Większość historyków (Szymon Dubnów, Marek
Wisznicer, Majer Bałaban, Rafał Mahler i inni) podaje, że początek
obecności Żydów na ziemiach polskich miał miejsce około X-XI
wieku (Grynberg, 1989). Jest jednak duże prawdopodobieństwo,
że miało to miejsce dużo wcześniej. Na przełomie III-IV wieku
istniały skupiska żydowskie w rzymskiej prowincji Panonia (tereny
obecnych Węgier). Świadczą o tym odkryte nagrobki i biżuteria
z symbolami religijnymi judaizmu. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa
przypuszczać, że tamtejsi Żydzi utrzymywali się z handlu - i
to handlu z tak zwanego szlaku bursztynowego, który łączył Imperium
Rzymskie z wybrzeżem Morza Bałtyckiego (Zatoka Gdańska). Pojawia
się więc prawdopodobieństwo, że żydowscy kupcy już wtedy wędrowali
przez polskie ziemie (dzisiejszy Wrocław, Kalisz, Bydgoszcz
i Zatoka Gdańska).
Następne stulecia przyniosły wielką wędrówkę
ludów i wielkie zmiany polityczne oraz ekonomiczne w Europie.
Wraz z tymi zmianami zmieniały się również szlaki handlowe.
Na przełomie IX-X wieku najważniejszy szlak handlowy w Europie
wiódł z Hiszpanii, poprzez Niemcy do Czech (Praga) lub Dolnego
Śląska (Wrocław), aby następnie przez Małopolskę (Kraków) dojść
na Ruś oraz do państwa Chazarów (pomiędzy Morzem Czarnym i Kaspijskim).
Szlakiem tym wędrowali między innymi kupcy żydowscy pochodzący
przede wszystkim z podbitego przez Arabów Półwyspu Pirenejskiego.
W relacji jednego z nich, dyplomaty Ibrahima ibn Jakuba z Tortosy,
znajduje się opis państwa Mieszka I-ego. Innym, ale mniej pewnym
dowodem potwierdzającym obecność Żydów w Polsce w tym czasie
są licznie odnajdywane na naszych ziemiach monety arabskie -
dowód prowadzonych transakcji handlowych.
Trudno jest ustalić datę pierwszego stałego
żydowskiego osadnictwa na ziemiach polskich. Na pewno początek
XI wieku charakteryzował się napływem ludności żydowskiej ze
wschodu, z Rusi i państwa Chazarów (z nad Donu i Wołgi). Jehuda
ha-Kohen opisuje istnienie żydowskiego osiedla w Przemyślu już
około 1018 lub 1030 roku. Zapewne podobne skupiska żydowskie
istniały na południowo-wschodnich terenach Polski. Jednakże
nie byli to rdzenni potomkowie Abrahama, lecz potomkowie koczowników,
którzy we wcześniejszych wiekach przyjęli judaizm. Prawdopodobnie
zajmowali się oni rolnictwem.
Jednym z najstraszniejszych momentów Średniowiecza
był okres wypraw krzyżowych. Pierwsza z nich wyruszyła z terenów
Francji w 1096 roku. Nieszczęście tkwiło w tym, że Krzyżowcy
głosili, aby "świętą wojnę" rozpocząć już we własnym
kraju od zniszczenia "wrogów Boga", czyli Żydów. Mordowanie
Żydów traktowano jako czyn miły Bogu, gwarantujący odpuszczenie
grzechów. Fala straszliwych pogromów rozlała się po Francji,
Niemczech i Czechach. Tylko w przeciągu trzech miesięcy (maj-lipiec)
w niemieckich miastach nad Renem zginęło 12 tysięcy Żydów. Ogółem
szacuje się, że około jednej trzeciej żydowskiej ludności Niemiec
i północnej Francji zginęło. Wielu pod przymusem przyjęło chrześcijaństwo.
Wielu uciekało. Bardzo często drogi ucieczki prowadziły na wschód,
do Polski.
Kosmas w "Kronice Czechów"
pisał: "W roku od wcielenia Pańskiego 1098 doniesiono
księciu Brzetysławowi, że niektórzy Żydzi uciekali, niektórzy
potajemnie swe bogactwa przenoszą częścią do Polski, częścią
na Węgry".
S.J. Agnon cytuje w swojej książce piękną
legendę:
"I widział Izrael, jak cięgle
powtarzają się jego cierpienia, jak mnożą się zakazy, wzmagają
prześladowania, jak wielka staje się niewola, jak z powodu panującego
zła nieszczęście goni nieszczęście, jak mnożą się akty wypędzenia,
i nie mógł już dłużej wytrzymać z powodu tych, którzy go nienawidzili.
Wyszedł więc na drogę, patrzył i pytał o ścieżki tego świata,
która jest słuszna, którą powinien pójść, aby znaleźć wreszcie
spokój. Wtedy z nieba spadła kartka: Idźcie do Polski!
Poszli więc do Polski i ofiarowali królowi
całą górę złota, a król przyjął ich z wielkimi honorami. Bóg
ulitował się nad nimi i pozwolił im zaznać łaski od króla i
książąt. (...) Istnieje jednak także przesłanka ku temu, że
Izrael zamieszkiwał w polskim kraju od pradawnych czasów i rozkwitał
tam w uczoności i prawie. Gdy przybyli bowiem z królestwa Franków,
znaleźli w Polsce las, którego drzewa były pokryte napisami,
a na każdym drzewie był traktat z Talmudu. To las kaweczyński,
który ciągnie się od Lublina.
