Piotr Abelard, jeden
z założycieli scholastycyzmu, syn rycerza, urodził się w 1079
roku w pobliżu Nantes we Francji. Od młodości przejawiał przenikliwość
umysłu, która umożliwiała mu pomyślnie dyskutować ze swoimi
nauczycielami. Krótko po ukończeniu trzydziestu lat został powołany
do przewodniczenia w szkole katedralnej w Paryżu, jego kariera
rozkwitła i wydawało się, iż niebawem świat odda mu hołd. Abelard
wykładał filozofię i teologię, jak również był oczytany w literaturze
klasycznej i sakralnej.
W 1113 roku z biegiem czasu rozpoczął
cykl wykładów, które sprzyjały podkopaniu niewolniczego trzymania
się rzymskich zasad i praktyk. Nieszczęśliwy romans z jedną
ze swoich studentek, Heloizą, którą potajemnie poślubił, sprowadził
na niego gniew jej wuja, Fulberta, kanonika Notre Dame, tak,
iż Abelard został zaatakowany przez rzezimieszków podpuszczonych
przez Fulberta, wykastrowany i zmuszony do szukania schronienia
w klasztorze Saint-Denis w 1118 roku.
Między innymi on popierał używanie rozumu
w interpretowaniu doktryn Pisma Świętego i zarządzaniu kościołem.
W swojej książce "Sic et Non" ("Tak
i nie") przedstawił we wstępie i zakończeniu siedem
sprzeczności w pismach Ojców Kościoła. Zwrócił także uwagę na
300 punktów doktrynalnych, z których 150 stało w bezpośredniej
sprzeczności z pozostałymi 150, dowodząc, iż tradycyjna teologia
jako odmienna od biblijnej teologii jest niegodna zaufania.
Rozprowadzał swoją książkę wśród studentów dojrzałych do papieskiego
zżęcia, co niszczyło ich jako takich. Abelard był okropnie prześladowany
i zmuszony został do milczenia.
Synod w Soissons nakazał mu spalenie
jego książki o Trójcy, a jego ucznia Folmara z Triefenstein
w Niemczech zmuszono do zaniechania walki przeciwko doktrynie
o transsubstancjacji. Burzliwa kariera Piotra Abelarda dobiegała
końca.
Przez wielu jest on uważany za najzdolniejszego
nauczyciela i teologa XII wieku. Jako członek gwiezdny w tiatyrskim
okresie Kościoła rzucił wielkie światło na Pismo Święte dla
błogosławienia ludu Bożego. Umarł w 1142 roku i został pochowany
obok Heloizy. Jego przyjaciel Piotr Sędziwy mówi, iż modlił
się on żarliwie oraz powierzył swoje ciało i duszę swemu drogiemu
Panu Odkupicielowi na czas bieżący i na całą wieczność. "Tak
Abelard dokończył swych dni i ten, który był znany prawie na
całym świecie ze swojej uczoności i zdolności jako nauczyciel
umarł spokojnie w Tym, który powiedział 'uczcie się ode mnie,
żem Ja cichy i pokornego serca'".
- informacje zaczerpnięte z miesięcznika
religijnego "Teraźniejsza Prawda" nr 478.
|