W marcu 1942 roku Niemcy przystąpili do
budowy ośrodka zagłady Żydów w Sobiborze. Lokalizację obozu
wybrano w zalesionym, bagnistym terenie odległym o 4 km od wsi
Sobibór, przy linii kolejowej z Chełma do Włodawy.
Od głównej linii kolejowej w las prowadziła
bocznica, na ktorej końcu wybudowano betonową rampę z budynkiem
dworca kolejowego. Teren nowo budowanego obozu tak zaprojektowano,
aby bocznica i budynek dworca znajdowały się wewnątrz obozu.
W ten sposób transporty z Żydami znikały w lesie, za "ścianą
zieleni".
Teren obozu miał kształt prostokąta
o powierzchni 58 hektarów. Całość otoczono trzema rzędami drutów
kolczastych sięgajacych wysokosci 2 metrów. Druty poprzeplatano
sosnowymi gałązkami, aby nic nie było poprzez nie widać. Co
jakiś odstęp znajdowała się drewniana wieża strażnicza. Za drutami
była fosa o głębokości trzech metrów, wypełniona wodą.
Obóz składał się czterech części, ponumerowanych
kolejno: Lager I, II, III i IV.
Każda z części była osobno ogrodzona i pilnie strzeżona przez
wartowników.
Na Przedpolu (Vorlager) znajdowała
się część koszarowa obozu. Umiejscowiono tutaj budynki gospodarcze,
komendanturę i koszary. Załogę obozu stanowiło 30 SS-manów
oraz 150 strażników ukraińskich, zorganizowanych w trzech plutonach.
Komendantami byli: Richard Thomalla,
Franz Stangl i Franz Reichleitner.
Na terenie Lager I w barakach mieszkało
około 200-300 żydowskich więźniów, pracujących w obozowych warsztatach.
Każdego dnia kilkoro z nich było rozstrzeliwanych, bądź wysyłanych
do komór gazowych. Ich miejsce zajmowali ludzie z kolejnych
transportów.
Na Przedpolu (Vorlager) znajdowała
się także rampa kolejowa, na którą jednocześnie mogło wjechać
20 wagonów z transportem kolejnych Żydów. Transport kolejowy
liczył zazwyczaj 60 wagonów, które zatrzymywano na stacji kolejowej
w Sobiborze. Następnie lokomotywa przetaczała po 20 wagonów
na bocznicę w obozie położonym w lesie. Wagony były opróżniane
z ludzi i wracały do Sobiboru. Wysiadający ludzie widzieli przed
sobą budynek dworca kolejowego i otaczający ich las. Towarzyszyła
im także muzyka orkiestry obozowej.
Na rampie czasami dokonywano wstępnej
selekcji Żydów, oddzielając wybranych do pracy w obozach pracy
przymusowej w Krychowie, Lucie, Osowie, Rudzie Opalin, Sawinie,
wsi Sobibór, Sajczycach, Tomaszówce, Ujazdowie i Włodawie. Wszyscy
pozostali wchodzili na teren obozu poprzez główną bramę, na
której widniał napis: "SS-Sonderkommando".
Nowo przybyli Żydzi byli kierowani do części
II obozu (Lager II). Był to obszerny plac na ktorym postawiono
barak nazywany "recepcją". Pełnił on funkcję rozbieralni.
To tutaj Żydzi zdejmowali swoje ubrania, zdawali bagaże oraz
przekazywali w specjalnych okienkach pieniądze i kosztowności.
Mężczyzn oddzielano od kobiet i dzieci. Z każdego transportu
kilku silnych mężczyzn, których kierowano do różnych prac obozowych.
W sąsiednich barakach magazynowano zrabowane
ofiarom mienie.
Następnie Żydzi przechodzili z "recepcji"
długą ścieżką (tzw. "Schlauch") 150 metrów do obozu
Lager III. Ścieżka była z obu stron zamknięta wysokim
płotem z drutu kolczastego poprzeplatanego gałązkami sosnowymi.
W połowie drogi umieszczono barak, w którym kobietom ścinano
włosy.
Lager III był całkowicie odizolowany
od reszty obozu.
W ceglanym budynku umieszczono tutaj komory
gazowe, które umieszczono po trzy po obu stronach korytarza.
Każda komora gazowa była kwadratowym pomieszczeniem o wymiarach
4 x 4 metry, do której doprowadzono rury ze spalinami. Do zagazowywania
korzystano z dieslowskiego silnika radzieckiego czołgu T
34, ze specjalnym filtrem usuwającym ze spalin charakterystyczną
woń, dzięki czemu uzyskiwano bezbarwny i bezwonny tlenek węgla,
który zabijał ofiary w ciągu 20 minut. Silnik umieszczono w
szopie stojącej obok budynku. W komorach można było jednocześnie
zagazować 1 200 osób.