Są też tacy, którzy wierzą, że również
nazwa kraju pochodzi ze świętego źródła, z języka Izraela. Gdy
Izrael bowiem tam dotarł, powiedział: "po-lin", co
oznacza: "tu przenocuj!" I mieli na myśli, tu chcemy
przenocować, zanim Bóg znowu pozwoli zebrać się rozproszonemu
ludowi Izraela.
Tak opowiadali nam nasi dziadkowie."
(Polen - die Legende von der Ankunft; w: Das Buch von den polnischen
Juden, S.J.Agnon i Ahron Eliasberg, Berlin 1916, str. 3-8, cyt.
str. 3-4)
I rzeczywiście istnieje w języku hebrajskim
czasownik "lan" (przenocować), jak również
nazwa Polski po hebrajsku to "Polin". Jest
to rdzeń słowa "po lanuach", co oznacza: "tu
odpocznij". Takimi są opowieści chasydzkie.
W 1096 roku na polskie ziemie napłynęła pierwsza
fala żydowskich uchodźców z zachodu. Druga fala napłynęła wraz
z wyruszeniem drugiej wyprawy krzyżowej w 1147 roku.
Wędrując z zachodu na wschód, Żydzi
musieli przejść przez ziemie Dolnego Śląska, lub Wielkopolski,
lub też Pomorza. Na Dolnym Śląsku zachowały się dokumenty, świadczące
o tym, że około 1150 roku wieś Mały Tyniec pod Wrocławiem była
własnością żydowską. Około 1200 roku wieś Sokolniki była również
własnością żydowską. Natomiast przed 1203 rokiem we Wrocławiu
powstał samodzielny kahał (gmina żydowska) z synagogą i cmentarzem.
A jeśli wówczas powstał samodzielny kahał, to jest oczywistym
faktem, że osadnictwo żydowskie we Wrocławiu musiało rozpocząć
się dużo wcześniej. Ze wspaniałych zabytków zachował się nagrobek
kamienny Dawida syna Sar Szaloma zmarłego 25 Aw 4963 roku (4
sierpnia 1203 r.).
W Wielkopolsce zachowała się informacja
o wsi Żydowo pod Gnieznem (1205 r.) i wsi Żydowo pod Kaliszem
(1213 r.). A jeśli skupiska Żydów istniały w pobliżu Gniezna
oraz Kalisza, to dużym prawdopodobieństwem jest także ich obecność
w tych miastach centralnych Wielkopolski. W Kaliszu znajdowała
się wówczas mennica księcia Mieszka III Starego (1122-1202).
Na denarach bitych w tej mennicy widnieją napisy hebrajskie.
Dlatego też można przypuszczać, że w owym czasie Żydzi mieszkali
także i w Gnieźnie.
W owym czasie ludność żydowska w Europie
miała charakter odrębnego stanu społecznego. Uważano ich za
"sługi skarbu" (servi camerae), co wpłynęło
na wyodrębnienie się zwyczaju bezpośredniego podlegania Żydów
monarsze. Formuła ta znalazła wyraz w przywileju cesarza Fryderyka
I Barbarossy (1125-1190) dla ludności żydowskiej z 1157 roku
i stała się normą obowiązującą w Niemczech, a także poza ich
granicami. Żydzi i ich majątki byli uważani za własność panującego.
W piastowskiej Polsce nie istniało wówczas żadne prawo regulujące
sytuację prawną ludności żydowskiej. Obowiązywało więc prawo
zwyczajowe, chroniące Żydów przed napaściami i rabunkiem. Wincenty
Kadłubek zapisał w swojej "Kronice" taką uwagę, odnoszącą
się do czasów panowania Mieszka III: "Scholarze przypadkiem
zranili Żyda: ci sami sędziowie skazują ich na tę samą karę
[70 grzywien] jakby za świętokradztwo".
Wiemy z pewnością, że Żydzi dzierżawili
i zarządzali mennicami książęcymi Kazimierza II Sprawiedliwego
(1138-1194), Mieszka III Starego (1122-1202) i jego synów: Mieszka
i Bolesława, Przemysława I Noszaka (1332-1410) i być może arcybiskupów
gnieźnieńskich. Najbardziej znanymi są dukaty MieszkaIII bite
w mennicy w Kaliszu oraz w Krakowie. Widnieją na nich hebrajskie
napisy: "bracha" (błogosławieństwo), "bracha
miszka" (błogosławieństwo Mieszkowi), "bracha
u haclacha" (błogosławieństwo i szczęście), "mazal
tow" (na szczęście). Widnieją także imiona: "mszka"
(Mieszko), "kaszi" (Kazimierz), imiona zarządców
mennic: Józef, Abraham, Jakub, Menachem. Na niektórych monetach
widnieją wyobrażenia zaczerpnięte z symboliki judaizmu. Również
na ówczesnych stemplach znajdujemy napisy hebrajskie. A jeśli
Żydzi zajmowali się rytownictwem, to zapewne także i złotnictwem.
Wszystko to razem sprawiało, że Żydzi zajmowali uprzywilejowaną
pozycję i byli chronieni przez władców jako "słudzy
skarbu".
Musiało to wywoływać oburzenie duchowieństwa
katolickiego, które w Zachodniej Europie bardzo często nawoływało
do otwartej nienawiści względem Żydów. Dzielnica śląska charakteryzowała
się największymi wpływami niemieckimi, dlatego w 1226 roku biskup
wrocławski Wawrzyniec (zmarł w 1232 r.) wprowadził podatek na
kupców żydowskich. Przejeżdżający przez Wrocław kupcy żydowscy
jadący z Moraw na Kujawy, byli zobowiązani płacić podobne cła
jak kupcy chrześcijańscy. Jednakże dodatkowo nałożono na nich
obowiązek płacenia pogłównego nawet wówczas, gdy jechali bez
towarów (był to początek tzw. "leizoboll").
