leży twój brat
raniony w bitwie przez swego nieprzyjaciela. Z jednej strony,
Szatan stara się zniszczyć tego, który był raniony; z drugiej
strony, Chrystus napomina nas aby nie opuszczać brata, ażeby
zginął, którego On odkupił. A zatem po której stronie staniemy?
Czy mamy pomagać diabłu, by dokończył swego dzieła zniszczenia?
Czy my, jak ten kapłan i lewita w Ewangelii, przechodzimy mimo
naszego leżącego, na pół umarłego, brata? Czy też jako kapłani
Boży i Chrystusowi, naśladując przykład Chrystusa, niesiemy
pomoc zranionemu przez nieprzyjaciela; a gdy już wszystko uczynimy
dla jego zbawienia, wtenczas możemy zostawić ostateczny wyrok
jego sprawy sądowi Bożemu?" Takie więc zdania były
rzeczywiście ostrymi naprawieniami ducha, który odmawiał udzielania
Prawdy w celu błogosławienia tych, którzy pragnęli powrócić
do społeczności chrześcijańskiej.
Nie zapominajmy tego, że to, co owi wodzowie
rozumieli przez ten jeden Kościół, nie jest Kościołem prawdziwym.
Oni rozumieli przez to, najpierw kościół nominalny, a nieco
później Kościół Rzymsko-Katolicki. Tak więc oni nie rozumieli
tego punktu jasno ze względu na to, że wpadli w podwójny błąd:
(1) że Kościół jest organizacją połączoną z biskupami, jako
następcami Apostołów i (2) że Kościół prawdziwy, a Rzymsko-Katolicki
jest tym samym Kościołem. Innymi słowy, ci wodzowie skazili
podstawową prawdę ruchu ludu Bożego daną przez Ireneusza. Ale
pomimo tych skażeń, oni jednak potrafili obronić prawdę od ataków
błędu, które skutecznie pobili. Zatem widzimy, że chociaż oni
nie mogli rozpoznać i odeprzeć wszystkich ataków błędów związanych
z następstwem apostolskim i Kościołem Rzymsko-Katolickim, iż
jest jedynym prawdziwym Kościołem, to jednak potrafili skutecznie
obronić najważniejszą dla nich doktrynę, że jest tylko jeden
Kościół, który jako całość, jest szafarzem i administratorem
Prawdy.
KATOLICYZM
Katolicyzm jest treścią nauczania Kościoła
Katolickiego. Jest to całość zasad odnoszących się do wiary,
moralności, życia religijnego i funkcjonowania Kościoła. Wszystkie
te zasady są ustalane przez biskupów na soborach i synodach,
pod zwierzchnictwem papieża. W chwili obecnej Kościół Rzymsko-Katolicki
głosi, że Bóg jest jeden w trzech Osobach (tzw. Trójca Święta
- Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty). Bóg jako Stwórca i Pan
świata objawił się ludziom. Syn Boży stał się człowiekiem w
osobie Jezusa Chrystusa, który jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym
człowiekiem, Zbawcą ludzi, który żył na ziemi, umarł za ich
grzechy i zmartwychwstał. Ludzi stworzył Bóg, ale zerwawszy
więź z Bogiem żyją oni z dala od niego podlegając śmierci. Wszyscy
ludzie są wezwani do wiary, nadziei i miłości, życia duchowego
oraz pełnienia woli Bożej, wyrażonej w przykazaniach, a zwłaszcza
w przykazaniu miłości Boga i bliźniego oraz w Dekalogu.
Przeznaczeniem ludzi jest wieczne życie z Bogiem i zmartwychwstanie
po powrocie Chrystusa na Ziemię (paruzja), grzeszników
zaś czeka kara. Bezpośrednio po śmierci ludzi czeka sąd, w wyniku
którego znajdą się w niebie, czyśćcu lub piekle. Społeczność
chrześcijan tworzy Kościół, do którego wstępuje się przez chrzest,
i który żyje Eucharystią.
Wymienione zasady katolicyzmu stosuje
w praktyce i rozwija następująco: co do źródeł wiary: wiara
polega na tym, że zaufawszy Bogu z pomocą łaski człowiek przyjmuje
prawdziwość Objawienia i stara się postępować zgodnie z wiarą.
Objawienie Boże, przekazane ludziom w historii Izraela i w osobie
Jezusa Chrystusa, a głoszone przez apostołów, jest przekazywane
dalej w społeczności wiernych, czyli Kościele, jako Tradycja.
Jej głównym zapisem jest Biblia, ale w jej skład wchodzą też
nauczanie ustne i instytucje. Tradycja jest przez Kościół
interpretowana, a następnie przekazywana w formie dogmatów ogłaszanych
przez sobory i papieża (Magisterium), ponieważ biskupi
są uznawani za następców apostołów, papieże zaś - za następców
stojącego na czele apostołów św. Piotra. Z tego tytułu przypisuje
się im władzę w Kościele i nieomylność.
Kościół Rzymsko-Katolicki przyznaje
szczególne miejsce Marii, uznanej za Matkę Bożą i Matkę ludzi,
wierząc w jej Niepokalane Poczęcie, dziewictwo i Wniebowzięcie.
Kościół katolicki utrzymuje, iż jako Kościół Chrystusowy zachowuje
i głosi pełną prawdę chrześcijańską, z czego wynika, że przynależność
do niego jest właściwą drogą do Boga, choć uznaje również, że
chrześcijanie-niekatolicy oraz inni ludzie prowadzący uczciwe
życie mogą być zbawieni. Do Kościoła Rzymsko-Katolickiego należą
wszyscy ochrzczeni w nim i przyjmujący jego wiarę, wszystkich
wiernych dotyczą też zadania Kościoła, gdyż istnieje powszechna
odpowiedzialność za Kościół. Władza w Kościele należy do kolegium
biskupów z papieżem jako głową, a lokalnie do biskupa diecezjalnego,
praktycznie życie kościelne jest regulowane przez prawo kanoniczne.
Głównym zadaniem Kościoła jest głoszenie Chrystusa światu i
udzielanie sakramentów, których jest siedem: chrzest, bierzmowanie,
Eucharystia, pokuta (ze spowiedzią), sakrament chorych (namaszczenie
chorych), kapłaństwo, małżeństwo. W kulcie katolickim główne
miejsce zajmuje msza (wierni są obowiązani uczestniczyć w mszy
niedzielnej) i liturgia pozostałych sakramentów; inne formy
to brewiarz i rozmaite nabożeństwa (np. obrzędy pogrzebu, różaniec,
procesje, pielgrzymki). W roku kościelnym głównymi świętami
są Boże Narodzenie, Wielkanoc i Zesłanie Ducha Świętego.
- informacje zaczerpnięte z miesięcznika
religijnego "Teraźniejsza Prawda" oraz Encyklopedia
PWN.
|