Około roku 386 Jowinian
wygłaszał kazania i pisał sprzeciwiając się rosnącemu formalizmowi,
ascetyzmowi Kościoła oraz poleganiu na zewnętrznych dobrych
uczynkach. Sprowadziło to na niego wrogość tych, których uważano
za wodzów w Babilonie, którzy cieszyli się dobrą pozycją w państwie,
kościele i wśród arystokracji. Jego głównym przeciwnikiem był
Hieronim, któremu przypisuje się przekład Pisma Świętego zwany
Wulgatą.
Ideał ascetyczny tak zupełnie
opanował ludzi, iż ci, którzy wątpili w to, czy w gruncie rzeczy
jest on autentyczną częścią chrystianizmu spotykali się z odrazą
i pogardą. Mówi się, że Hieronim zazwyczaj nie poniżał się do
dyskutowania z tymi, którzy mieli czelność sprzeciwiać się poglądom
jego czasów. Jednak to go doprowadziło do furii, gdy usłyszał
około roku 393, że pewien zakonnik nazwiskiem Jowinian odważył
się wyrazić wątpliwości, co do najwyższej wartości życia w celibacie.
Nawet przyjaciela Hieronima kwestionowali stosowność ostrego
języka jego traktatu przeciwko Jowinianowi i jego oszczerczych
uwag po śmierci tego ostatniego.
Jowinian, chociaż sam był mnichem, jako
nosiciel światła Gwiazdy Pergameńskiej bolał nad niebiblijną
i coraz bardziej popieraną nauką, iż poświęceni są ci, którzy
żyją w celibacie, zakonnicy, zakonnice i inni praktykujący wszelkie
rodzaje umartwiania siebie, papieskie "dobre uczynki",
kult maryjny i kult świętych. Mocno sprzeciwiał się on tym błędom
i przedstawiał prawdę, że poświęcone życie polega na martwocie
wobec siebie i świata, a ożywieniu względem Boga w badaniu,
głoszeniu i praktykowaniu Prawdy z czujnością i modlitwą oraz
na cierpieniu za wierność Prawdzie według przykładu Jezusa i
Apostołów.
W kontraście
do skrajnych nakazów i zakazów oraz ostrej krytyki nauk ortodoksyjnych
tamtych czasów, zapewnienia takie, podawane przez osobę, w której
lojalność wobec prawdy biblijnej nie można by wątpić, było światłem
świecącym na ścieżce sprawiedliwych.
- informacje zaczerpnięte z miesięcznika
religijnego "Teraźniejsza Prawda" nr 477.
|