W ten to sposób biskup Wawrzyniec był pierwszym polskim duchownym,
który okazał się antysemitą.
Wędrując z Dolnego Śląska dalej na wschód,
żydowscy uciekinierzy dotarli na Górny Śląsk. Dokument z 1227
roku świadczy o obecności Żydów w księstwie bytomskim.
Na Pomorzu zachował się dokument z 1237
roku mówiący o studni żydowskiej w Płocku, co świadczy o istnieniu
stałego skupiska Żydów w tym mieście. W 1261 roku książę pomorski
Barnim I (1210-1278) nadał Żydom mieszkającym w Szczecinie oraz
w całym jego państwie prawa. Prawdopodobnie w tym samym czasie
Żydzi zaczęli osiedlać się w rejonie Zatoki Gdańskiej. Dopiero
opanowanie Gdańska przez Krzyżaków w 1308 roku zatrzymało osadnictwo
żydowskie na tych ziemiach.
Rok 1241 był punktem zwrotnym w dziejach
osadnictwa żydowskiego w Polsce. Napady tatarskie spustoszyły
miasta i wsie od wschodu aż po Śląsk. Po wycofaniu się hord
tatarskich trzeba było zagospodarować kraj. Powstała, więc koniunktura
dla kolonizatorów niemieckich i przybyszów żydowskich. W ten
sposób kolonizatorzy niemieccy uzyskali specjalne prawa lokacyjne
zwane prawem brandenburskim, średzkim lub chełmskim, wzorem
tych, które regulowały ich warunki osiedlania się poprzednio
na terenie Niemiec. Jednakże w wielu rejonach Polski, bardziej
sprzyjano osadnikom żydowskim, widząc w nich przeciwwagę dla
osadników niemieckich, których zawsze darzono nieufnością i
niechęcią.
W 1264 roku książę kaliski Bolesław Pobożny
(1221-1279) nadał Żydom w Wielkopolsce przywileje, które zostały
zawarte w akcie prawnym, tzw. "Statucie Kaliskim".
Było to ogółem czterdzieści artykułów regulujących status prawny
ludności żydowskiej. Najważniejszym było podporządkowanie Żydów
władzy księcia reprezentowanego przez wojewodę, co w praktyce
gwarantowało im książęcą opiekę i ochronę. Za zabicie Żyda groziła
kara śmierci i pełna konfiskata rodzinnego majątku. Surowe kary
groziły również za napaść na synagogę lub zdewastowanie cmentarza.
A temu, kto by nie udzielił pomocy napadniętemu Żydowi groziła
grzywna. Książę zapewnił Żydom swobodę organizowania nowych
kahałów (gmin). Wszystkie spory wewnętrzne miały być rozstrzygane
przez sądy kahalne, od których można się było odwołać do sądu
książęcego. Kupcy żydowscy uzyskali swobodę podróżowania i handlu
na równi z kupcami chrześcijańskimi. Lichwiarze mogli wystawiać
papiery dłużne (weksle).
W owym czasie Żydzi w większości trudnili
się handlem. Sprowadzali z zagranicy tkaniny, narzędzia, broń,
biżuterię, sól oraz przyprawy korzenne. Wysyłali natomiast produkty
rolne i leśne. Handlowali również niewolnikami - jeńcami wojennymi
oraz niewypłacalnymi dłużnikami. Zdarzało się, że rodzice sprzedawali
w niewolę dzieci. Właśnie dlatego w ówczesnych hebrajskich pismach
określano Słowian mianem Kanaanejczyków (czyli: barbarzyńców).
Co więcej, żydowski podróżnik Beniamin z Tudeli uważał, że łacińska
nazwa "Slavi" (Słowianie) wywodzi się od słowa
"sclavi" (niewolnicy).
Żydzi trudnili się także lichwą. Udzielali
pożyczek pod zastaw nieruchomości. Zapewne zdarzało się, że
Żydzi stawali się właścicielami majątku dłużnika. Mogły to być
niewielkie dobra ziemskie, takie jak wsie należące do Żydów
pod Wrocławiem. Ale i na Górnym Śląsku Żydzi posiadali pojedyncze
gospodarstwa rolne i utrzymywali się z uprawy roli.
Innym ważnym zajęciem Żydów była dzierżawa
ceł oraz myt. Wiemy, że zarządzali mennicami książęcymi. Wyrabiali
pieczęcie oraz ozdoby ze złota. Ze względu na przepisy koszerności
w wierze żydowskiej, musieli też Żydzi zajmować się rzemiosłem:
rzeźnictwem, piekarstwem, szewstwem oraz innymi. Tworzyli w
miastach odrębne dzielnice, w których mieszkali razem z chrześcijanami.
Organizowali kahały, czyli gminy żydowskie z synagogami i cmentarzami.
Dla zaspokojenia potrzeb wspólnoty budowano szkołę, rzeźnię
rytualną, łaźnię itp. Synagogi były drewniane. Prawdopodobnie
w owym czasie istniała zaledwie jedna synagoga murowana. Prawdopodobnie
był to budynek obecnego kościoła św. Mateusza we Wrocławiu,
który został w 1253 roku zakupiony przez księżną Agnieszkę dla
pobliskiego klasztoru z przeznaczeniem na szpital.