Nowo przybyłym Żydom mówiono, że muszą
przejść obowiązkową dezynfekcję w celu zapobiegnięcia rozprzestrzeniania
się chorób. Po wejściu do komór zamykano drzwi i uruchamiano
silnik tłączący do komór gazowych dwutlenek węgla. Po zagazowaniu
otwierano drzwi prowadzące wprost na werandę biegnącą wzdłuż
budynku. Ciała były wyciągane przez grupę pracujących tam żydowskich
więźniów. Następnie ciała wrzucano do dołów o wymiarach 50-60
metrów długości, 10-15 metrów szerokości i 5-7 metrów głębokości.
Osoby stare i chore bezpośrednio z rampy
kolejowej kierowano do dołów, przy których byli rozstrzeliwani.
Mówiono im, że otrzymają pomoc lekarską. W późniejszym okresie
wybudowano specjalny tor, po którym przewożono chorych na wagonie.
Przy pracy w komorach gazowych i grzebaniu
zwłok pracowało około 200-300 żydowskich więźniów. Byli oni
przetrzymywani na terenie Lager III.
Budowę obozu ukończono w kwietniu 1942 roku.
Pierwszy transport 250 Żydów przywieziono w pierwszych dniach
maja 1942 roku. Była to grupa więźniów z obozu pracy przymusowej
w Krychowie. Przeprowadzono na nich próby z zagazowywaniem.
Próby nadzorowała obsługa z ośrodka zagłady w Bełżcu.
Od 5 maja 1942 roku do Sobiboru zaczęły
przyjeżdżać regularne transporty kolejowe z Żydami. Do końca
lipca 1942 roku zagazowano co najmniej 90-100 tys. Żydów. Byli
to głównie Żydzi z rejonu Lublina (około 57 tys.), Czech i Słowacji
(6 tys.) oraz z Niemiec i Austrii (10 tys.).
Od końca lipca do października 1942 roku
przeprowadzano prace remontowe linii kolejowej Chełm-Lublin.
Z tego powodu nastąpiło czasowe wstrzymanie transportów z Żydami.
Do Sobiboru przybywały jedynie niewielkie grupy Żydów z likwidowanych
okolicznych gett.
Ten czas Niemcy wykorzystali do rozbudowy
komór gazowych, których wydajność zwiększono z 600 do 1 200
zagazowywanych jednocześnie ludzi. Pomiędzy październikiem 1942
roku a czerwcem 1943 roku zagazowano 145-155 tys. Żydów z Generalnej
Gubernii i 25 tys. Żydów ze Słowacji. W marcu 1943 roku do Sobiboru
przybył transport z Francji (4 tys. ludzi). Między majem a lipcem
1943 roku przybyło 19 transportów z Holandii (ponad 34 tys.
ludzi).
W lipcu 1943 roku powiększono teren obozu
o część Lager IV, nazywaną także "obozem północnym".
Wokół wybudowano ogrodzenie, wieże strażnicze, bunkry i zasieki.
Lager IV nie odegrał jednak żadnej roli w eksterminacji
Żydów.
20 lipca 1943 roku doszło do buntu i
ucieczki grupy więźniów żydowskich pracujących przy wyrębie
drzew. Ośmiu więźniom udało się zbiec. Niemcy w odwecie rozstrzelali
wszystkich pozostałych wieźniów z "Leśnego Komanda"
(Waldkommando).
Po tej ucieczce wokół obozu utworzono
pole minowe o szerokości 15 metrów.
14 października 1943 roku w obozie wybuchł
zbrojny bunt więźniów żydowskich w Lager I, kierowany
przez oficera Armii Czerwonej Aleksandra Pieczorskiego
z Rostowa. Uzbrojeni w noże więźniowie zabili SS-manów,
wcześniej zwabionych do pomieszczeń gospodarczych. Po opanowaniu
składu broni, część więźniów podjęła próbę ucieczki. Sporo więźniów
zginęło przy drutach, przy forsowaniu fos, na polu minowym i
od kul ukraińskich strażników. Uciekło 300 Żydów, z których
wyzwolenia doczekało zaledwie 30. Wielu zginęło z rąk partyzanckich
oddziałów NSZ, wielu zginęło walcząc z Niemcami w innych
oddziałach partyzanckich. W czasie buntu w Sobiborze zginęło
10 SS-manów i 8 ukraińskich strażników.
Po stłumieniu buntu, Niemcy zdecydowali się
na likwidację obozu. Teren obozu natychmiast całkowicie zniszczono.
Liczbę ofiar szacuje się na około 250 tysięcy
Żydów. W Sobiborze ginęli Żydzi z Polski, Belgii, Francji, Holandii,
ZSRR i wielu innych krajów Europy. Okazyjnie do obozu trafiali
także Polacy oraz jeńcy sowieccy.
W 1993 roku, w pięćdziesiątą rocznicę buntu,
utworzono Muzeum Byłego Hitlerowskiego Obozu Zagłady w Sobiborze,
które stanowi dziś filię Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego.
Źródło materiałów: Dia-pozytyw, Wikipedia
oraz Encyklopedia
|