Arnold z Brescii
nastąpił po Piotrze Abelardzie jako członek gwiezdny w roku
1142, będąc od wielu lat jednym ze zwolenników Abelarda. Prowadził
niszczycielski bój z zeświecczeniem hierarchii, kleru i kościoła,
walczył o zreformowanie kościoła i państwa według demokratycznych
zasad, jak i przeciwko ówczesnemu papieskiemu absolutyzmowi.
Nie ma żadnych zapisków o narodzinach i młodym
wieku Arnolda. Jako mnich w Brescii, Lombardia, prawdopodobnie
znajdował się pod wpływem skrywanego Arianizmu Lombardów, którzy
w owym czasie osiągnęli już, przynajmniej zewnętrznie, zgodność
z panującą rzymską teologią. Jako uczeń Abelarda, nazywany giermkiem
tego Goliata, atakował moralność kleru i doczesną władzę Kościoła,
będąc zwolennikiem zupełnego oddzielenia kościoła od Państwa
oraz odłączenia urzędu duchownego od wszelkich powikłań w sprawach
świeckich. Kazania Arnolda zdobyły wielki aplauz w Lombardii
i doprowadziły do zawziętych sporów pomiędzy ludem i biskupem
Brescii. Arnold oskarżony na soborze laterańskim w 1139 roku
o podżeganie ludzi świeckich przeciwko klerowi został usunięty
z urzędu jako odszczepieniec, rozkazano mu, by milczał i wygnano
z Włoch.
Schroniwszy się we Francji, rozpoczął
serię publicznych wykładów w Paryżu ujawniających światowość
i niemoralność kleru, za podpuszczeniem Bernarda z Clairvaux
został ponownie wypędzony. Uciekł do Zurychu, lecz Bernard zadenuncjował
go do biskupa Konstancji i znowu został wypędzony na kilka lat.
Powrócił do Rzymu i został przywódcą ruchu politycznego dążącego
do ustanowienia całkowicie świeckiego rządu opartego na zasadach
republikańskich. Karcił papieży i kardynałów nazywając ich uczonymi
w Piśmie i faryzeuszami, a ich kościół domem kupieckim i jaskinią
zbójców. Był chroniony przez rzymski senat oraz ubóstwiany przez
lud, a jego autorytet otaczał nową republikę aureolą religii.
Jednakże republikański
eksperyment nie powiódł się. Arnold został wypędzony z Rzymu
w 1154 roku i wkrótce potem powieszony na rozkaz cesarza Fryderyka
I. Jego ciało zostało spalone, a w 1155 prochy wrzucone do Tybru.
Arnold z Brescii, nieustraszony bojownik o Prawdę, ktoś, kto
żył tak jak głosił, był zaiste nosicielem światła dla Kościoła
w okresie ciemności.
- informacje zaczerpnięte z miesięcznika
religijnego "Teraźniejsza Prawda" nr 478.
|