Nadanie Żydom tak korzystnych przywilejów
wywołało natychmiastową reakcję Kościoła Rzymsko-Katolickiego.
W 1267 roku we Wrocławiu (na Dolnym Śląsku) odbył się synod
duchowieństwa archidiecezji gnieźnieńskiej, którego obradom
przewodniczył kardynał Gwidon, specjalnie wysłany do Polski
przez papieża Klemensa IV (1195-1268). Biskupi zgromadzeni na
synodzie stwierdzili, że "kraj polski w ciele chrześcijaństwa
jest jeszcze jakby młodą latoroślą". Synod postanowił ograniczyć
wolności żydowskie na ziemiach polskich. W tym celu nakazano
tworzenie wydzielonych dzielnic żydowskich, które miały być
otoczone murem lub fosą. Zobowiązano również Żydów do noszenia
wyróżniającej się odzieży wierzchniej (spiczasta czapka). Zabroniono
Żydom przebywania w miejscach publicznych, takich jak: łaźnie,
gospody itp. W każdym mieście mogli mieć co najwyżej jedną synagogę.
Natomiast polskich chrześcijan wezwano do zaprzestania utrzymywania
kontaktów towarzyskich z Żydami i zakazano kupowania żywności
od kupców żydowskich.
Musimy jednak pamiętać, że w początkach XIII
wieku Polska była obszarem zaledwie powierzchownie schrystianizowanym.
Formalnie schrystianizowani poganie nie rozróżniali specjalnie
chrześcijaństwa od judaizmu - obie te wiary były nowymi. Zapewne
tacy chrześcijanie nie zwracali większej uwagi na uchwały synodów.
Z tego powodu bariery wyznaniowe praktycznie wówczas nie istniały.
Niewątpliwie Polacy i Żydzi utrzymywali bliskie kontakty i zapewne
zdarzały się mieszane małżeństwa. Dodatkowo książęta piastowscy
dostrzegali wymierne korzyści wynikające z obecności Żydów.
Trzeba podkreślić, iż prowincje bez Żydów nie rozwijały się
tak ekspansywnie jak te z Żydami, co spowodowało wolniejszy
rozwój gospodarczy tych dzielnic. Dlatego książęta nadal wspierali
żydowskie osadnictwo na ziemiach polskich. Na Dolnym Śląsku
źródła archiwalne potwierdzają, że przed 1270 rokiem powstała
samodzielna gmina żydowska w Świdnicy. W 1273 roku książę Henryk
IV Probus (1257-1290) nadał przywileje Żydom mieszkającym w
księstwie wrocławskim. W jego ślady poszli również: książę Bolko
I Świdnicki (1295 r.) i Henryk III Głogowski (1299 r.). Przywileje
żydowskie rozszerzyły się z Wielkopolski na księstwa wrocławskie,
legnickie i głogowskie, a sposób Żydzi mogli swobodnie osiedlić
się w Głogowie (1280 r.), Lwówku Śląskim (1294 r.), Kłodzku
(1300 r.) i Legnicy (1301 r.).
W 1279 roku na Węgry przybyli zakonnicy Dominikanie
i Franciszkanie. Pod przewodnictwem legata papieskiego zorganizowano
w Budzie synod biskupów, na którym potępiono swobody Żydów na
Węgrzech, w Polsce, Dalmacji, Kroacji, Sławonii, Włodzimierzu
i Haliczu. Synod nakazywał odsunięcie Żydów od wszelkich urzędów
publicznych i zobowiązywał ich do noszenia specjalnych "łat
hańby" na wierzchnich szatach. W 1285 roku synod w Łęczycy
powtórzył postanowienia synodu wrocławskiego i budzińskiego.
Późniejsze synody akceptowały te restrykcje, jednak nigdy w
Polsce nie były one przestrzegane tak rygorystycznie jak w innych
krajach katolickich Europy.
Koniec XIII wieku przyniósł pogłębienie chrystianizacji
rycerstwa oraz mieszczaństwa polskiego. Równocześnie napływ
niemieckich osadników przyniósł oraz zaszczepił na polskim gruncie
religijne przesądy i nienawiść do Żydów z Zachodniej Europy.
Szczególnie silnie te wpływy dało się odczuć na Śląsku, które
zawsze znajdował się pod silnymi wpływami niemieckimi. Jednocześnie
rozwijało się chrześcijańskie kupiectwo, które rywalizowało
z żydowskimi kupcami. Stąd właśnie, rada miejska Wrocławia nałożyła
w 1299 roku na Żydów wrocławskich czynsze i podatki nadzwyczajne.
W 1301 roku zabroniono we Wrocławiu kupcom żydowskim handlu
detalicznego suknem. Podczas klęski głodu w 1319 roku władze
Wrocławia ogłosiły winnymi Żydów i wygnały ich z miasta. Podobne
wydarzenia miały miejsce także w innych miastach śląskich.
Zapewne w owym czasie istniały już społeczności
żydowskie w Małopolsce, brak jednak dokumentów historycznych
na ten temat. Pierwsza wzmianka o żydowskiej ulicy w Krakowie
pochodzi dopiero z 1304 roku. Należy jednak przypuszczać, że
Żydzi w Krakowie mieszkali już od drugiej połowy XII wieku.
Świadczą o tym denary Mieszka III bite w tutejszej mennicy.
Kolejnym przełomowym momentem w żydowskim
osadnictwie na ziemiach polskich był rok 1334, w którym to król
Kazimierz Wielki (1310-1370) potwierdził "przywileje
kaliskie" przyznane Żydom w 1264 roku. Król odrodzonego
Królestwa Polskiego najpierw potwierdził żydowskie przywileje
obowiązujące w ziemi kaliskiej, a następnie rozszerzył je (w
1367 r.) na teren Małopolski i Rusi, która weszła w skład ziemi
polskich. Kazimierz Wielki zatwierdził status wszystkich Żydów
jako "sługi skarbu", co dawało im prawo swobodnego
handlu i przemieszczania się z miejsca na miejsce. Ten tytuł
dawał Żydom ochronę prawną ze strony państwa. Nie mogli, więc
być pozywani przed inny sąd niż ten, który wyznaczył monarcha.
Już w okresie rozbicia dzielnicowego wyrobiła się praktyka w
księstwie kaliskim, że w zastępstwie księcia Żydów sądził jego
pierwszy dostojnik - wojewoda. W odrodzonym Królestwie podtrzymano
tej zwyczaj i sądem właściwym dla Żydów stał się sąd wojewódzki,
a z czasem specjalny sąd podwojewódzki. Król poszerzył prawa
Żydów, przyznając im przywileje generalne, które regulowały
życie Żydów w całym państwie. Te przywileje były potwierdzane
przez kolejnych władców i stały się fundamentem pozycji prawnej
ludności żydowskiej w Rzeczypospolitej do schyłku XVIII wieku.
Należy zauważyć, że król najwyraźniej
docenił rolę Żydów w polskiej gospodarce - powiększali oni dochody
królewskie. Nadwornym bankierem królewskim był Żyd, Lewko. W
jego rękach leżała dzierżawa podatków i zarządzanie kopalniami
soli. Wielu innych Żydów było w owym czasie poborcami podatków,
rytownikami stempli i mincerzami. Ogólnie mówiąc, Żydzi obsługiwali
gospodarkę finansową państwa - bili monety lub w inny sposób
dostarczali środków pieniężnych, nierzadko udzielali pożyczek.
W ten sposób oddawali bezcenne usługi w bardzo ważnej sferze
życia państwowego. Dodatkowo król Kazimierz widział w osadnikach
żydowskich przeciwwagę dla niemieckiego mieszczaństwa, któremu
nie ufał. Przez różnice wyznaniowe i obyczajowe Żydzi tworzyli
kulturę zamkniętą. A przez swoją odmienność i fakt trudnienia
się lichwą, której Kościół zabraniał chrześcijanom, Żydzi byli
narażeni na konflikty z otaczającym społeczeństwem. Musimy zdawać
sobie sprawę, że dawna lichwa była bardzo uciążliwa lub wręcz
rujnująca: zwyczajowo pobierano 1 grosz od 1 grzywny (48 groszy)
na tydzień, co w stosunku rocznym dawało 108% lichwiarskiego
zysku. Jednakże lichwą trudnili się także i chrześcijanie, lecz
najczęściej to właśnie na Żydach skupiała się ludzka nienawiść.
I pomimo prawnej ochrony ze strony władców, zdarzały się napaści
oraz rabunki na Żydach.
Liczbę Żydów w Polsce ocenia się w owym
czasie na około 10 tysięcy osób.
W latach 1348-1350 Europę nawiedziła epidemia
dżumy, tzw. "czarna śmierć", która spowodowała śmierć
prawie jednej trzeciej ludności kontynentu (zmarło około 25
milionów ludzi). Był to punkt kulminacyjny pogromów Żydów europejskich.
Oczywiście o wywołanie zarazy oskarżono Żydów. Mówiono, że plan
wymordowania chrześcijan uknuli Żydzi hiszpańscy, którzy dysponowali
olbrzymi środkami i wpływami. Z Toledo w Hiszpanii miano rozesłać
truciznę z instrukcjami do wszystkich gmin żydowskich w Europie.
Trucizna miała się składać z mięsa bazyliszków, pająków, żab,
jaszczurek, serc chrześcijańskich i ciasta przeznaczonego na
hostię. Wywołało to falę pogromów Żydów w całej Europie.
W latach 1348-1349 do Polski przybyła
trzecia fala uchodźców żydowskich z zachodniej Europy. Była
to najliczniejsza fala Żydów, jaka napłynęła w Średniowieczu
do Polski. Do Polski przybywali głównie Żydzi niemieccy, węgierscy
i francuscy.
Warto w tym miejscu podkreślić, że w
owym czasie Polska była krajem "złotej wolności Żydów"
w Europie. Epidemia dżumy stosunkowo mniej spustoszyła tutejszą
ludność, a opieka królewska (głównie rozdawanie zboża) złagodziły
dalsze następstwa choroby. Pomimo to, powszechnie obwiniano
Żydów o wszystkie możliwe nieszczęścia. Byli więc Żydzi winni
klęskom żywiołowym, chorobom i nieurodzajom. W rezultacie do
nierzadkich zjawisk należały napady, rabunki i pobicia Żydów.
W 1349 roku we Wrocławiu (należącemu wówczas do Cesarstwa) spalono
żydowską dzielnicę. Ocaleni Żydzi schronili się u Bolka Świdnickiego,
na Śląsku. Natomiast w samym Królestwie Polskim monarcha (Kazimierz
Wielki) stłumił w zarodku pogromy. Rada miejska Krakowa musiała
zapłacić wysoką kontrybucję, jako karę za to, że dopuściła do
pogromu Żydów w mieście.
Napływający z zachodu żydowscy uchodźcy osiedlali
się w polskich miastach, wzmacniając tutejsze gminy. W 1356
roku w Krakowie kahał dysponował już własną synagogą. Samodzielna
gmina powstała także we Lwowie.
W 1364 i 1367 roku król Kazimierz Wielki
wydał dodatkowe przepisy dotyczące Żydów mieszkających w Królestwie
Polskim. Ułatwiono Żydom prowadzenie działalności gospodarczej,
dając im prawo nabywania gruntów i ziemi na terenie miast i
wsi.
Z zachowanych dokumentów wiemy, że w 1367
roku istniały już samodzielne gminy żydowskie w Poznaniu i Sandomierzu.
W 1386 roku istniała dzielnica żydowska w Kazimierzu, pod Krakowem
(w owym czasie Kazimierz był osobną osadą).
W 1385 roku Polska zawarła umowę z Litwą,
na mocy której wielki książę litewski Jagiełło, w zamian za
uzyskanie ręki królowej Jadwigi i tronu polskiego zobowiązał
się przyjął chrześcijaństwo w obrządku łacińskim i przyłączyć
do Polski ziemie Litwy i Rusi. W ten sposób nowym królem Polski
został Władysław Jagiełło (1351-1434). Był on jedynym władcą
polskim, który nie zatwierdził przywileju generalnego dla Żydów,
zapewne dlatego, że znajdował się pod silnym wpływem duchowieństwa.
Jagiełło dostrzegał jednak wymierne korzyści z gospodarczej
działalności Żydów, dlatego w 1387 roku potwierdził niektóre
przywileje dla Żydów w trzech litewskich prowincjach: Trokach,
Brześciu Litewskim i Grodnie.
Oto fragment przywileju grodzieńskiego:
"Niniejszym zezwalamy im [Żydom] na nabywanie
w swoich domach wszelakich towarów i na wyszynk wszelakiego
napitku, zarówno tego, który uwarzyli sami, jak i nabytego,
jeśli zapłacą naszemu skarbowi roczną daninę. Mogą na równi
z mieszczanami uprawiać kupno i sprzedaż tak na rynku, jak i
w sklepach, jak i wszelkie rzemiosło. Wolno im także na równi
z mieszczanami nabywać rolę i łąki, po uiszczeniu koniecznych
danin naszemu skarbowi."
W owym czasie Żydzi mocno połączyli działalność
kupiecką z organizacją kredytów. Najwięksi ówcześni żydowscy
bankierzy pochodzili z Krakowa. Byli to: Lewko syn Jordana,
wdowa po nim Swenka, ich synowie: Abraham, Kanaan i Izrael,
a ponadto Josman i Smerlin. Pożyczali u nich polscy królowie
Kazimierz Wielki (panował 1333-1370), Ludwik Węgierski (panował
1370-1382), Jadwiga (panowała 1384-1399), Władysław Jagiełło
(panował 1386-1434). Pożyczali u nich także: książę mazowiecki
Ziemowit, kanclerz królestwa Zaklika, wojewodowie (krakowski,
kaliski, poznański i łęczycki), kasztelanie (biecki, sądecki
i nakielski) oraz liczni pomniejsi urzędnicy. Szczególnie mocno
zadłużone było krakowskie mieszczaństwo, w tym rada miasta,
a nawet szlachta. Poza wspomnianymi już najbogatszymi bankierami,
w Krakowie działali także liczni drobni żydowscy lichwiarze,
u których zadłużeni byli polscy rzemieślnicy i kupcy. Był to
dla Żydów sposób bardzo szybkiego zarobku. Oczywiście poza Małopolską
żydowskie bankierstwo rozwijało się również i w innych dzielnicach.
W Wielkopolsce wielcy żydowscy bankierze działali w Poznaniu
i Kaliszu, a na Mazowszu i Rusi Czerwonej istniały mniejsze
grupy lichwiarzy. Uzyskany kapitał najczęściej był lokowany
w kosztownościach i nieruchomościach w miastach, lecz także
w dzierżawę żup solnych, młynów, browarów, słodowni, majątków
prywatnych i podatków państwowych.
W 1394 roku do Polski napłynęli Żydzi wygnani
z Francji. Z tego okresu zachowały się dokumenty potwierdzające
istnienie samodzielnych gmin żydowskich w Pyzdrach, Kościanie
i Kopaszowie. Powstały również skupiska Żydów na Mazowszu: w
Czersku, Warszawie i Wyszogrodzie.
W okresie rządów króla Władysława Jagiełły
po raz pierwszy w Polsce oskarżono Żydów o zbezczeszczenie hostii.
Doszło do tego w 1399 roku w Poznaniu, kiedy to po procesie
doszło także do pogromu. Kronikarz Jan Długosz opowiada również
o pierwszym procesie o mord rytualny, jaki odbył się w 1407
roku w Krakowie. Również i tam doszło do pogromu ludności żydowskiej.
Mieszczanie plądrowali i podpalali domy żydowskie, mordowali
i siłą chrzcili dzieci. Prowodyrem pogromu był ksiądz z kościoła
św. Barbary, który ogłosił z ambony, że Żydzi zamordowali chrześcijańskie
dziecko, aby krwi użyć do rytualnych obrządków.
Musimy pamiętać, że w owym czasie przeciwko
żydowskim kupcom oraz bankierom w Polsce sprzymierzył się Kościół
z chrześcijańskimi kupcami, którzy tracili wiele zysków przez
żydowską konkurencję, którą pragnęli w ten sposób wyeliminować.
W XV wieku zaistniało w Polsce zjawisko rugowania Żydów z roli.
Doszło do tego pod wpływem silnych nacisków kościoła rzymsko-katolickiego.
Natomiast w 1420 roku synod kaliski ustanowił obowiązek płacenia
przez Żydów proboszczom należności, do jakich byliby zobowiązani
parafianie mieszkający na zajmowanym przez nich terenie.
Około połowy XV wieku ludność żydowska zaczęła
stopniowo napływać na polskie obszary mniej zurbanizowane. We
wszystkich nowych skupiskach Żydów następowało ożywienie handlu
i finansów. Na przykład, na Rusi Czerwonej aktywnie działali
żydowscy finansiści Samson z Żydaczowa, Szania z Bełza oraz
Josko z Hrubieszowa.
W 1447 roku w Królestwie Polskim rozpoczął
panowanie król Kazimierz IV Jagiellończyk (1427-1492). Ogłosił
on statut nadający wspaniałe przywileje Żydom na ziemiach polskich.
Zostały zniesione wszystkie antyżydowskie przepisy kanoniczne
zalecane przez papieży. Od tej pory w Polsce nie wolno było
pozywać Żydów przed trybunały duchownych. Wojewodzi mieli bronić
Żydów przed napaściami kleru i motłochu. Żadnego Żyda nie wolno
było oskarżać o używanie krwi chrześcijańskiej do wyrobu macy
na święto Paschy, "gdyż Żydzi niewinni są takiej zbrodni,
która sprzeciwia się ich religii". Jednocześnie Żydzi
otrzymali własne sądownictwo kahalne.
W owym czasie, nigdzie w chrześcijańskiej
Europie Żydzi nie posiadali tak korzystnych przywilejów jak
w Polsce.
W 1453 roku król Kazimierz Jagiellończyk
(panował w latach 1447-1492) potwierdził przywileje generalne
dla Żydów przyznane w 1334 roku.
W drugiej połowie XV wieku działalność Żydów
jako dzierżawców podlegała w całości królowi i wyznaczonym przez
niego wyższym urzędnikom. Dzierżawcy wypłacali w imieniu króla
pobory i świadczenia w naturze, wydawali polecenia podległej
służbie chrześcijańskiej i żydowskiej itp. Jednakże przejęcie
przez Żydów arend podatków i ceł, a także dochodów z majątków
królewskich i szlacheckich przyczyniało się do narastania silnych
napięć społecznych.
W takiej sytuacji, w 1453 roku na polskie
ziemie przybył wyposażony w pełnomocnictwa Inkwizycji biskup
(franciszkanin) Jan Kapistran (1386-1453; w 1690 r. kanonizowany).
Był on powszechnie znany jako "bicz na Hebrajczyków".
Jego nauczanie i podburzanie wywołało już wcześniej pogromy
we Włoszech, Austrii, Bawarii, Czechach i na Morawach. Po przybyciu
do Polski, Kapistran bardzo szybko pozyskał sympatię i poparcie
kardynała Zbigniewa Oleśnickiego i za jego pośrednictwem wywierał
bardzo silny nacisk na króla Kazimierza Jagiellończyka.
Wykorzystując najniższe społeczne emocje,
w 1453 roku biskup Kapistran podburzył mieszczan Wrocławia do
nienawiści do Żydów. Uwięziono wówczas wszystkich Żydów wrocławskich
i skonfiskowano wierzycielom rewersy na wartość 25.000 złotych
guldenów węgierskich. Podczas tortur kilku Żydów przyznało się
do znieważenia hostii, w wyniku czego na Rynku Solnym spalono
40 Żydów. Wszystkich pozostałych Żydów wypędzono z Wrocławia,
odebrawszy im wcześniej dzieci do 7 roku życia, które następnie
przymusowo ochrzczono i oddano na wychowanie do klasztorów.
Wszystkie żydowskie majątki we Wrocławiu skonfiskowano. Podobne
prześladowania objęły miasta całego Śląska.
W 1454 roku król Kazimierz Jagiellończyk
w wydanych statutach nieszawskich, ograniczających uprawnienia
mieszczaństwa, cofnął niektóre przywileje Żydów.
Żydzi mając ograniczoną swobodę działania
na ziemiach polskich, przenieśli swoją aktywność poza granice
kraju. Pośredniczyli w tym czasie w wymianie towarów między
Polską a koloniami włoskimi nad Morzem Czarnym oraz Rusią, Węgrami
i Turcją. Równocześnie uczestniczyli w handlu bałtyckim i prowadzili
operacje handlowo-kredytowe ze Śląskiem. Działalność jako dzierżawców
musieli częściowo ograniczyć do terenów Wielkiego Księstwa Litewskiego
i Rusi Czerwonej. W 1454 roku żupnikiem i celnikiem księcia
Świdrygiełły był Żyd Jaczko. W latach 1488-1489 żupy wielkoksiążęce
na Litwie dzierżawiła spółka złożona z Żydów. Na Rusi Czerwonej
największymi dzierżawcami byli: Wołczko z Drohobycza, Samson
z Żydaczowa i Josko z Hrubieszowa.
W 1463 roku mieszczanie krakowscy splądrowali
żydowską dzielnicę, która w 1469 roku została ostatecznie przeniesiona
na inne miejsce. W 1468 roku do podobnych rozruchów doszło w
Poznaniu. Pełna odpowiedzialność za te antyżydowskie rozruchy
spada na biskupa Jana Kapistrana, który podburzył polskich mieszczan
przeciwko Żydom.
Pomimo wszystkich prześladowań, sytuacja
Żydów na ziemiach polskich wyglądała i tak o wiele lepiej niż
w zachodniej Europie. Stanowili jednak bardzo niewielką grupę
narodową i nie odgrywali większej roli w życiu społecznym, gospodarczym
i kulturalnym Polski. Szacuje się, że pod koniec Średniowiecza
Żydzi mieszkali w około 85 polskich miastach, a ich liczbę ocenia
się na około 18 tysięcy w Królestwie Polskim i około 6 tysięcy
w Wielkim Księstwie Litewskim. Stanowili łącznie 0,6% ogółu
ludności obu państw (Borzymińska, 1995).
Powinniśmy w tym miejscu zaznaczyć,
że społeczność żydowska osiedlająca się w Polsce jest określana
mianem Aszkenazyjczyków. Nazwa Aszkenazyjczycy pochodzi od hebrajskiej
nazwy Niemiec (Aszkenaz), gdyż to właśnie stamtąd pochodzili
przybywający do Polski Żydzi. Język Żydów aszkenazyjskich był
biedną gwarą niemiecką, odciętą od rodzimego pnia. Nie brał
udziału ani w rozwoju języka niemieckiego, ani też w bogactwie
języka polskiego. Trudno było tutejszym rabinom tworzyć piękne
kazania. Dla nich najważniejsza była myśl religijna, która sobą
wszystko przesłaniała i wszystko w sobie pochłaniała. Ich oczy
skupiały się na Talmudzie w świecie myśli i wzniosłych modlitw
zaziemskich. Dużo się modlono, Talmud studiowano do upojenia,
i już mało czasu zostawało na głoszenie kazań pięknych mową.
Zamiłowanie do Talmudu na grunt polski przeszczepiło dwóch rabinów
wywodzących się z niemieckiej szkoły talmudycznej. W 1469 roku
z Moguncji wyemigrował do Poznania rabin Mojżesz Menz. Drugim
był rabin Józef Polak, który wyemigrował z Pragi do Krakowa.
W latach 1490-1530 wspaniale rozwijał swoją działalność w Krakowie,
gdzie założył własną uczelnię talmudyczną. Józef Polak wyśrubował
metodę egzegezy Talmudu do zdumiewającego mistrzostwa.
Od połowy XV wieku znacznie wzrosła siła
chrześcijańskiego mieszczaństwa i kupiectwa, które przeprowadziło
atak na wolności żydowskie w Polsce. W 1483 roku korzystając
z przywileju "de non tolerandis Judeis" wysiedlono
przymusowo Żydów z Warszawy i Mazowsza. Niektórzy historycy
szacują liczebność Żydów w Polsce i na Litwie w owym czasie,
na około 24 tysięcy.
Pod koniec XV wieku zniemczony patrycjat
Krakowa i Lwowa doprowadził do istotnych ograniczeń działalności
kupców żydowskich w obu miastach. W 1485 roku zmuszono Żydów
krakowskich do "dobrowolnego" podpisania ugody z chrześcijańskimi
mieszczanami, na podstawie której zobowiązali, że w przyszłości
będą handlować wyłącznie towarami "przepadłymi" (będącymi
w zastawie), a ponadto jedynie czapkami i kołnierzami własnej
roboty. Wszelki inny handel został Żydom zakazany pod groźbą
konfiskaty towaru oraz wysokiej kary pieniężnej. W 1488 roku
podobne ograniczenia wprowadzono we Lwowie.
W 1492 roku panowanie w Królestwie Polskim
rozpoczął król Jan Olbracht (1459-1501). Nie zmieniał on zasadniczo
polityki swego ojca względem Żydów, dopuszczając w 1494 roku
do wygnania ludności żydowskiej z Krakowa. Żydzi przenieśli
się wówczas do pobliskiego Kazimierza.
Był to jednocześnie okres napływu do
Polski Żydów wygnanych z Hiszpanii i Portugalii (lata 1492-1497).
Bardzo często byli to bogaci kupcy oraz finansiści, którzy szybko
nawiązywali lokalne kontakty i przyczyniali się do rozwoju żydowskiej
przedsiębiorczości. W owym czasie na ziemiach polskich istniało
już 61 samodzielnych gmin żydowskich.
Pomimo wszystkich grożących im represji,
żydowscy kupcy i rzemieślnicy nieustannie rozwijali zakres swojej
aktywności gospodarczej. Zachowane z XV wieku źródła wymieniają
nowe profesje żydowskich rzemieślników: kuśnierstwo, czerwonoskórstwo,
kamasznictwo, tkactwo, kamcharstwo (tj. produkcja odzieży z
adamaszku), powroźnictwo i szklarstwo.
W 1495 roku wielki książę litewski Aleksander
Jagiellończyk (panował w latach 1492-1506) podjął decyzję o
wypędzeniu wszystkich Żydów z Litwy. Przyczyną wygnania była
niemożność oddania przez księcia długów zaciągniętych u Żydów.
W związku z tym, książę wygnał swoich wierzycieli i uznał długi
za nieistniejące. Jednak bardzo szybko okazało się, że finanse
oraz handel w Wielkim Księstwie Litewskim znacznie podupadły,
dlatego w 1503 roku książę Aleksander zezwolił Żydom na powrót
na Litwę. Musieli jednak wcześniej uiścić wysokie opłaty za
zezwolenia na osadnictwo.
W ten to sposób Polska i Litwa powoli przechodziły
z Średniowiecza do Nowożytności.
--------------------------------------------------
CIĄG DALSZY DZIEJÓW:
|